Rozdział 5

44 1 2
                                    

Kiedy byłam już w toalecie przystanełam przy umywalce patrzac na swoje odbicie w lusterku i cicho rozmyślając o tym co się przed chwiłą stało.
                  ,,W MYŚLACH''
Nie moge w to uwierzyć. On mnie naprawde pocałował. No fakt to było wyzwanie i pod wpływem alkocholu ale jednak pocałował. To był mój pierwszy pocałunek. Nigdy go nie zapomne. Ok czas się doprowadzić do pożądku i przestać o tym myśleć. W końcu on wypił no i ja też. Ale nie mogę jak on cudownie całuje. Dobra. Stop. Julia, stop. Nie myśl o tym. To już się nigdy nie stanie. Ok weź głęboki oddech i policz do trzech. 1, 2,3.
                 ,,RZECZYWISTOŚĆ''
Przemyłam twarz zimną wodą, popsikałam się różanymi perfumami i po 3 min. wyszłam z łazienki kierując się do pokoju gdzie byli moji znajomi. Usiadłam na dawnym miejscu ale zauważyłam że brakuje Mike'a. Nie zdążyłam się zapytać gdzie poszedł bo nim się spostrzegłam chłopak wrucił i przyniusł kieliszki i butelke wódki.

- Wszystko dobrze?- zapytał Mike a wszyscy również jeszcze lekko zszokowanym Luke'em spojrzeli na mnie.
- Tak bardzo dobrze. Musiałam wyproatawać troche nigi ale teraz jestem gotowa do gry.
- Dobrze. To teraz kręci Luke. Chłopak zakręcił i poszło na mnie.
- Julia prawda czy wyzwanie?- zapytał troche zmieszany chłopak.
- Wyzwanie.
- Dobra. Widziałaś że Mike przyniósł wódke tak?
- Tak i co z tego.
- To że musisz wypić 6 kieliszków w dwie minuty. Dasz rade?

Mimo to że troche mi już huczało w głowie bo nigdy wcześniej nie piłam to przyjełam wyzwanie.
- Pewnie. Dam rade nawet w jedną minutę.
- Dobrze.- powiedział nalewając 6 kieliszków i postawił je przede mną.- Czas start.- powiedział.
Stoper odmierzał czas a ja jeden po drugim zaczełam wypijać zawartość kieliszków.  Ostatni kieliszek wypiłam w ostatniej sekundzie ale zdążyłam. Teraz mogłam przyznać że jestem pijana ale nie miałam dość i nie dałam tego po sobie poznać.

- No brawo.- powiedział Luke.- Teraz ty kręcisz.
- Julia chcesz popitkę?- zapytała Sonia. - Nie dzięki.- odpowiedziałam.
- No dobra ale nie pij już i myślę że to troche dla ciebie za dużo jak na pierwszy raz.
- Nie jesteś moją matką rzeby mówić co moge a co nie moge robić. Mam wszystko pod kontrolą więc spokojnie.
- Spoko ale juteo obudzisz się z dużym kacem.
- O mnie się nie martw. A teraz jeśli mi pozwolisz to zakręce tą butelką. Jak powiedziałam tak zrobiłam i wykreciłam Jack'a.
- Jack prawa czy wyzwanie?
- Wyzwanie.
- Ok to rozbierz się do bokserek i tak choć przez resztę części imprezy.

Chłopak wypił 2 głębsze i wykonał swoje wyzwanie. Była już 1 w nocy a my nie mieliśmy dość. Gre w butelkę skończyliśmy już jasąś 1h temu więć postaniwiłiśmy że będziemy śpiewać co oznaczało karaoke. Pierwsza osoba która śpiewała była Violet potem Derek, Sonia i w końcu przyszła kolej na mnie.
- Julia którą piosenkę wybierasz?- zapytał Ashton.
- Love me like you do Ellie Goulding.- powiedziałam. Chłopak ustawił mi piksenke i zaczełam śpiewać. Po 3 w nocy z imprezowiczów zostałam tylko ja z Rebecą i resztą. Zostało jeszcze pół butelki wódki.

- To co ktonjeszcze pije?- zapytał się Luke, który był już nieźle nachlany tak jak my wszyscy.
- My.- odpowiedziało reszte chłopaków.- A co z wami dziewczyny?- zwrócił się do nas.
- My już nie.- odpowiedziała Violet a dziewczyny się z nią zgodziły.
- Ja pije.- powiedziałam. Wzrok wszystkich był wzrucony w moją stronę.
- Na pewno?- zapytał się nadopiekuńczo Calum.- Nie masz dość?
- Nie wkońcu raz się żyje.- odpowiedziałam i dostałam kieliszek który opróżniłam równo z chłopakami. 2h póżniej z procentów już nic nie zostało więc wszyscy poszliśmy do pokojów. Oczywiście chłopaki do swoich a goście do gościnnych. Ja wylądawałam z chłopakami a dziewczyny razem. Nie wiem dlaczego tak się stało ale nie miałam nawet czasu żeby troche pomyśleć bo kiedy tylko moja twarz dotknęła poduszki momentalnie zasnełam. 

Kocham Cię.-Luke Hemmings.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz