Książka opowiada o życiu pewnej nastolatki i jej przyjaciół, które zmieni się nie do poznania. Dziewczyna pozna miłość życia ale reszte dowiecie się później. Jeśli chcecie wiedzieć co będzie dalej zapraszam do czytania.
Weszłam do domu. Zdjełam kurtkę i buty a torebke z książkami po wyjęciu z niej telefonu zrobiłam to samo. Poszłam z chłopakami do kuchni. W pomieszczeniu zasiedliśmy do stołu. - To co? Kawa czy herbata?- zapytałam. - Kawa.- powiedział Calum i Luke a Mike i Ashton poprosili o herbatę. Podałam im napoje. Sama zrobiłam sobie kawy i zaczełam robić pizze. Po godzinie obiad był gotowy. Zabrałam dwa kawałki dla brata i położyłam je na osobny talerz po czym odstawiłam na bok.
- Ok. Życzę smacznego.- powiedziałam.- Tobie też Luke. Wszyscy zaczeli się śmiać a chłopak posłał mi wdzięczne spojrzenie. Zjedliśmy i poszliśmy na górę do mojego pokoju. Po drodze weszłam jeszcze do pokoju brata dać mu pizze. Chłopaki weszli za mną i się przywitali po czym wyszli. Ja też chciałam ale mnie mój brat zatrzymał.
- Julia chciałbym z tobą porozmawiać. - No dobra ale poczekaj chwilę.- powiedziałam po czym wyszłam z jego pokoju. - Chłopaki wchodźcie.- pokazałam na drzwi obok pokoju mojego brata.- To jest mój pokój. Rozgoście się a ja zaraz przyjde ok? - Ok.- powiedzieli wszyscy. Wróciłam do pokoju Dylana i od razu po raz pierwszy odkąd się urodziłam zaczął mnie przesłuchiwać.
- No co chciałeś?- zapytałam się troche niegrzecznie. - Po pierwsze troche grzeczniej i dzięki za pizze.- powiedział na co ja przewróciłam oczami. - Nie ma za co.- powiedziałam przerywając mu.- Tylko tyle chciałeś mi powiedzieć? - Nie ale mi przerwałaś. - Ok mów bo nie mam czasu. Za 3 godziny ide na imprezę i musze się przygotować więc się streszczaj. Chłopak westchnął i zaczął mówić. - Dobra zacznijmy od nowa. Kim oni są? Na jaką imprezę idziesz? Z kim i o której wrócisz?
- Po pierwsze jestem już dorosła jakbyś nie zauważył. Po drugie to nie jest moja pierwsza impreza tylko już któraś z koleji. A po trzecie to są moi nowi koledzy którzy organizują impreze w swoim domu. Odbędzie się ona dzisiaj o 20.00. Ide z Rebecą, Sonią, Violet, Derekiem i Jack'em. Oni są tu dlatego że ich zaprosiłam na obiad a później zabiorą mnie i reszte do swojego domu. Wszystko nędzie dobrze więc się nie martw.- powiedziałam mu wszystko.- Koniec tego przesłuchania?
- Ok, ok nie drzyj się już tak.- powiedział i podniósł ręce w geście obrony. - Dobra to ja już wracam do sienie. Pa. Wyszłam z pokoju zamykając drzwi po czym wruciłam do swojego pokoju gdzie czekali już na mnie chłopaki. Trochę porozmawialiśmy poznając się przy tym lepiej. Usłuszeliśmy dzwonienie do drzwi. Ja i chłopaki zeszliśmy na dół. Otworzyłam drzwi i wpuściłam resztę. Oni weszli do domu. Przywitali się ze wszystkimy.
Do imprezy została jeszcze 1h. Powiedziałam im żeby sobie porozmawiali a ja szybko poszłam do swojego pokoju doprowadzić się do porządku. Wparowałam do niego od razu grzebiąc w szafie. Postawiłam na długie czarne jeansy i bordową obcisłą bluzke w serek i rękawami 3/4. Włosy zostawiłam tak jak są czyli rozpuszczone. Makijażu nie robiłam bo nie lubie. Pomalowałam tylko usta na rubinowy kolor i popsikałam się różanymi perfumami. Zabrałam ze sobą czarną torebkę. Włożyłam do niej telefon i wcześniej wspomniane perfumy po czym wyszłam z mojego pokoju.
- Dylam ja już wychodzę. Wrzucę wieczorem albo jutro. Cześć.- powiedziałam zamykając drzwi i nie dając dojść do słowa mojemu bratu. Zeszłam na dół zakładając buty i razem z resztą wyszliśmy z domu. Zamknełam dom na klucz. - Widze że Derek przyjechał swoim autem więc się wszyscy pomieścimy. - Derek. Ty, Jack, Rebeca, Sonia i Violet pojedziecie razem a ja pojade z Calumem i resztą ich autem ok?
- Ok.- odpowiedziwleli wszyscy razem po czym weszliśmy do aut i pojechaliśmy w stronę ich domu. Po nie całych 15 min. byliśmynna miejscu. Wyszliśmy z aut i poszliśmy do domu chłopaków. Mike otworzył dom a potem weszliśmy do niego. Wszystko byłonjuż naszykowane. Na stołach stały miski z chipsami, chrupkami itd a w kuchni były czerwone puste plastikowe kubki. Obok nich stał alkochol i popielniczki. - Dobra tam na prosto i po lewo jest łazienka, wzdłuż tego korytarza są nasze pokoje, po drugiej stronie są pokoje gościnne, a kuchnia i salon już wiecie gdzie są.- powiedział Calum.- Czujcie się jak u siebie.- dodał Ashton. My tylko pokiwaliśmy głowami na znak że rozumiemy.
Przyznaje byłam podekscytowana. Co prawda chodziłam przedtem na imprezy ale to były urodziny. Do tej pory nie piłam alkocholu o paleniu nie było wogóle co myśleć ani mówić a 18 lat mam już od dwóch miesięcy.
Czas do przybycia reszty imprezowiczów minął ponad 15 min. temu i cały dom był zapełniony. Kiedy impreza się już rozkręciła ja i dziewczyny poszłyśmy do kuchni gdzie byli Luke , Calum i Derek. - Julia trzymaj.- Derek podał mi czerwony kubek z alkoholem.- Napij się z nani. - Derek wiesz że ja nie pije. Nagle wszystkie oczy zostały zwrócone w naszą stronę. - Wiedziałem.- powiedział Luke.- Taka dziewczyna jak ona nie powinna chodzić na imprezy. - Słucham?!- wkurzyłam się. - No tak. Taka jest prawda.- dodał.
W tym momencie bez zastanowienia przechyliłam kubek który był po same brzegi wypełniony mocnym alkocholem do ust i wypiłam wszystkondo dna. Po prostu go wyzerowałam. Wszyscy a zwłaszcza Luke byli zaskoczeni. - To co może jeszcze jeden?- zapytał z łobuziarskim uśmiechem. - A wiesz z przyjemnością.- powiedziałam. Podał mi kubek a ja zrobiłam to samo co pare sekund temu i przyznaje że alkochol mi smakuje.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Po dwóch godzinach byłam już po 4 kubkach i 5 kieliszkach. Wódka zaczynała mi tak jak już każdemu wchodzić w głowe ale jeszcze nie byłam mocno pijana. Wszyscy zmienili nastawienie do mnie. Już nie uważali mnie za taką 100% grzeczną dziewczynkę. Mimo to moi przyjaciele a zwłaszcza Rebeca mówili żebym troche sfolgowała ale ja dovrze wiedziałam co robie. Co było najprawdziwszą prawdą. Jak widać urodziłam się z mocną głową.
- Julia!- zawołał Jack. - Tak? - Zagrasz z nami w butelkę - Pewnie. Usiedliśmy w kółku na podłodze. Siedzieliśmy tak: Ja, Calum, Mike, Ashton, Derek, Jack, Violet, Rebeca, Sonia i Luke. Zaczeliśmy grać. Miałam szczęście bo ani razu na mnie nie wypadło z czego byłam bardzo zadowolona. Padła kolej na Luke'a którego wylosował Jack. - Luke prawda czy wyzwanie? - Wyzwanie - Pocałuj Julię. Ja w tym czasie nie świadoma tego przeglądałam Instagrama. Kiedy skończyłam włożyłam telefon do torebki poczółam pewne wargi na moich. Luke mnie całował. Nie wiem kiedy i czemu ale odwzajemniłam pocałunek. Reszta widząc to zaczeła gwizdać i klaskać, a my się dalej całowaliśmy.
Wiedziałam że to jest jego wyzwanie ale mimo tego nie chciałam tego przerywać. Po jakiś 3 min. wkońcu to przerwałam mówiąc że ide do toalety i żeby nie przerywali gry bo zaraz wruce. Wstałam z miejsca i poszłam w stronę toalety nie patrząc na zdezorientowaną minę chłopaka.