widziałem cię koło jednej z plaż,
nie podglądałem cię bo też tam byłem,
chciałem do ciebie podejść i osobiście przekazać list, ale się bałem,
jakaś cząstka mnie powiedziała bym tego nie robił,
twe włosy wyglądały jak jeden wielki wzburzony ocean,
ale pasowały ci jak i twa suknia.
list był odrobinę podpalony. przestraszyłam się, że może ktoś mu podpalił, a on próbował resztkami sił zgasić płomień który zjadał kartkę.
- sofia, za kim tak się oglądasz? może ktoś ci się podoba. - zaśmiała się jedna z koleżanek mojej mamy. moja mina na ten moment nic nie wyrażała prócz pełnego rozgoryczenia. uważały się za nie wiadomo kogo. nie mają za grama kultury. - jest tutaj jakiś chłopak, który się ci podoba, skradł twe serce?
wstałam na równe nogi. może teraz ja pokazywałam brak kultury, ale siedzenie z tymi starymi paniami było czymś czego nigdy nie chciałam robić.
- nie. są sami starzy, którzy najlepiej to zamknęliby swoją żonę w starym zamku i panowali tutaj. dziękuję za spotkanie. - kiwnęłam głową i udałam się w stronę zamku. myślą, że kim są? kimś kto może mi rozkazywać? ha, dobre.
mojego taty nie było. sprawy związane z panowaniem państwa wysłały go do innego miasta, a moja mama oczywiście była w domu.
- sofia, jesteś już? podejdź do mnie. - krzyknęła z pokoju swojego. nawet na pokój mamy nie zasługiwała.
oparłam się o framugę starych zardzewiałych drzwi.
- tak?
- taty nie będzie przez dwa tygodnie i jako moja córka masz się mnie słuchać.
- przepraszam bardzo co? - ona sobie chyba kpi? nie może mi nic zrobić, nawet wysłać za wygnanie bo nic takiego nie zrobiłam, a po drugie to ja mogę ją wysłać.
- czego nie rozumiesz, sofia? twojego taty nie będzie! powinnaś to zrozumieć, jesteś już dużą dziewczynką. - podeszła do mnie. jeżeli miała ochotę mnie uderzyć to niech to zrobi, ulży jej.
- nie zastąpisz mi mamy. nie wiesz co to znaczy kochać bo nigdy nikogo nie pokochałaś, a jeżeli coś kochasz to pieniądze. - krzyknęłam i oddaliłam się od tego pokoju.
- mówię coś do ciebie.
- ja też. - zniknęłam za drzwiami.

CZYTASZ
𝓸𝓵𝓲𝓿𝓲𝓪 𝓵𝓮𝓮.
Romance"za każdym razem o północy płakała bo wiedziała, że nigdy nie spotka chłopaka, który wysyła jej listy."