Skrzydlaty młodzieniec udał się do budynku na przeciwko miejsca, gdzie znalazł Czechy wraz z jego siostrą - Słowacją. Pomimo tego, jak wiele dla niego znaczyli to właśnie z Węgrami spędzał wszystkie najpiękniejsze chwile swojego życia.
Ojcowie ich sobie przedstawili i od tamtego czasu zawsze śmiali się razem, jak i również pomagali sobie nawzajem, kiedy była taka potrzeba. Więź jaka ich łączyła, była doprawdy niesamowita. Czasami byli myleni z rodzeństwem a nawet z niedoszłym małżeństwem. Szczerze nigdy im to zbytnio nie przeszkadzało, gdyż bardzo się kochali. Co prawda nie czuli do siebie takiej miłości jak kochankowie, bardziej po prostu chcieli móc ochronić się nawzajem od wszelkiego zła i zostać na zawsze blisko siebie. Sami często żartowali, że tak naprawdę są swoimi zagubionymi braćmi oraz, iż płynie w nich ta sama krew. Niestety nie było to prawdą, jednak oni zawsze uparcie wierzyli w swoje. Nikt nie byłby w stanie wmówić im, że nie mają racji.
Wiele myśli właśnie przepływało przez umysł Polski. Pomimo, że zazwyczaj próbował widzieć jakieś pozytywy w życiu to niestety akurat teraz, kiedy ważyły się losy jego najlepszego przyjaciela, nie był w stanie tego zrobić. Ciągle miał w głowie przykre myśli, związane ze swoim najbliższym. Nie chciał nigdy jego krzywdy i bał się, że mógłby go już nigdy nie zobaczyć. Martwe otoczenie wokół niego, wcale nie pomagało mu w uspokojeniu szalejącej wyobraźni.
Kiedy wszedł do wysokiego budynku, od razu skierował się w stronę schodów. Niestety, tak jak przypuszczał oraz widział, podczas wspinania się na piętro swoich przyjaciół, tutejsze schody również nie były w najlepszym stanie. W tym przypadku, wejście na pierwsze piętro nie wystarczy, gdyż mieszkanie, którego szuka znajduje się na trzecim. Westchnął cicho i bez słowa podszedł do stopni. Dokładnie obejrzał je od boku, aby zobaczyć czy ma jakiekolwiek szanse, aby po nich przejść. Póki co wyglądały całkiem w porządku. Chłopak, nie chcąc czekać aż sytuacja się pogorszy od razu wziął się za stawianie uważnych kroków. Na początku szło mu to niemal jak po maśle, jednak im wyżej się wspinał, tym schody gorzej wyglądały.
Kiedy znalazł się tuż pod odpowiednim piętrem, przyjrzał się dokładnie ostatnim stopniom, które miał przed sobą. Zobaczył jak jedna z ich części jest już prawie ułamana a do tego zablokowana przez dużą, metalową belkę, która prawdopodobnie spadła z wyższych pięter, robiąc za sobą wielką dziurę. Mężczyzna odsapnął głośno i rozejrzał się dookoła. Chciał upewnić się czy nie ma w pobliżu żadnej innej możliwości dostania się wyżej. Zauważył windę, jednak był to tak bardzo ryzykowny oraz nieodpowiedzialny pomysł, że natychmiast z niego zrezygnował.
Wodził wzrokiem dookoła, jednak zupełnie nic nie przynosiło mu pomysłu, w jaki sposób mógłby dostać się wyżej. Jedyną drogą wciąż pozostawały schody. Patrzył na nie niepewnie i rozmyślał w jaki sposób mógłby się przez nie przedostać. Po chwili rozłożył swoje skrzydła i spojrzał na oba. Był pewien, że stan w jakim jest lewe z nich, był zbyt kiepski aby dać radę polecieć. Tym bardziej jeśli mówimy o poderwaniu się prosto w górę. Pomimo tego, mogły służyć one jako coś na wzór paralotni lub spadochronu, spowalniającego upadek a nawet dającemu możliwość na szybowanie. Wystarczyło jedynie utrzymać oba skrzydła w odpowiedniej pozycji a wszystko powinno się udać.
Zacisnął dłonie w pięści i po wzięciu kilku głębszych oddechów postawił pierwsze kilka kroczków po stopniach. Od razu całe schody głośno zatrzeszczały, powodując zimny dreszcz przechodzący po ciele mężczyzny, jak i również napływ adrenaliny. Kiedy wspiął się wyżej, poczuł jakby podłoże pod jego stopami powoli zaczęło się zapadać. Wiedział, że wszystko może runąć w każdej chwili i pochylił się, będąc na ugiętych nogach oraz trzymając się dłońmi za wyższe stopnie przed sobą. Nawet jakby chciał się teraz wycofać byłoby już za późno. To była droga tylko w jedną stronę i nie było mowy, aby nagle się rozmyślić.
CZYTASZ
×*♜~00EWEN~♜*× ~Countryhumans~
Aksi×♜「 Świat niesie za sobą wiele zagadek, niemożliwości oraz niezgodności. Nigdy nie uda nam się dowiedzieć wszystkiego, co skrywa przed nami nasza planeta. Życie jest wielką niewiadomą. Ludzki umysł może się jedynie domyślać tego, co niesie za sobą...