Jungkook zdążył już zjeść śniadanie, poćwiczyć w domu, wyjść pobiegać, doczytać do końca książkę i nawet obejrzeć kilka odcinków serialu po rosyjsku. Przez ten czas młodszy chłopak nieustannie spał. Brunet naprawdę rozumiał, że mógł nie zmrużyć oka przez poprzednią noc, ale spanie do popołudnia było już chyba trochę przesadą. Jeon nawet postarał się z obiadem dla chłopaka, mając nadzieję, że ten zapach go obudzi.
Oczywiście nic to nie dało, więc musiał wziąć sprawy w swoje ręce. Poszedł do pokoju, w którym spał młodszy, uchylając przy okazji okno. Usiadł na łóżku obok Taehyunga. Nie miał w planach budzenia go miło, po prostu potrząsnął mocno chłopakiem.
– C-co się dzieje? Starczy! – westchnął zaspany Kim, więc Jungkook wziął od niego swoje ręce.
Prychnął głośno, gdy młodszy obrócił się po prostu w drugą stronę i najwidoczniej chciał dalej iść spać.
– Wstawaj, idioto – jęknął, znowu trzęsąc jego ramieniem.
– Z-zostaw mnie, nooo – mruknął niezadowolony blondyn, unosząc się w końcu do siadu, by starszy przestał.
Przetarł dłońmi swoje oczy, by odzyskać ostrość widzenia. Minę miał dosyć zniesmaczoną, co aż rozśmieszyło Jungkooka.
– Czy ty się w tym momencie dobrze bawisz? – prychnął głośno Taehyung i zdzielił bruneta po głowie.
– Ała! – wywrócił oczami Jeon. – Zrobiłem ci nawet obiad, a ty mnie tak traktujesz... Nieładnie...
– I chciałeś mnie też zabić! Muszę iść do łazienki, sory – młodszy po prostu wstał, opuszczając pomieszczenie.
Widząc siebie w lustrze dosyć mocno się przeraził. Wziął szybki prysznic i starał się jakkolwiek przywrócić swoją twarz do normalnego wyglądu. Wyszedł owinięty ręcznikiem, ponieważ zapomniał wziąć ze sobą rzeczy na przebranie. Ubrał się w swoim pokoju w jakieś luźne rzeczy. Dopiero wtedy zszedł na dół.
– Och, wow... Wyglądasz już ładniej, Tae – zaśmiał się Jungkook i przysunął się do chłopaka chcąc go objąć na przywitanie.
– Jestem na ciebie zły aktualnie, przestań – wywrócił oczami Kim, odpychając jego ręce.
Starszy po prostu westchnął ciężko i sięgnął po czysty talerz, by nałożyć blondynowi coś do jedzenia. Podał mu naczynie do ręki, samemu idąc usiąść do salonu. Taehyung podążył za nim.
– Ale to dobre, hyung – pochwalił go już po pierwszym kęsie.
– Jestem na ciebie zły aktualnie, nie mów do mnie – prychnął jedynie w odpowiedzi Jeon.
– Znowu jesteś dla mnie niemiły! Wczoraj byłeś bardziej troskliwy i uroczy – wydął wargę blondyn.
– Pamiętasz wszystko z wczoraj? Jestem pod wrażeniem – starszy klasnął kilkakrotnie swoimi dłońmi. – Poza tym to ty byłeś dla niemiły pierwszy!
CZYTASZ
white nights • vkook
Fanfiction❝white night - a night in which it never gets completely dark❞ Taehyung lubił podróżować i odwiedzać nowe miejsca, nie umiał wytrzymać za długo w własnym domu. Dlatego od razu się zgłosił, gdy przeczytał, że starsza para poszukuje kogoś, kto w okres...