Pov. Murcix
Było mi smutno że Krzychu znów nie chciał ze mną gadać. Zachowywał się dość dziwnie, nie wiem o co mu chodzi. Może zrobiłam coś złego tylko tego nie zauważyłam, lubiłam go bardzo jak przyjciela ale on chyba mnie nie. Zdałam sobie sprawę że jestem sama w domu i stwierdziłam że gdzieś pojadę np. Do ekipatonosi pomoc Kasi skoro i tak nie mam co robić. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Kiedy byłam już w drugim domu przywitałam się ze wszystkimi i poszłam pakować paczki z Kasią. Już dawno z nią tak nie rozmawiałam. Gadałyśmy o wszystkim, wreszcie temat spadł na Krzycha. Powiedziałam Kasi o wszystkim, o tym że ciągle mnie unika i że mam wrażenie że coś mu zrobiłam ale nie wiem co...
-Może poprostu trafiasz na zły moment, kiedy chcesz z nim pogadać. - powiedziała Kasia.
- Nie wiem. Myślałam że jesteśmy przyjaciółmi ale on chyba tak nie myśli. - odpowiedziałam smutna.
- A może coś ukrywa przed tobą albo wogóle przed całą ekipą.
- Co by mógł ukrywać. Przecież zawsze mówimy sobie o wszystkim.
-Racja, a może to coś prywatnego, może znalazł sobie dziewczyne....
Na wspomnienie o tym że Krzychu mógł znaleźć sobie dziewczyne, poczułam dziwne uczucie. Nie chciałam dopuścić do siebie myśli że on może kogoś mieć. Nie wiem czemu, nie podobał mi się ale byłam zazdrosna.
Kasia zauważyła że odpłynęłam na chwilę i od razu przywracając mnie na ziemię domyśliła się co było tego powodem.
- A co? Zazdrosna jesteś? - zapytała trochę rozbawiona
- Co ja? NIE! Czemu bym miała zazdrosna?! Nic do niego nie czuję! - wybuchłam nagle. Sama nie wiem dlaczego aż tak gwałtownie zareagowałam ale zobaczyłam że Kasia zaczęła jeszcze bardziej się śmiać.
- Czyżby Murcix zakochała się w Poczciwym Krzychu - rzuciła rozbawiona
- NIE! Wogole nie ma takiej opcji. Narazie dobrze mi jest jako singielka - odparłam ze śmiechem.
Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę aż okazało się że już wszystkie dzisiejsze zamówienia zapakowane. Więc możemy wracać do domu. Zabrałyśmy się Kasi autem i wróciłyśmy do domu ekipy.Pov. Krzychu
Gdy powiedziałem Marcie ze jade do sklepu tak naprawdę wyszedłem z domu i przechadzałem się gdzieś w pobliżu. Po jakiejś godzinie wróciłem. W środku był karol, Tromba i Majk. Siedzieli na kanapie i gadali chyba o tym co mogą nagrać. Postanowiłem się dosiąść bo czemu nie i tak siedzieliśmy i obgadywaliśmy plany na następne odcinki przez jakies 2 godziny. Zobaczyliśmy że jest już 18.30 i każdy poszedł w swoją stronę. Ja udałem się do swojego pokoju i zacząłem oglądać na YouTubie nowy film Marty podczas posiadówki z chłopakami zapomnialem o niej na chwilę i teraz znów powróciła do mojej głowy. Zobaczyłem ją jaka wesoła była na tym filmie, szkoda tylko że od naszej ostatniej "rozmowy" taka nie jest, bynajmniej przy mnie. Pomyślałem że wreszcie muszę z nią pogadać nie mogę cały czas jej unikać. Nagle moje rozmyślenia przerwało pukanie do drzwi.
- Proszę - powiedziałem
Do pokoju weszla Kasia.
- Krzychu przepraszam że tak sobie przychodzę ale chcialam z tobą pogadać. Masz może chwilę?
- Ta. Jasne mów co tam?
- Dobra ogólnie chciałam zapytać. Znalazłeś sobie kogoś? Ostatnio ciągle jesteś trochę niedostępny, prawie cały czas cie nie ma. Jak, nie chcesz to nie odpowiadaj. Chciałam tylko się dowiedzieć czy wszystko ok.
- Nie. Nie znalazłem sobie nikogo. Ostatnio faktycznie trochę częściej idę sobie pojeździć ale wszystko u mnie w porządku wydaje ci się.
- Napewno?
- Napewno.
- No dobra ale jak coś to zawsze możesz mi powiedzieć jeśli coś się stanie.
- Dzięki.
Pożegnała się i wyszła. Nie wiedziałem o co chodzi. Skąd pomysł że sobie kogoś znalazłem. Narazie podoba mi się tylko jedna osoba i jest nią Marta i nie wyobrażam sobie narazie na tym miejscu nikogo innego. Szkoda tylko że ona tylko że ona tego nie odwzajemnia...---------------------------------------------------
Hejka!
Miałam ogólnie wstawić ten rozdział dopiero jutro ale nie mogłam się powstrzymać i wstawiam dziś. Mam nadzieję że się spodoba. Tyle ode mnie.
Do następnego
15.11.2020