Daniel Morawski jest marudnym, wiecznie niezadowolonym mężczyzną, który w przeciwieństwie do innych nie cieszy się ze świąt. Tym bardziej kiedy i tym razem jego rodzinny dom ma nawiedzić kochana rodzinka. Wyobrażając sobie, że będzie jak co roku, nie ma pojęcia jak bardzo te święta różnić się będą od innych. Stanie się to głównie za sprawą pomysłu, na który wpadł dzięki pewnej książce. Historia opowiada o niespodziewanej miłości, która może wpaść do nas każdego dnia, nieoczekiwanie zagościć w naszych sercach i pozostać na zawsze o ile jej na to pozwolimy. Tekst ma już kilka lat. Został opublikowany na Beezar.pl w 2015 roku. Postanowiłam, że i tutaj go wrzucę.