Domówka

511 22 22
                                    

Uwaga treści 18+!

Dziękuję za uwagę i przechodzę do rozdziału.

Wtorek (część dalsza)

Hinata 

Kiedy wszyscy dotarli na imprezę siedzieliśmy i gadaliśmy. Noya wymyślił, żebyśmy zagrali w butelkę, większość osób przystała na to ochoczo, a niektórzy jak, np. Suga lub Daichi. Jednak usiedliśmy wszyscy w kręgu i Nishinoya zakręcił jako pierwszy. Graliśmy tak już dłuższy czas, kiedy Tanaka kręcił wypadło na mnie. Skoro wziąłem ostatnio prawdę to teraz wezmę wyzwanie.

-Prawda czy wyzwanie, Hinata?- zapytał.

-Wyzwanie- powiedziałem krótko chcąc mieć to za sobą.

Pomyślał chwilę po czym uśmiechnął. Wyglądał jakby wpadł na szatański pomysł więc odruchowo chciałem schować się za mojego chłopaka lecz w porę się opamiętałem.

-Pocałuj Kageyame- powiedział i się zaśmiał.

Byłem trochę skrępowany i niepewny, bo bałem się, że Kageyama będzie na mnie zły, ale odwróciłem się czerwony w stronę Tobio i złączyłem nasze usta. Bałem się, że mnie odtrąci, ale ten położył rękę na moim policzku i pogłębił te przyjemność. Pocałunek trwał zaledwie kilka sekund, ale mi przyniósł dużo szczęścia. Kageyama splótł nasze ręce i schował je za nami, a ja bez zbędnych słów zakręciłem butelką. Graliśmy tak długi czas, aż wydało się, że Suga chodzi z kapitanem. Oni byli zażenowani, a Tanaka pytał się ich o szczegóły i czemu nam nie powiedzieli. My siedzieliśmy cicho ponieważ dziwnie się czuliśmy z tym jak zareagował Ryuunosuke, bo domyślaliśmy się tego. Daichi w końcu wstał i powiedział, żebyśmy wracali lepiej do domu bo jest już późno. Nikt nie sprzeciwiał się kapitanowi i zaczęliśmy się zbierać do wyjścia. Wyszedłem z Kageyamą na ulicę i zapytałem:

-Może chcesz u mnie dzisiaj nocować, w końcu do mnie jest bliżej.

-W sumie czemu nie- powiedział.

Po chwili niezręczna atmosfera opadła, a my się śmialiśmy. Weszliśmy do domu i postanowiliśmy obejrzeć film. Zrobiliśmy popcorn i wzięliśmy sok.. Usiedliśmy na łóżku i wybraliśmy film. Na początku oglądaliśmy film z uwagą, ale po chwili straciliśmy całe zainteresowanie. W pewnym momencie Kageyama zbliżył się do mnie i pocałował mnie. Pocałunki były coraz bardziej namiętne i łapczywe. Jego usta były ciepłe i miękkie. Usiadłem na nim i całowałem go coraz namiętniej.

                                 -------------------------------------------------

Kageyama 

Czułem silne pożądanie, silniejsze niż kiedykolwiek. Chłopak siedział na mnie okrakiem co jeszcze bardziej mnie zachęciło. Zacząłem całować go po szyi i obojczykach zostawiając czasami czerwone ślady. Shoyo pojękiwał czasami co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Ściągnąłem mu koszulkę i położyłem go pod sobą, a on całował mnie i zaczął ściągać mi koszulkę. Kilka sekund później nasze bluzki leżały już na ziemi a my  całowaliśmy się namiętniej niż kiedykolwiek. W pewnym momencie poczułem jak zaczyna rozpinać mi spodnie.

-Jesteś tego pewny krewetko?- zapytałem z troską mając nadzieję, że odpowie twierdząco.

-T-tak- powiedział i pocałował mnie.

Po chwili nasze spodnie leżały gdzieś w koncie pokoju. Całowałem go po klatce piersiowej i brzuchu. Zacząłem ssać jego sutki, a on jęczał z zachwytu. Moje zmysły były otumanione, a racjonalne myślenie wyłączone. Shoyo zdjął mi bokserki i nachylił się, włożył mojego członka do ust. Jęknąłem z zachwytu.Kiedy wyjął z ust moje przyrodzenie przełknął moją spermę, a ja wytarłem mu kąciki ust, a następnie pocałowałem.  Ściągnąłem jego bokserki wyciągnąłem trzy palce.

-Naśliń- powiedziałem.

On nic nie mówiąc włożył palce do ust i naślinił. Wyjąłem palce, a następnie jednego włożyłem mu do dziury [ja przepraszam i tak umieram pisząc to]. Po chwili dołożyłem drugiego, a chłopak jęknął głośniej. Nie chciałem czekać, ale nie mogłem pozwolić, żeby bardzo go bolało. Włożyłem trzeciego palca i poruszałem nimi. Hinata jęknął i mnie pocałował. 

-Zrób to- powiedział pomiędzy pocałunkami.

Włożyłem swoje prącie do jego dupy [odwala mi już od tego] i chwile odczekałem, aż się przyzwyczai. Powoli zacząłem się w nim poruszać, a on coraz głośniej jęczał. Przyśpieszałem stopniowo, a na twarzy Hinaty było widać przyjemność. Byłem szczęśliwy do granic możliwości. 

-Sz-szybiej- jęknął.

-Już się robi krewetko-opowiedziałem i spełniłem jego życzenie.

Poczułem, że za dosłownie parę sekund dojdę, a w tym samym momencie znalazłem jego punkt i doszliśmy w tym samym momencie. Wyszedłem z niego i złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Przykryłem nasz kołdrą i zasnęliśmy przytuleni do siebie.

                            ------------------------------------------

Dobra, koniec mam nadzieje, że nie było najgorzej. Mam dzisiaj dobry dzień na pisanie i chyba napiszę jeszcze ostatni rozdział dzisiaj. I planuje jako, że zbliżają (jak to piszę)się święta to napisać "BONUS Świąteczny" do tego opowiadania. Wiem,  że rozdział pył trochę krótszy, ale zawartość chyba wynagradza to. Widzimy się w następnym rozdziale!

Coś Więcej - Kagahina [ Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz