9. twój welon, on...

1 1 0
                                    

dziś był ważny dzień, a mianowicie mój ślub. stresowałam się najbardziej, a mówienie że wszystko będzie dobrze nie dodawało mi otuch tylko jeszcze bardziej stresowało. już niedługo stanie się królową, a co za tym idzie będą rządziła tym państwem.

- jesteś gotowa sofia? twój welon, on wygląda tak pięknie. - nie chciałam się nikomu pokazywać w sukni, ale moja macocha miała tu wstęp i parę pracowników, którzy mi w tym wszystkim pomagali. - nie płacz.

jak mam nie płakać skoro to jest najcudowniejszy dzień w moim życiu?

- czy tato jest już?

- tak i czeka na ciebie.

tyle potrzebowałam. moja macocha zaprowadziła mnie do ojca i tam zostałam z nim sam na sam.

- nie wierzę, że już wychodzisz za mąż. - przytulił mnie. - czekałem na ten  dzień długo.

ja też.

i gdy zaczęła grać muzyka weszliśmy do wielkiego kościoła. 

najpierw sobie pomyślałam, że zrobię ok. 20 rozdziałów skoro akcja się nie 

rozkręci, a tu proszę - 9 rozdział i prawie koniec

właśnie prawie.

𝓸𝓵𝓲𝓿𝓲𝓪 𝓵𝓮𝓮.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz