13. Zniewolona Śnieżynka

257 14 0
                                    


Eryk

Wieczorem Monika siedziała w salonie przy kominku z jedną z książek podarowanych przez babkę. Uwielbiała wieczory z dobra lekturą. Już się nauczyłem o jej późnej tradycji, znikała pochłonięta przez bohaterów powieści i nic dla niej więcej się nie liczyło. W ten sposób zapominała o prawdziwym świecie i problemach. Wszyscy inni odpoczywali, więc mieliśmy chwilę dla siebie, tylko we dwoje. Nikt nie będzie nam przeszkadzał.

Przysiadłem się obok, oparła głowę o moje ramie i czytała dalej w skupieniu. Czyżbym nie miał szans z lekturą? Jestem obok, a ona mnie próbuje zignorować.

- Wybacz mojej matce i siostrze, one nie wiedzą, że święta są dla ciebie gorszym okresem. – Nie spojrzała na mnie, ale zamarła w bezruchu. – Miałem być przy tobie, a zostawiłem cię z dwiema nachalnymi kobietami, które sprawiły twoje cierpienie.

- Wcale tak nie myślę. – Zamknęła książkę, odłożyła na stolik, po czym spojrzała na mnie. Zauroczona patrzyła w moje oczy, jak na obrazek. Miała słabość nie tylko do mnie, ale również zapominała o świecie, kiedy wpatrywała się w moje oczy. Rozpływała się pod moim spojrzeniem. Przewaga jest po mojej stronie i mogę odpowiednio zadbać o Monikę, aby podjęła słuszną decyzje na moją korzyść. Wiem, że zachowuje się jak skończony dupek bez serce, ale nie oddam kobiety, na której mi zależy innemu facetowi. Za bardzo wbrnęliśmy w nasze popieprzone relacje. Teraz za późno na wycofanie. – Macie tradycje, tak jak każde Polska rodzina. U mnie zostało to zepsute i już nie czuje magii świątecznej, ale gdybym miała swoją z pewnością chciałabym, aby bliscy cieszyli się z nadchodzących świąt. Zazdroszczę ci. – powiedziała, gdy patrzyła w moje oczy. Jedna chwila między nami znaczyła więcej niż tysiąc słów. – Moi siedzą już w Hiszpani u wujka, chwalą się, że tam jest tak dobrze. Moja siostra przysłała listę życzeń na święta, a brat liczy na pieniądze na operacje. Powiedz mi, co mam zrobić? Już mam dosyć ich życzeń. Chciałabym już odetchnąć i żyć bez problemów z rodziną.

- Powiedzieć im wreszcie, że nie dostaną od ciebie ani centa. Traktują cię bezwartościowo, a uwierz mi na słowo jesteś wspaniała kobietą. – Spojrzała na mnie. Policzki przybrały odcień różu, oho... moja śliczna zarumieniła się od komplementu. Chciałem dłoń i splatałem ze swoją, którą głaskałem po zewnętrznej części. Starałem się, żeby czuła się potrzebna u mego boku. Rodzina, gdy widzi jak się zachowuje przy Monice jest zszokowana, ale również zadowolona bo pokazuje swoją prawdziwą naturę. Z Julią nie miałem dobrych kontaktów, nasze rozmowy zazwyczaj kończyły się na jej zgodzie, a w tej chwili potrafię się zdenerwować przez negatywną odpowiedź Moni. Nie pokazuje po sobie, ale dałem popis w jej domu, kiedy zaciskałem dłonie na jej nadgarstkach. – Monia, dajesz im pieniądze, mimo, że nie jesteś winna wypadku Michała. Będę z tobą szczery. Nie podoba mi się to co robisz, a oni nie docenią twojego wysiłku, będą do samego końca ciągnąć od ciebie pieniądze. Zrób tak jak mówię, a zobaczysz, że pokażą swoją prawdziwą naturę.

Telefon Moniki zaczął dzwonić. Spojrzała na wyświetlacz, po czym odłożyła na stolik. Od razu wiedziałem, że nie życzy sobie rozmowy, ale komórka nie przestawała dzwonić. Nie interesowała się kto dzwoni, tylko wtuliła się w moje ramię.

Kobiety, z którymi miałem bliski kontakt nie zbliżały się do mnie bez pozwolenia lecz z Moniką próbuję nowych rzeczy i czuję się z tym naprawdę dobrze. Pozwalam się dotykać, krzyczeć, a podnoszenie głosu sprawia, że chcę wrócić do mojej prawdziwej natury, nie pozwalając sobie na zniewagę. W ostatniej chwili się powstrzymuje ale z drugiej strony będzie musiała wiedzieć, że nie jestem tylko spokojny i opanowany, a bardzo stanowczy, wrogi i wypełnia mnie egoizm. Tak jak teraz. Chcę ją i gówno mnie obchodzi co inni o tym myślą, ale musze szanować jej zdanie. Tylko chcę uzyskać odpowiedź na propozycje jak najszybciej, aby wiedzieć co dalej robić.

Drzewko SzczęściaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz