wyjaśnienia + podziękowania

266 19 7
                                    

Okeeej, no to zaczynając od początku szczerze mówiąc nie wiem jak mam zacząć... Chciałabym wam rozjaśnić to, o czym i czym tak właściwie była ta książka, bo zdaję sobie sprawę, że dla niektórych z was może to być bardzo niejasne i dziwne. Cała książka opierała się na historii. To były po prostu wspomnienia Jeongguka zza czasów jego młodości, kiedy to poznał Taehyunga - resztę ich historii mniej więcej znacie. Jak również na pewno wiecie, wydarzenia często były wyrwane z kontekstu, działy się w różnych odstępach czasowych, bo jak już wspomniałam, były to jedynie wspomnienia. Historia opowiadana przez Jeongguka na cmentarzu do jego wnuczki.

Mam nadzieję, że tę część już wyjaśniłam, jeśli coś chcecie wiedzieć to pytajcie, odpowiem na każdy komentarz. Tutaj pytanka👈

Co do tego, jak w ogóle Miyeon powstała, a także co się działo po śmierci Taehyunga, to tak naprawdę wolę pozostawić waszej wyobraźni. Jeśli jednak jesteście ciekawi mojej wersji, która jest całkiem prawdopodobna (lecz nie jedyna prawidłowa, bo każda może być poprawna, jeśli wam odpowiada), to opowiem ją.  Taehyung od zawsze chciał, aby Jeongguk napisał swoją niepowtarzalną historię, w takim sensie, że jego życie miało być tą niepowtarzalną historią. Chciał aby Jeon był szczęśliwy, spełniał swoje marzenia. Za życia uczył go jak być szczęśliwym, uczył go tego wszystkiego, uczył go tak naprawdę jak żyć. Jak mamy w opisie książki zaznaczone, Jeongguk po spotkaniu Tae zaczyna to rozumieć. Wie już kim jest i kim chce zostać.

Tak więc mógł pójść na wymarzone studia i tam spotkać swoją nową miłość, która w jakiś sposób uleczyła dawne rany i pomogła mu znowu kochać, poukładać sobie życie. Oczywiście nadal w sercu Jeongguka tkwił Kth, który na zawsze pozostał dla niego najważniejszy. Tak więc Miyeon powstała w taki mniej więcej sposób, że Jk miał dziecko ze swoją kobietą i już wiadomo jak działa świat, ich dziecko miało swoje dziecko blabla i to właśnie jego wnuczka.

Ta, której opowiadał historię swojej pierwszej miłości.

Tak więc to tyle z mojej wersji. Piszcie proszę w komentarzach (jeśli oczywiście chcecie), jak wy wyobrazilibyście sobie sytuację po śmierci Tae.

Okej, mega się rozpisałam, czas to skończyć. Uwielbiam już tę książkę, uwielbiałam ją jeszcze zanim do niej usiadłam, bo od początku miałam pomysł na zakończenie. Napisałam ją tak naprawdę w trochę ponad tydzień i jestem bardzo zadowolona. Cieszę się, że tu zajrzeliście i dziękuję wam bardzo za każdą gwiazdkę czy komentarz.

Życzę wam też miłej pory dnia w której to czytacie ❤️

HiraetHope

HiraetHope

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


the story of my life ❦ taekook ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz