Jeon obudził się z koszmaru w środku nocy i zaczął panikować jeszcze bardziej, gdy zauważył, że miejsce obok niego jest zimne. Nie widział powodu, dla którego Taehyung miałby iść gdzieś o takiej porze. Wyszedł zaspany ze swojego pokoju, zaglądając zaraz do tego obok.
Dostrzegł tam śpiącego Kima, co jeszcze bardziej go zdziwiło. Zaczął się zastanawiać, czy zrobił coś chłopakowi przed snem, ale nie kojarzył takiej sytuacji. Przecież jeszcze wieczorem młodszy prosił o buziaczki przed opowiadaniem mu bajki. Już od kilku dni też zawsze zostawał z nim na noc, nie wracał do siebie.
Jeon postanowił, że po prostu zapyta go rano i usiadł na podłodze tak, by mieć dobry widok na śpiącego blondyna. Pewnie dla innych wyglądałoby to dosyć niepokojąco, ale starszy zdawał sobie sprawę z tego, że już nie zaśnie, a gdyby był z dala od Kima, to czułby się pewnie zaniepokojony.
Taehyung po chwili obudził się, jakby czuł, że jest obserwowany. Sięgnął po butelkę wody, leżąca obok łóżka i krzyknął aż, zauważając dopiero wtedy kogoś siedzącego na podłodze. Naprawdę się przeraził.
– To ja tylko – jęknął trochę zażenowany sobą Jeon.
– C-co ty tu robisz? – zapytał niepewnie blondyn i uniósł się do siadu, by w razie czego móc szybciej uciekać. Zaczął się zastanawiać, czy przypadkowo znowu nie wplątał się w toksyczny związek.
– Przepraszam... Po prostu obudził się z tego snu i ciebie nie było obok, więc tu przyszedłem, by się trochę uspokoić? Już idę, więc nie przejmuj się – westchnął z rumieńcami chłopak.
– Huh? Mogłeś się położyć ze mną po prostu, a nie zachowywać się jak jakiś psychopata – zaśmiał się cicho Kim.
– Aleee, poszedłeś ode mnie, więc nie chciałem cię tak bardzo nachodzić... – mruknął dalej zawstydzony Jeon.
– Poszedłem, bo nie wiedziałem, czy nie przeszkadza ci to, że codziennie wpycham ci się do łóżka – wytłumaczył cicho Taehyung. Naprawdę po prostu nie chciał się ciągle narzucać.
– Huh? Nie przeszkadza mi to przecież, umiem spać spokojnie tylko przy tobie, więc no... To logiczne, że chciałbym wykorzystywać cię do tego jak najdłużej. Ale jeśli nie chcesz się przyznać, że tobie to przeszkadza, to nie ma sprawy. Możesz spać sam – zaśmiał się Jungkook, siadając na chwilkę obok młodszego.
– Przecież ja też czuję się o wiele bezpieczniej, gdy mogę spać z tobą... Przepraszam, po prostu no byłem dosyć zawstydzony i naprawdę myślałem, że ci przeszkadzam – zaśmiał się Kim, oblizując po chwili swoje wargi.
Starszy po prostu kiwnął głowa, zastanawiając się nad czymś przez chwilkę. Blondyn w tym czasie znowu stał się zmęczony i oparł się wygodnie na jego ramieniu.
CZYTASZ
white nights • vkook
Fanfiction❝white night - a night in which it never gets completely dark❞ Taehyung lubił podróżować i odwiedzać nowe miejsca, nie umiał wytrzymać za długo w własnym domu. Dlatego od razu się zgłosił, gdy przeczytał, że starsza para poszukuje kogoś, kto w okres...