15. Oddanie na rzecz sprawy

213 11 1
                                    


Monika


Gdy weszłam do biblioteki, przy kominku siedziała Laura i piła czerwone wino. Zerknęła na mnie.

- O! Chcesz również do nas dołączyć? Te rozmowy o biznesie, o problemach zaczynają mnie przytłaczać. Wolę siedzieć z lampka wina. – Na fotelu siedziała Julia i nie oderwała ode mnie nienawistnego spojrzenia. Zrobiłam sobie wroga z wpływowej osoby. No przecież, bo w końcu pech się do mnie przykleja. – Pokłóciłaś się z Erykiem?

Zanim się oderwałam głos zabrała Julia.

- Z nim da się kłócić? – prychnęła pod nosem. - Każda kobieta milknie, kiedy wyda polecenie.

- Nie słuchaj jej, ona po prostu nie miała tak dobrze co ty. Musiała się słuchać, bo nie potrafiła powiedzieć, że nie chce czegoś zrobić! – Zauważyłam, że za dużo wypiła i powinna odpocząć od ludzi, jak i alkoholu. Odebrałam kieliszek Laurze, gdy uśmiechnęła się i wtuliła się we mnie. – Zostań moją bratową! – zaśmiała się – Wyjdź za Eryka! Pasujecie do siebie, mimo, że ma czasami loty to mu na tobie zależy. Widzę to po nim! Nie możesz mnie opuścić! Jak wyszłaś nie był zadowolony, wie jaki błąd popełnił, ale nie panuje nad sobą.

- Laura, za dużo wypiłaś, odpocznij trochę. – Podeszłam z nią do kanapy i usiedliśmy. Nie mogłam jej zostawić, kiedy jest w stanie odurzenia alkoholowego. Przytuliła się do mnie, położyła się na moim udzie.

Odpoczywała.

- Gdy Eryk dowie się, jak wygląda jego starsza siostra ciut się wkurwi. Powinna świecić przykładem, skoro pochodzi z głównej gałęzi rodziny. – słuchałam Julki. – A teraz... leży uchlana, a ty zachowujesz się jakby nic się nie stało. Nie znasz zasad rodziny Wilczyńskich, co? Współczuje ci, będziesz naprawdę pokrzywdzona, zostaniesz po prostu zniszczona. Kawałek po kawałeczku. Twoje cierpienie nikogo nie będzie obchodzić. Zapytałaś Laurę co przeszła będąc w tej rodzinie? Czy może opowiedzieli ci o mnie, jaka jestem zdzirą?

- Nie oceniam cię, czemu zdradziłaś Eryka, nie musisz mi tłumaczyć.

- Potrzebowałam miłości! – uniosła głos. Julia tak naprawdę może nie być zła kobietą, ale nawet jeśli nie dogadywała się z Erykiem powinni to sobie wyjaśnić. Zamiast tego poszła w bok na szybki numerek. – Tutaj czułam się jak w klatce, mimo, że zaakceptował mnie nie potrafiłam do Eryka dotrzeć. Ilekroć próbowałam zostałam odtrącona. Mój dotyk go obrzydzał, a dzisiaj nie mogłam uwierzyć, że z taką swobodą cię akceptuje. Jesteś blisko niego, możesz dotykać w dodatku ten uśmiech, którym cię obdaruje, nie mogłam go uzyskać. Nie uśmiechał się, był zimny i nic nie czujący. Co mu zrobiłaś? Jakich sztuczek użyłaś, aby go uwieść?! – Nie mogła zaakceptować, że inna kobieta może go zrozumieć.

- Żadnych.

- Nie prawda!!! – zacisnęła dłonie. Widziałam, że nie chce dać mi spokoju. Musiała za wszelką cenę dowiedzieć się co zrobiłam, aby mieć po swojej stronie Eryka. Czy to tak trudno zrozumieć, że czasami nie trzeba dużo robić, związując się z drugą osobą? Wystarczy drobny gest. Julia powinna zrozumieć wcześniej swoje uczucia, zamiast patrzeć na mnie jak na potencjalnego wroga. – Od lat, będąc z nim związku, starałam się zwrócić na siebie uwagę. Ignorował mnie za każdym razem. Liczyła się praca, bliska rodzina, a narzeczoną spychał na ostatni plan. Nawet ze mną seksu nie chciał uprawiać, tylko za moja prośbą. Co takiego masz TY, czego nie mam ja?! Wyjaśnij to, bo nie umiem tego zrozumieć. Wywodzę się z prestiżowej rodziny, posiadam status i nie należę do brzydkich kobiet.

- Nie powinnaś ze mną rozmawiać na ten temat, a z Erykiem. Niech ci wyjaśni. Też nie rozumiem dlaczego nasze relacje są takie bliskie, czuje po prostu z nim więź. – uniosła się i podeszła do mnie. – Jeżeli zamierzasz mnie obwiniać za swoje nieszczęście, to niestety jesteś w błędzie. Zamierzałaś spróbować go odzyskać, prawda? – odsunęła się dwa kroki ode mnie. Czyli jest tutaj ze względu na Eryka, a związek z jednym z kuzynów jest zwykłą ściemą. – Chyba cię zawiodę, ale nie oddam ci Eryka, on jest mój, nie pozwolę aby jakaś pinda wtrącała się w nasze relacje. Jeśli czegokolwiek spróbujesz, aby mi go odebrać, nawet mnie wrobić to uwierz, że nie zawaham się na zemstę. Ten człowiek mnie wspierał, a ja stanę u jego boku nawet za cenę własnego życia! Jeśli masz z tym problem musisz odebrać mi zaufanie Eryka, jakim mnie obdarzył, albo raczej wszystko co do tej pory osiągnęłam. Nie należę do osób, które walczą, ale jeśli chodzi o TEGO mężczyznę zrobię wszystko i jestem na to gotowa. Bo nie zamierzam patrzeć, jak cierpi u twego boku.

Drzewko SzczęściaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz