☾Rozdział 3☽

897 78 14
                                    

Taehyung już po wzięciu szybkiego prysznica przebraniu się w czyste ubrania zszedł na dół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taehyung już po wzięciu szybkiego prysznica przebraniu się w czyste ubrania zszedł na dół. Z salonu jak zwykle słychać było telewizor, więc zorientował się, że Jeon zapewne będzie tam siedzieć.

– Zaniosłeś mnie znowu do łóżka, ty zboku? – mruknął, dopiero co wchodząc do pomieszczenia.

Zdziwił się trochę, że brunet mu nie odpowiedział, ale spojrzawszy na niego zrozumiał. Chłopak zasnął na kanapie, a jego koszulka oczywiście leżała gdzieś obok. Kim pokręcił głową z delikatnym uśmiechem i wyłączył telewizor. Podszedł także jak najciszej umiał do starszego, okrywając go swoim kocem.

Patrząc tak na twarz chłopaka, przypomniał sobie pewną rzecz... Nie wiedział, czy to mu się po prostu nie śniło, ale wydawało mu się, że uderzył chłopaka w policzek. To było dosyć zawstydzające.

Wpadł na pomysł, by jakoś odwdzięczyć się chłopakowi, ale nie umiał gotować ani nic takiego. Nie wiedział, co mógłby dobrego dla niego zrobić.

Westchnął cicho, idąc po prostu zrobić dwie herbaty. To był jego najwybitniejszy pomysł.

Wrócił po cichu z kubkami stawiając je na stoliku. Sam usiadł w fotelu, wyciągając swój telefon. Uśmiechnął się delikatnie znowu widząc pełno wiadomości od swojej mamy. Kobieta naprawdę za bardzo się o niego martwiła. Chłopak często wyjeżdżał, a mimo to ona dalej zachowywała się, jakby było to ich pierwsze rozstanie.

Taehyung aż sam podskoczył, gdy Jeon nagle uniósł się do siadu i schował swoją twarz w dłoniach.

– W-wszystko okej? – zapytał cicho, nie wiedząc czy powinien dociekać.

– Huh? Jasne... – Jungkook uśmiechnął się delikatnie w jego stronę, by chłopak nie nabrał żadnych podejrzeń. – Ale czemu tu siedzisz i się na mnie gapisz?

– Mam jakis zakaz siedzenia tu? – prychnął cicho Taehyung. – Poza tym nie patrzyłem na ciebie! Pisałem z mamą! – wytłumaczył się, pokazując na swój telefon.

Jeon jedynie spuścił wzrok, dopiero wtedy zauważając koc, którym był przykryty. Nie skomentował jednak tego, bo nie był akurat w humorze.

– Nie jadłeś jeszcze pewnie? –wstał, spoglądając na młodszego.

– No nie, ale zrobiłem herbatę... Tobie też – mruknął cicho, kończąc pisać wiadomość do swojej rodzicielki.

Jungkook kiwnął głowa, kierując się w stronę kuchni. Zaczął robić śniadanie dla nich obu, bo naprawdę obawiał się, że Taehyung za niedługo zacznie mu mdleć. Nie umiał patrzeć na aż tak niezdrowe nawyki żywieniowe.

Młodszy został w salonie, nie chcąc ciągle chodzić za brunetem. To wcale nie tak, że chłopak go dosyć mocno zainteresował...

Jeon jednak wrócił po kilkunastu minutach z dwoma talerzami i jeden od razu podał blondynowi.
Sam usiadł ze swoim na kanapie.

white nights • vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz