Pov. Krzychu
Zauważyłem że Marta nie jest do mnie już tak wrogo nastawiona jak jeszcze nie dawno. Postanowiłem złapać ja gdzieś jak nie będzie zbyt wiele osób w domu i wszystko wytłumaczyć.
I taka okazja nadążyła się po południu kiedy chłopaki (Karol, Łuki, Patec, Tromba i majk) pojechali kupić jakieś rzeczy do odcinka i przy okazji na obiad, Wera była w swoim biurze, Kasia w ekipatonosi, a marcysia nie dawno pojechała na jakiś tydzień do domu rodzinnego. Więc byliśmy sami w domu.
Wyszedłem w pokoju i domyśliłem się że Marta jest w kuchni bo słyszałem że ktoś gotuję wodę w czajniku.
Postanowiłem tam pójść.
- Cześć - przywitałem się nie pewnie.
- Hej - odpowiedziała niechętnym i trochę smutnym głosem.
- Musze ci coś wyjaśnić co do naszych ostatnich wspólnych wydarzeń. - powiedziałem głośno przełykając ślinę.
- Co tu jest do wyjaśniania. Poprostu jesteś debilem i tyle.
Trochę mnie to zabolało ale ciągnąłem dalej.
- Może i jestem debilem ale do wyjaśniania jest dużo.
- Słuchaj nie mam zamiaru słuchać tego co masz zamiar pieprzyć i tak nic to nie zmieni.
- Proszę posłuchaj mnie. Nawet jeśli to miało by nic nie zmienić to poprostu chce żebys o tym wiedziała. Czy mi uwierzysz czy nie to już zależy od ciebie ale podobasz mi się a ten pocałunek nie był żadnym wyzwaniem. Poprostu cholernie się w tobie zakochałem. Wstydziłem się przyznać bo nie wiedziałem co zrobisz, jak zareagujesz i skłamałem a potem zdałem sobie sprawę że to było najgorsze co mogłem wymyślić i samo to że kłamałem. Bardzo cie przepraszam mam nadzieję że przemyślisz to co ci powiedziałem i nie będziesz na mnie zła a może jeszcze uda nam się znów zostać przyjaciółmi. - powiedziałem wszystko, nic nie ukrywałem. Po chwili od wróciłem się i poszedłem na górę, a Marta cały czas stała jak sparaliżowana.Pov. Marta
Po tym jak Kamil wszystko mi powiedział, nie wiedziałam co mam zrobić czy uwierzyć mu i powiedzieć ze tez mi się podoba czy lepiej być ostrożna bo skoro raz skłamał to teraz mógł znowu skłamać. Po chwili odwrócił się i poszedł na górę a ja stałam cały czas bez ruchu. Po chwili jak już go nie było ocknelam sie, usiadłam na kanapie i zaczęłam wszystko układać w głowie.
Pov. Krzychu
Doszedłem do swojego pokoju po wejściu położyłem się na łóżku. Byłem z siebie dumny ze powiedziałem prawdę, nawet jeśli miałaby mi nie uwierzyć to wiedziałem że dobrze zrobiłem. Teraz tylko czekac co ona na to...
Pov. Murcix
Wreszcie zdecydowałam że pujde do Kamila i powiem mu że go kocham. Strasznie się bałam. Ale skoro on powiedział mi całą prawdę to ja też dam radę. Chwile się wahałam aż w końcu ruszyłam na górę. Zaczęłam powoli iść w storne jego pokoju. Stanęłam przed drzwiami i zapukałam. Podszedł do drzwi i otworzył je, a ja nie wiele myśląc rzuciłam się na niego i zaczęłam całować. Zaczął oddawać pocałunki, a ja czułam się prze szczęśliwa.
Pov. Krzychu
Cały czas leżałem i myślałem nad tym czy na pewno dobrze zrobiłem.
Usłyszałem pukanie do drzwi więc podszedłem otworzyć. Stała tam Marta która popatrzyła się na mnie i nagle rzuciła się w moją stronę i zaczęła mnie całować. Oddawałem pocałunki. Cieszyłem się bo to znaczyło że mi wybaczyła i może faktycznie czuła to samo.
Po chwili przerwała pocałunek. Popatrzyłem na nią zdziwiony a ona szepnęła mi do ucha.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też. - odpowiedziałem i znów złączyłem nasze usta.
Staliśmy tak i całowaliśmy się jeszcze przez jakies 2 minuty.
Tym razem ja przerwałem pocałunek. I powiedziałem.
- Może przejdziemy się gdzieś. Pogadamy...
- Że randka?
- Randka.
- Jasne! - krzyknęła wesoła.
Cieszyłem się kiedy widziałem ją taką szczęśliwa.
Zeszliśmy na dół i wyszliśmy z domu. Złapałem ją za rękę i szliśmy rozmawiając o wszystkim.
Nagle temat spadł na ekipe. Doszliśmy do wniosku że trzeba będzie nawet nie od razu ale w końcu na pewno, poinformować o tym, że jesteśmy razem.
Ustaliliśmy że narazie nie będziemy się tym martwić, przecież sami w końcu to zauważą.
Doszliśmy do jakiegos jeziorka z pomostem. Weszliśmy na pomost, usiedliśmy na nim, a Marta oparła głowę na moim ramieniu. Objąłem ją i patrzyliśmy jak fale spowodowane przez wiatr uderzają o brzegi jeziorka.
Było dość chłodno ale mieliśmy kurtki (Ha nie ma słynnego momentu z dawaniem bluzy dziewczynie xD ~ autorka). Siedzieliśmy jeszcze jakieś pół godziny i postanowiliśmy wracać.
Gdy weszliśmy do domu całą ekipa latała od salonu do pokoji lub do kuchni i szykowali jedzienie brali różne koce lub poduszki. Nie wiedzielismy o co chodzi ale zaraz Karol powiedział nam że za jakieś 5-10 minut robimy sobie ekipowy maraton filmowy pobiegłam po mój ulubiony jasno szary w ciemno szare serduszka koc i dołączyłam do połowy ekipy która już zajmowała sobie miejsca na kanapie albo przed kanapą. Usiadłam obok werki, która siedziała już koło Karola. Obok mnie usiadł Kamil. Oglądaliśmy filmy całkiem różnych gatunków wreszcie połowa chłopaków powiedziała żebyśmy obejrzeli jakiś horror ja i reszta dziewczyn nie chciałyśmy oglądać horrorów ale zrobiliśmy głosowanie i po naszej stronie stanął tylko majkel więc przegłosowali nas. Podczas oglądania przy jednej scenie tak się wystraszyłam że prawie krzyknęłam ale Krzychu złapał mnie pod kocem za rękę. Do końca filmu trzymał mnie za nią. W końcu była już 3.30 w nocy więc wszyscy poszliśmy spać.Pov. Kamil
Gdy poszliśmy na górę widziałem że Marta już idzie do swojego pokoju ale podszedłem do niej szybko i pociągnęłam do siebie.
- Ratujesz mi życie. - powiedziała szeptem. - gdybym miała spać dziś tam sama to bym chyba tego nie wytrzymała psychicznie po tym filmie.
- No widzisz zawsze wiem kiedy zareagować.
- I za to cie kocham.
Przytuliła mnie i pocałowała a potem usiadła na łóżku a ja obok.
- No to dobranoc - powiedziałem.
- Doooobranoc - odpowiedziała ziewając.
Położyłem się leżałem tak i leżałem ale nie mogłem zasnąć. Popatrzyłem na Murti. Była taka słodka kiedy spała, z resztą kiedy nie spała to też była. Zacząłem o niej myśleć i o tym jak jeszcze rano była na mnie zła a teraz jesteśmy razem.
W końcu zasnąłem.
--------------------------------------------------
Dziś długi rozdział bo ma prawie 1000 słów. 5 gwiazdek wbiliscie w jedną noc więc następny rozdział pojawi się na 10 bo tak.
Mam nadzieję że rozdział się spodoba.
Do następnego.