⤷ 0

2.2K 78 43
                                    

─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───

⚠️ Uwaga: Przekleństwa

✍️Skróty:

(T.I) - Twoje imię

🔥Za wszelkie błędy przepraszam!

─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───

─── ・ 。゚☆: *

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───

– ...ochanie. Kochanie wstawaj! – z mojego snu wyrwał mnie głos mojej mamy.

– Daj mi jeszcze pięć minut... – odwróciłam się od niej i już miałam wracać do pięknej krainy snów, kiedy ta ściągnęła ze mnie moją cieplutką kołdrę. – MAAAAMOOO! Chciałam jeszcze popsać.

Znowu przewróciłam się na 2 bok i spojrzałam na nią. Uśmiechała się ciepło do mnie i poinformowała mnie o śniadaniu. Kiedy zobaczyła, że wywlekłam się z łóżka, w końcu wyszła z pokoju. Szybko się przebrałam i poszłam się odświeżyć do łazienki. Zeszłam na dół i do moich nozdrzy wdarł się słodki zapach naleśników. Weszłam do jadalni i ujrzałam mojego tate, mamę i stos naleśników.

– Dzień dobry myszko – przywitał się ze mną tata.

– Hej tato – odpowiedziałam mu i zaczęłam jeść naleśniki. Przez ten cały czas czułam wzrok moich rodziców na sobie. – O co chodzi? – zerknęłam na nich z zapytaniem.

– Kochanie... Słuchaj dostaliśmy pilny telefon służbowy, musimy wyjechać do Francji – spojrzałam na nich obojętnie, było to dosyć normalne, że wyjeżdżali gdzieś służbowo. Ci tylko spojrzeli po sobie a mama zaczerpnęła głęboki wdech. – Jedziemy do Francji. Na 2 lata.

Zakrzutsiłam się naleśnikiem, którego akurat przełykałam. Jaka Francja, jakie 2 lata? O CO TU CHODZI.

– To jakiś nieśmieszny żart? – spojrzałam na nich z pełną powagą.

– Niestety nie kochanie. Nawet nie wiesz jak nam przykro – odpowiedziała mi mama z łzami w oczach.

– Kiedy? – nawet na nich nie spojrzałam.

– Jutro – odpowiedział mi tata. Tyle mi wystarczyło. Nawet nie dojadłam swojego śniadania i po prostu poszłam na góre. Usłyszałam tylko, żebym się spakowała na jutro bo jadę do cioci.

Kiedy byłam już w pokoju po prostu się rozpłakałam. Rodzice zostawiają mnie na 2 lata, mam jechać do cioci i u niej mieszkać i jeszcze do tego będę musiała zostawić wszystkich moich znajomych bo wujostwo mieszka w innym mieście.

Zrozpaczona po prostu zaczęłam się pakować.

[-]

Obudziłam się następnego ranka i po prostu szybko wyszykowałam się do wyjścia. Kiedy zeszłam na dół nawet nie spojrzałam rodzicom w oczy. Spakowałam moje 3 ogromne walizki do auta, rodzice zapakowali swoje i po prostu ruszyliśmy w drogę.

Próbowali ze mną o czymś rozmawiać ale nie miałam na to siły więc założyłam słuchawki. Po dłuższym czasie jazdy, stwierdziłam jednak, że nie będę się w taki sposób z nimi żegnać. Zaczęłam z nimi rozmawiać, przeprosili mnie, a reszta jazdy była przyjemna.

[-]

Dojechaliśmy. Wyszłam z auta a wujek wyszedł po moje walizki. Zabrał je do domu i zostałam tylko ja i rodzice. Podeszłam do nich i przytuliłam ich jak najmocniej potrafiłam, odwzajemnili mój uścisk.

– Postaramy się ciebie odwiedzać i dzwonić jak najczęściej – powiedziała mi mama.

– Dobrze, kocham was! – odpowiedziałam jej a ci dali mi całusa w czoło. Odkleiłam się od nich a ci zaczęli zmierzać do auta. Na pożegnanie jeszcze do mnie pomachali o odjechali.

Odwróciłam się i zobaczyłam przed sobą wielki dom. No tak, bogata rodzina. Westchnęłam i weszłam do środka. To będzie ciekawy czas.

˗ˏˋ ꒰ ♡ ꒱ ˎˊ˗

|| Serce nie sługa || (Ewron x Reader x Nexe) || [EDITING]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz