- Kochasz Jisunga? - spytał Hyunjin. Był zazdrosny, nie chciał, by jego przyjaciel, w którym sam się podkochiwał, spędzał więcej czasu z Minho. Nie tak wyglądało to, w jego wyobraźni. Chciał żyć tylko i wyłącznie z Jisungiem, z którym był szczęśliwy. Był wściekły na Minho - pokrzyżował mu plany, nie czując nawet żadnej skruchy, ze jego znajomy przez to cierpi. - Tak... I zawsze będę go kochał - Oboje wiedzieli, że to tylko Han może rozstrzygnąć kto będzie mógł żyć z nim długo i szczęśliwie. <-------------------------------------------------------> Tak, to następny ff, którego i tak przeczyta max 5 osób. No ale mam wenę więc piszę. Oczywiście to znowu będzie dramat, dlatego jak nie lubisz tragicznych końców, to nie czytaj.