Szkolna historia Julki i Kacpra najpierw zauroczenie potem miłość i tak dorastali.
Jak myślicie.
Czy Julka i Kacper będą razem?
Czy los ich rozdzieli?
Czy są sobie przeznaczeni?
Czy jednak szkoła ich połączy?
TEGO DOWIECIE SIĘ JUŻ WKRÓTCE.
||J...
Dzisiaj jadę do rodzinnego domu na resztę świąt. Nie mam długiej drogi ponieważ moi rodzice mieszkają pod Warszawą. Cieszę się że Julce spodobał się prezent. Jestem już w połowie drogi. Postanowiłem pojechać samochodem bo tak jest milej i wziąłem ze sobą mojego psa Bastera. Tak wiem wcześniej nic nie mówiłem że mam psa bo również dostałem go na święta od Marcina od razu jak wróciliśmy od dziewczyn do domu. Gdy dojechałem na miejsce przywitał mnie mój tata. Moi rodzice mają dosyć spory domek na obrzeżu miasta. Dom jest duży w kolorach ciepłych a dookoła niego jest duże podwórko. Kiedy się rozpakowałem zauważyłem moją mamę przy drzwiach do mojego dawnego pokoju.
K:Długo tak stoisz?-spytałem
MK: Dopiero przyszłam schodź już na dół goście przyjechali.
K: Dobrze mamo.
Po czym wyszła a ja tuż za nią. Gdy schodziłem po schodach zauważyłem stojących gości. Z wszystkimi się przywitałem. Po godzinie w domu była dosyć duża gromadka ludzi. Ja siedziałem obok mojego wujka. Trochę potem zaczęliśmy rozmowę. {WZ- wujek Zbyszek}
WZ: To co masz jakąś panienkę na oku?- spytał z wymalowanym uśmiechem na twarzy.
K: W sumie to mam dziewczynę.
WZ: Słyszałaś Monika mój chrześniak ma dziewczynę- powiedział do mojej ciotki a następnie wszyscy spojrzeli na nas.- A masz młody jakiejś zdjęcie tej wybranki?
K: Tak jasne- powiedziałem po czym pokazałem zdjęcie Julki. Które wyglądało tak.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
WZ: Widzisz Monika moja krew.
Po paru godzinach wszyscy wychodzili na końcu wyszedł wujek Zbyszek.
WZ: Dobra młody nie długo tam przyprowadź tutaj tą swoją ukochaną. Cześć narazie.
K:Narazie.
Po wyjściu wszystkich gości udałem się na górę do swojego pokoju. Wykąpałem się umyłem zęby i przebrałem w piżamę . A następnie poszedłem spać i tak zakończył się dziszejszy dzień.
