16. Kara

291 12 3
                                    



Eryk

Już miałem dosyć słuchania kuzynów, chciałem porozmawiać z Moniką o tym co się wydarzyło. Wiem, że nie powinienem zachować się jak skończony gbur. Nawet się do niej nie odezwałem, choć przeprosiła za swoje zachowanie. Pokazałem tym, że tak naprawdę jej zdanie się nie liczy, że powinna wiedzieć, gdzie jest jej miejsce. Muszę ją przeprosić za swoje zachowanie, nie mogę zachowywać się jak dupek, którego zdanie jest najważniejsze. Monika to ważna kobieta w moim życiu, powinna dowiedzieć się o moim zachowaniu, ale zdobycie zaufania jest trudne przez wybryki Julki, która zabawiła się mną i rodziną.

- Eryk. – Zerknąłem na kuzyna, a u jego boku stała Julka, trzymała się za czerwony policzek. Co jej się stało? Nie wyglądała za dobrze, a w niebieskich oczach stanęły łzy. Jeszcze chwila i naprawdę się rozpłacze. – Porozmawiajmy. To ważne.

Przeprosiłem wuja i ciotkę, po czym odszedłem z Pawłem na korytarz. Tak bardzo chciałem uniknąć z nimi rozmowy, miałem inne priorytety w tej chwili. Musiałem znaleźć Monikę!

- Nie chciałem ci robić afery, ale czy możesz powstrzymać twoją dziewczynę? – Zerknąłem na Pawła, nie wiedząc o co chodzi – Rzuciła się na Julkę. – Kolejny raz zerknąłem na czerwony policzek. Więc to robota Moniki, jakoś nie widzę w tym problemu, w końcu ktoś złoił suce dupę, ale nigdy nie spodziewałem się, że zrobi to spokojna i elegancka kobieta. Nigdy bym jej o to nie posądził. – Czy jako jej przyszły mąż nie możesz zareagować? Tak nie powinna się zachowywać przyszła Pani Wilczyńska. Zawsze wszystko trzymałeś na pulsie, a teraz ktoś ci się sprzeciwia, takie zachowanie jest niedopuszczalne.

W sumie ma racje, że nie powinna tak się zachowywać, ale jeszcze nie nosi tytułu mojej dziewczyny, tylko towarzyszki. Na razie, bo naprawdę uważam, że zasługuje na miano mojej żony. Ludzie zdziwią się, widząc u mego boku kobietę, którą sam sobie wybrałem. Ojciec dał mi prawo wyboru, ale jego jedynym warunkiem było sprowadzenie jej do domu i przyswojenie do zasad. Tylko, że nie zamierzam kontrolować Moniki, powinna zostać wolna, tak jak dotychczas. Nic nie zrobię, jeżeli posiada własne zdanie. Byłoby niedopuszczalne zignorować zachowanie Moniki przy kuzynie.

- Zajmę się tym.

Odeszli za mną.

Nie przegapią okazji upokorzenia mojej kobiety na ich oczach, ale zdziwią się moim zachowaniem. – myślałem.

Popchnąłem drzwi biblioteki.

Monika została objęta przez Laurę. Opierała czoło o ramię siostry i została głaskana za włosy. Co, do cholery, TU się wydarzyło? Kto w końcu zawinił? Julia posiadała czerwone znamię, ale czemu Monika jest w załamaniu psychicznym? Wygadała się Laurze zamiast przyjść do mnie, tak nie powinno to wyglądać.

- Eryk przyszedł. – Monika wyprostowała się lecz odwróciła ode mnie spojrzenie. Zauważyłem jak stara się ukryć zmartwienie. Wytarła policzki od łez. – Nie wiem co ci Julka powiedziała, ale powinieneś być wdzięczny, mając przy sobie Monikę. Ona...

- Sam to załatwię, nie powinnaś się w to mieszać, a iść do gości. Chyba, że zamierzasz ze mną rozmawiać w cztery oczy. – Laura zatrzymała się obok mnie i wyciągnęła rękę w moja stronę, gdy na nią spojrzałem odpuściła. Sam porozmawiam z Monika i dowiem się co zaszło między dwójką dziewczyn.

Wiadomo jaki Julia ma charakter. Wredny, nieustępliwy i lubiła dominować, będąc ze mną w związku nie panowała nad sobą i emocjami co kończyło się małymi karami za jej nieposłuszeństwo. Nie krzyczała, tylko wykonywała rozkazy, kiedy widziała, jak bardzo mnie wkurzyła.

Drzewko SzczęściaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz