~~~~~~
Następnym razem nie zbliżaj się do mojej dziewczyny.Zdumieni huncwoci prowadzili jeszcze bardziej zdumioną Audrey do ich pokoju. Była tak zaskoczona, że nie odezwała się słowem nawet gdy znalazła się w pomieszczeniu. Zasiadła na środku nie przejmując się ogromnym syfem.
-Co się stało? - powiedział po kilkunastu minutach Syriusz.
-No właśnie - powiedziała nadal zdumiona brunetka.
-Nie chciałaś mnie słuchać więc podjąłem decyzję za ciebie - mruknął James bawiąc się palcami.
-Jaką decyzję? - powiedziała lekko przerażona.
-Wymyśliłem plan - zaczął zadowolony z siebie szarooki.
-Po jego dokładnych poszukiwaniach informacji obronie wymyślił plan na zeswatanie Jamesa i Lily i jesteś kluczowym elementem - powiedział Remus zanim jego przyjaciel zaczął jego przeraźliwe długie tłumaczenie, za co dostał mordercze spojrzenie od Łapy.
-Oh, to ja chce poznać ten plan - syknęła. Lecz odpowiedziała jej cisza.
-Podobno ty i Lilka się nie lubicie, więc żeby wzbudzić jej zazdrość mamy udawać, że jesteśmy ze sobą - powiedział wreszcie James.
-Wow - powiedziała. - Musze się przewietrzyć.
Jak powiedziała tak zrobiła, wybiegła z wieży Gryffindoru kierując się na szkolne błonie. Za nią pobiegł lekko zawiedziony James. Nie był zawiedziony z powodu tego, że musiał iść za nią, a jej reakcją. W głowie miał wielki mętlik i nie miał pojęcia jak się go pozbyć.
Znalazł ją przy jeziorze, nie płakała, nie wrzeszczała. Siedziała z zamkniętymi oczami i pozwoliła zimnemu wiatru muskać jej skórę, na której była widoczna gęsia skórka. Był początek listopada więc James ściągnął szalik, który zawiązał w biegu i założył dziewczynie na ramiona, przysiadając się obok.
-Wybacz, to wyszło trochę niezręcznie - powiedział lekko się śmiejąc. - Nie musisz tego robić jak nie chcesz.
-Nie o to chodzi, raczej jestem zaskoczona - odpowiedziała otwierając oczy.
-Myślisz, że to dobry pomysł? - zapytał, patrząc jej w oczy.
-Myślę, że jeśli nie spróbujemy to się nie dowiemy - odpowiedziała, odwracając wzrok w stronę tafli jeziora.
-Tak szczerze czemu to robisz? - zapytał kierując wzrok w tą samą stronę co ona.
-Nie lubię rudej i chce jej zrobić na złość - powiedziała śmiejąc się lekko, a chłopak zawtórował. - Panie Potter - powiedziała wyciągając do niego rękę, aby pomógł jej wstać.
-Pani Potter - powiedział wstając i ciągnąć rękę dziewczyny.
-Masz pięć sekund na ucieczkę! - krzyknęła, a chłopak natychmiast zaczął uciekać. Nie zastanawiając się zaczęła biec za nim, lecz wysportowany gracz Quidditcha i totalny brak kondycji dziewczyny był bardzo zauważalny. Kiedy dziewczyna nadal za nim biegła ledwo żyjąc chłopak się zatrzymał na pomoście. Dziewczyna wpadła na niego śmiejąc się i z okropnie szybko bijącym sercem.
-Nigdy więcej - wysapała. Nie zauważyła, że stoi do niego przytulona, ale kiedy się zorientowała to próbowała się lekko odsunąć, ale zamiast tego wpadli do jeziora. Zimna woda natychmiast ich pobudziła zmuszając do wypłynięcia na powierzchnie. Dopłynęli do brzegu, przemoczeni kiedy nagle oboje zaczęli kichać.
-Chyba się przeziębiliśmy - powiedział.
-Gratuluje spostrzegawczości - odpowiedziała przewracając oczami. Ruszyli do Skrzydła Szpitalnego, powoli zostawiajac mokre ślady. Nagle dziewczyna kichnęła i tak jak ostatnio złamała żebro. - Nosz kuźwa nie znowu - syknęła i oparła się o chłopaka.
-Czy ty właśnie kichnęłaś i złamałaś żebro? - zapytał śmiejący się James.
-Tak - mruknęła i w ciszy no oprócz śmiechów chłopaka ruszyli do pielęgniarki.
Oczywiście pani Pomfrey kazała im się położyć, zmierzając ich wściekłym i zatroskanym spojrzeniem. Pod nosem mówiła coś w stylu „te dzieci to mnie do grobu wpędza", „początek listopada a oni się wybrali na kąpiel w jeziorze". Kiedy dostali leki, a Audrey maść na siniaka i okropny syrop na porost kości, z szybkością światła zasnęli, pogrążeni we własnych myślach.
Jedno było pewne, Audrey Sanchez jest teraz „dziewczyną" Jamesa Pottera, co zwiastuje same kłopoty.
Niesprawdzony, widzimy się za trzy dni ponownie.
CZYTASZ
Ripped Heart | James Potter
FanficJest przysłowie »Przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej« Audrey nie była świadoma, że będzie tak blisko z osobą, która na początku traktuje totalnie niepoważnie. Niedostępna i hardo stąpająca po świecie dziewczyna z sercem...