~time skip~ pół roku później
Pov. Murcix
Już ponad pół roku jestem z Kamilem w związku. Dobrze jest nam razem ale odkad w domu ekipy zamieszkał Nowciax (tak wiem on z nimi nie mieszka ale mniejsza ~aut. ) Krzychu zrobil się trochę dziwnie zazdrosny. Owszem, nagrałam kilka odcinków z Nowciem ale przecież to nic złego. Chłopaki chyba zbyt dobrze się nie dogadują więc może o to chodzi. Że zadaje się z kimś za kim on raczej nie przepada. Ale bez przesady nie będę się dopasowywać do niego z kim mam a z kim nie mam się przyjaźnić. Bo szczerze mówiąc nowciax jest moim dobrym przyjacielem. Dziś mieliśmy nagrywać
Kto zna mnie lepiej. Chłopak czy przyjaciel.
Szczerze byłam prawie pewna że Krzychu wygra ale Nowciax też miał spore szanse. Napisałam do chłopaków żeby przyszli do mojego i Krzycha pokoju.
Zaraz przyszli więc zaczęliśmy nagrywać.
Przywitałam się, wyżebrałam łapki i subskrybcje itd. Aż w końcu zaczęliśmy. Na początku było luźno, spośród 8 pierwszych pytań (których miałam przygotowanych aż 30) Krzychu miał 8 punktów, a nowciax 7 potem zaczęły się trudne pytanka i ostatecznie wyszło że Krzychu miał 24 punkty na 30 a Nowciax 25. Zdziwiłam się trochę że wygrał ale było zabawnie i pozytywnie, więc mam nadzieję że Krzychu nie będzie mieć żadnych wyrzutów czy coś.Pov. Krzychu
Było mi trochę głupio że przegrałem. W końcu Marta to moja dziewczyna więc powinienem jednak wiele o niej wiedzieć no ale trudno mniejsza z tym w końcu nie każdy przecież musi wiedzieć wszystko a to tylko jeden punkt różnicy.
A tak poza tym to ostatnio Nowciax strasznie mnie denerwuje. Mam wrażenie że podrywa MOJĄ dziewczynę, a ona jest w niego tak zapatrzona że nawet tego nie zauważa, a ja jestem zazdrosny w chuj ale nie chce jej tego wypowiadać bo wiem że najprawdopodobniej skończy się to kłótnia bo już raz próbowałem i właśnie tak to się skończyło.
Czuje się okropnie widząc jak ze sobą kręcą, a ja nie mogę nic na to poradzić.
Nowciax wyszedł z pokoju od razu po nagraniu odcinka a chwilę potem Marta, bo miała coś do załatwienia.
Leżałem na łóżku i przeglądałem instagrama. Do pokoju wszedl majkel.
- Siema Krzychu. Co tak marnie wyglądasz.
- Co? Jak marnie wszystko jest ok.
- No nie wiem jakiś taki przygnębiony jesteś.
- No dobra. Ale majkel mówię ci to jako zaufanemu przyjacielowi bo muszę się komus wygadać więc proszę trzymaj język za zębami.
- Ok, jasne. Więc o co chodzi.
- Słuchaj nie wiem czy mi się wydaje czy mam jakąś schizę czy jeszcze coś ale od jakiegoś czasu nie mogę patrzeć na relacje Marty i Piotrka widzę jak ten gościu próbuje ją poderwać a ona nawet tego nie zauważa, a kiedy próbowałem jej to powiedzieć to skończyło się na kłótni. I teraz jestem w dupie bo muszę patrzeć jak on z nią kręci a jej jakby się to podobało.
- No sluchaj stary. Faktycznie jesteś w dupie ale sprubuj może jeszcze raz z nią pogadać podaj jakiś przykład czy coś. Poprostu żeby to brzmiało jakoś sensownie a nie tak od dupy strony.
- A jeśli znów się na mnie za to obrazi i się pokłócimy albo co gorsza zerwie ze mną?
- No to i tak pewnie się pogodzicie a jeśli wtedy się nic nie zmieni to pogadamy, a z tym zerwaniem to myślę że tego nie zrobi w końcu cie kocha co nie?
- Chyba tak...
- Nie żadne chyba tylko tak.
- No dobra w sumie sprubuje tak zrobić.
- No i git. Daj znać jak wyszlo. I jeśli jednak miałaby zerwac z tobą to naprawdę musiałaby być głupia a Murcix głupia nie jest.
- Masz rację.
- Dobra lecę odcinek nagrywać. Paa.
- Pa.
To co majk powiedział w sumie ma nawet sens. Sprubuje pogadać jeszcze ten raz.Wieczorem gdy Marta przyszła do pokoju zacząłem ją przekonywać. Podałem jej najlepsze powody jakie zapamiętałem. Ale ona chyba nie była zadowolona z tego co mówię. Powiedziałem jej też o tym jak ja się czuje i wtedy zaczęła.
- Ale ja cie kocham rozumiesz a to że przyjaźnie się z Nowciem to nie znaczy że już z nim kręcę.
- Posłuchaj ja też cie kocham ale mnie to naprawdę boli kiedy widzę jak on do ciebie zarywa.
- No to co mam iść do niego i powiedzieć że ma do mnie nie zarywać. No bez przesady to jest głupie.
- Wiem...
- A nowciax to mój przyjaciel. Nie przestanę się z nim przyjaźnić, bo ty sobie wymyśliłeś że on mnie podrywa.
- Nie wymyśliłem tylko tak jest.
- No to co mam Ci na to poradzić?!
- Może otwórz oczy i zauważ co się dzieje w twoim otoczeniu! - krzyknąłem ale zaraz tego pożałowałem. Marcie zaczęły spływać łzy po twarzy. Była bardzo wrażliwa więc nie ciężko było ją doprowadzić do płaczu. - przepraszam - powiedziałem z wielkim wyzutem i chciałem ją przytulić ale odepchnęła mnie i w sumie się jej nie dziwię. Pobiegła do łazienki i zamknęła się w niej. Słyszałem jak płacze. Pukałem i przepraszałem ją ale nie odpowiadała. Nie wiedziałem co robić. Siedziałem pod łazienka i oczekiwałem że wyjdzie. Niestety w domu nikogo nie bylo ale może to i lepiej. Przez jakąś godzine krzyczałem jak mi teraz głupio i że przepraszam ale odpowiedzi nie bylo, jedynie co słyszałem szlochanie.
- Proszę otwórz bo wywarze te drzwi. - krzyknąłem.
Po 2 minutach odkad to powiedziałem otworzyła je, a mi trochę ulżyło że nic się nie stało. Oczy miała spuchnięte od płaczu a łzy nadal z nich płynęły. Jak widziałem ją taka smutna ja czułem się smutny. Przytuliłem ją i tym razem mnie nie odepchnęła tylko wtuliła się we mnie. Staliśmy tak przytuleni do siebie jakieś 10 minut. Czułem że mam mokrą koszulkę bo cały ten czas płakała, ale co z tego, ważne że nie jest na mnie zła.
- Przepraszam że to powiedziałem. Palnąłem niechcący coś głupiego.
- Wybaczam Ci. W końcu nie dałabym rady nie wybaczyć.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
I wtuliła się we mnie jeszcze mocniej.
Po kolejnych 10 minutach stania usłyszeliśmy ze ktos wchodzi po schodach. Zdaliśmy sobie sprawę ile już tak stoimy i poszliśmy do pokoju, w którym potem leżeliśmy na łóżku przytuleni do siebie.
W końcu zasnęliśmy. Rano obudziłem się Marta spała. Zauważyłem że wczoraj zasnęliśmy w ubranich. No nic, zdarza się.
Nie wiedziałem co w końcu będzie z nowciaxem. Bo nie chciałbym za bardzo wracać do tej rozmowy po tym po się wczoraj stało. Jeszcze znów palnąłbym coś głupiego. Leżałem tak jeszcze chwilę i nagle Marta się obudziła.
- Hej piękna. - przywitałem się.
- Że ja? Z której strony - odpowiedziała mi zaspana.
- Z której jesteś piękna? Z KAŻDEJ. - zaśmiała się.
- Ty to potrafisz na sam początek dnia dać mi powód do radości.
- Ja ci podaje tylko prawdziwe informacje.
Leżeliśmy tak razem i trochę gadaliśmy i wreszcie postanowiliśmy iść coś zjeść. Na dole byl jak narazie tylko Łukasz i Kasia siedzący przy stole narad i dyskutujący o czymś; Karol, Tromba i Wera którzy siedzieli na kanapie i przeglądali coś wspólnie na laptopie; Patec który robił sobie śniadanie i... Nowciax.
Od razu humor mi się zepsuł kiedy go zobaczyłem. Wczoraj przez niego pokłóciłem się z dziewczyną. Powiedziałem Marcie że idę na chwilę do pokoju bo zapomniałem telefonu, a ona tylko przytaknęła i poszła robić sobie śniadanie. Nie schodziłem przez jakieś 10 minut. Jakoś nie chciałem teraz go widzieć. Po kolejnych 5 minutach przemogłem się z wyszedłem z pokoju. Schodziłem po schodach i nagle Wery, Karola i Tromby już nie było z resztą Pateca też. Marta rozmowiala z Nowciaxem... Nagle pociągnął ją do siebie i zaczął całować. Odwróciłem się i pobiegłem do pokoju. Tam położyłem się na łóżku i wściekły ze łzami w oczach leżałem na nim nie wiedząc co mam zrobić.
Nagle do pokoju wbiegła Marta...----------------------------------------------------
Hejka!
Dziś dość długi rozdział (prawie 1300 słów jak na mnie dużo😅) ale jakoś tak nie byłam pewna czy go wstawiać czy nie no ale jest i mam nadzieję że się spodoba.
Do następnego.