~~~~~~
Wychodząc z wielkiej sali chłopak udał się w stronę Wieży Gryffindoru. Podśpiewując pod nosem dumnie kroczył korytarzami. Prawie wyśpiewując hasło Grubiej Damie, która popatrzyła na niego zdziwionym wzrokiem. Będąc w wyśmienitym humorze posyłał „firmowe uśmieszki" każdej dziewczynie w pokoju wspólnym, wywołując okropne rumieńce na ich twarzy. Lecz nie zatrzymał się, aby zaprosić którakolwiek na randkę. W głowie cały czas miał wizje Lily i Jamesa na ślubnym kobiercu, gdy on stoi obok swojego najlepszego przyjaciela, a na mowie wygłaszając, że gdyby nie on nie siedzieliby w tym gronie.Wchodząc do swojego dormitorium, najprawdopodniej pierwszy raz w swoim życiu rzucił zaklęcie czyszczące. Gdy pokój lśnił zaczął przesuwać ogromne łóżka tworząc koło lecz jednocześnie zostawiajac dużo miejsca w środku. Zasłonił baldachimy każdego łóżka zostawiajac jedno główne tworząc otwartą jaskinie dla kazdego z jego przyjaciół. Po małym przemeblowaniu nakleił kartkę z napisem:
Nie wchodzić dopóki geniusz nie wróci!
Omijając różne grupy wiekowe z każdego domu, ruszył w stronę, którą znał tylko on. Znalazł się w dormitorium pewnej krukonki z prośbą. Dziewczyna była jak to szarooki stwierdził „nudną kujonką" i uwinęła się z zadaniem w kilka minut, gorzej jej wyszło tłumaczenie jak to zrobiła. Po trzech długich godzinach udało mu się w małym stopniu zrozumieć, a tak na poważnie zapisał sobie słowo w słowo co powiedziała dziewczyna i wyszedł dając jej kilka czekolad Remusa.
Podczas gdy Syriusz próbował zrozumieć matematykę, huncwoci siedzieli na lekcjach. Zamiast się na nich skupić zaczęli wymyślać różne teorie na temat dziwnego zachowania przyjaciela. Im dalej w to brnęli tym głupsze teorie wymyślali. Postanowili się go zapytać po lekcjach, chociaż byli pewni, że sam im powie. Tak też było.
Patrząc na kartkę wywieszoną na drzwiach zaczęli się śmiać do momentu kiedy szarooki nie wychylił się przez malutką szparę w drzwiach. Obrzucił ich oburzonym spojrzeniem i otworzył je na oścież wpuszczając przyjaciół.
Na środku dziwnej fortecy stała normalna czarna tablica. Zdezorientowani huncwoci usiedli na swoich łóżkach oglądając poczynania Syriusza.
-Ee Łapo czemu tu..yy.. tak jest? - zapytał Peter.
-Już wam tłumacze. Podczas naszego ostatniego kawału, zostaliśmy złapani przez rudą. W tym czasie kiedy James próbował ja oczarować wpadłem na genialny pomysł - zaczął pobudzony.
-A mianowicie? - dociekał Remus.
-A mianowicie, wszyscy wiemy, że Lilka lubi Rogasia, tylko ona to wypiera więc wymyśliłem świetny plan. Trzeba wzbudzić zazdrość naszej gryfoneczki - powiedział „tajemniczo" Black.
-Syriusz do sedna - powiedział sfrustrowany James.
-Mamy siedemdziesiąt procent szans, iż ten plan się powiedzie, James musi znaleść sobie dziewczynę na niby - podczas mówienia zaczął pisać kredą na tablicy. - Musi być to dziewczyna, z którą ostatnio nas ciagle widać - kontynuował. - żeby było wiarygodnie.
-Nie rozumiem - oświadczył Peter, a James mu przytaknął.
-Słuchajcie, Syriusz wpadł na pomysł, żeby zbliżyć Jamesa i Lily. Potrzebuje do tego związek na niby. Czyli James się z kimś umawia i przedstawia mu plan. Zostają parą i Lily wtedy wreszcie znajduje zagrożenie i próbuje walczyć o Rogacza - sprostował Remus.
-Dziękuje - powiedział Syriusz. - Osoba, której szukamy musi być wrogiem rudzielca. Dowiedziałem się, że jest to nasza nowa przyjaciółka - kontynuował.
-Audrey! - krzyknął zadowolony James, ale zaraz uśmiech zszedł z jego twarzy.
-Prawdopodobieństwo zgody naszej „przyjaciółki"... - powiedział Remus akcentując to słowo w cudzysłowach zrobionymi palcami, lecz nie zdążył skończyć bo zirytowany Syriusz mu wpadł w zdanie.
-WYNOSI ZERO! - krzyknął. - Przez trzy godziny uczyłem się mugolskiej matematyki, żeby wam wszystko ładnie wytłumaczyć a mi przerywacie!
-Wybacz - powiedział Rogacz.
-Przepraszam - dopowiedział Peter.
-Mów dalej - zachęcił Remus.
-Ale już wszystko wiecie! Rogacz idź powiedzieć Audrey i masz ją przekonać - rozkazał Syriusz rzucając się na łóżko.
-Ale ona nas nienawidzi - jęknął James, próbował jeszcze coś wynegocjować, ale wzrok przyjaciela wyraźnie wyrażał, że nie ma wyboru.
Okularnik wyciągnął kawałek pergaminu z szafki nocnej. Stuknął w nią różdżką i po chwili pojawiła się mapa Hogwartu.
-Jest u Slughorna, pewnie ma jakiś szlaban powiem jej jutro - powiedział z uśmiechem pod nosem.
-Poczekamy aż skończy i jej powiesz po szlabanie - powiedział zaciskając zęby Syriusz. James tylko uniósł ręce w geście obronnym i zaczął się śmiać.
-Syriusz boje się spytać, ale jak namówiłeś jakąś dziewczynę na wytłumaczenie matematyki nie wymawiając planu? - zapytał Remus. Kiedy chłopak usłyszał pytanie zaczął się nerwowo śmiać i powoli szedł w stronę drzwi.
-Dałem jej kilka twoich czekolad - powiedział i zaczął uciekać przed wściekłym Lunatykiem.
Kolejny rozdział, oby się spodobał bo mam przygotowany mega mocny rozdział na „za niedługo".
CZYTASZ
Ripped Heart | James Potter
FanfictionJest przysłowie »Przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej« Audrey nie była świadoma, że będzie tak blisko z osobą, która na początku traktuje totalnie niepoważnie. Niedostępna i hardo stąpająca po świecie dziewczyna z sercem...