Podobno każdy płatek śniegu jest inny. Rzeczywiście, mało prawdopodobne jest, by istniały we Wszechświecie dwie takie same rzeczy. A jedna malutka śnieżynka, która wyglądała jak pajęczyna czy dziwny stworek z ogromną liczbą kończyn, mieniąc się niczym diament, zaczęła wirować w zmysłowym tańcu, w końcu opadając na białą powierzchnię. Hogwart przez całą noc był prószony śnieżnobiałym puchem. W otoczeniu gór przybranych w białe czapy wyglądał niby lodowa kraina z bajki o Królowej Śniegu. Od samiuśkiego rana woźny, Argus Filch, ze swoją kotką, panią Norris, która biegała u jego boku, odśnieżał wejścia do zamku. Już kolejny dzień w środku było tak zimno, że uczniowie musieli nosić rękawiczki ze smoczej skóry między lekcjami.
Sklepienie Wielkiej Sali odzwierciedla pogodę za oknami. Z sufitu padał sztuczny śnieg, a w powietrzu czuło się zbliżające święta. W każdym rogu sali stały pokaźne choinki, jeszcze przed śniadaniem przyciągnięte z Zakazanego Lasu siłą mięśni Hagrida. Malutki profesor Flitwick stanął na stołku i machał różdżką, a bombki, kolorowe łańcuchy, światełka i inne ozdoby powoli zawisły na świątecznych drzewkach.
– Coś ty taka w skowronkach? – zapytała Ruda, nalewając sobie gorącej herbaty.
– Co? Ja?
– No raczej nie Trelawney – odparła i obie spojrzały na stół nauczycielski, gdzie siedziała nauczycielka wróżbiarstwa, po czym zgodnie się zaśmiały.
– Wydaje ci się, Ginny – mruknęła, przez ramię zerkając tym razem na czarną postać.
– Chodzi o niego? – szepnęła Ginny.
– Daj mi spokój – Hermiona westchnęła i zaczęła mieszać łyżką w miseczce pełnej kukurydzianych płatków, ale delikatny uśmiech pojawił się na jej ustach.
– Ginny, patrz, list od mamy! – krzyknął Ron, a Granger podziękowała mu w duchu, że uniknie pytań ze strony przyjaciółki. – Harry, mama zaprasza cię na święta do Nory. Wpadniesz?
– No jasne! – odrzekł, choć trudno było go zrozumieć, bo miał buzię pełną naleśników.
– Hermiona, a ty? Ciebie mama też zaprasza.
– Jadę do domu, chcę się w końcu zobaczyć z rodzicami, przykro mi. – posłała rodzeństwu przepraszające spojrzenie.
– Szkoda, no ale zobaczymy się w styczniu po Sylwestrze. Właśnie! A na Sylwestra wpadniesz? Będą wszyscy! Charlie, Bill, Fred, George, może nawet Lupin i Tonks się zjawią. – coś ją kusiło, by znów zerknąć przez ramię. Jego nie będzie.
– Nie wiem, Ron, zastanowię się i wyślę ci sowę z odpowiedzią.
– Będę czekał. – to powiedziawszy, wziął się za pałaszowanie naleśników.
Odwróciła się, ale trwało to tylko chwilę. Mężczyzna siedział, patrząc obojętnym wzrokiem na talerz przed sobą, jakby był nieobecny duchem. Z jego ziemistej twarzy nic nie dało się wyczytać, był jakiś inny. Czekała jeszcze chwilę z nadzieją, że na nią spojrzy. Nic się takiego nie zdarzyło. W końcu dała sobie, spokój odwracając wzrok.
– Ej, Ron, patrz. – Harry posłał rudzielcowi sójkę w bok. – Dumbledore chyba będzie przemawiał.
– Ciekawe po co – odezwała się Ginny. Dumbledore posiadał brodę i srebrne włosy, które opadały mu aż do pasa. Miał na sobie sięgającą ziemi granatową szatę i długie buty na wysokim obcasie. Zza połówek okularów błyskały jasnoniebieskie oczy, a bardzo długi zakrzywiony nos sprawiał wrażenie złamanego w przynajmniej dwóch miejscach.
– Mam nadzieję, że posiłek wam smakował. – Uśmiechnął się dobrodusznie. – Niemniej chciałbym wam przekazać pewną wiadomość. Profesor McGonagall będzie przez pewien czas nieobecna... – Większość uczniów spojrzało po sobie, a potem znów na dyrektora; na twarzach mieszkańców domu Lwa ukazał się uśmiech z powodu zaistniałej sytuacji – być może upiecze się im pisanie przedświątecznych testów! – Nie możemy jednak zostawić Gryffindoru bez opieki – dodał poważniejszym głosem, a uśmiechy znikły tak szybko jak się pojawiły. – Pragnę wam przedstawić nową nauczycielkę – Arianę Torres. Profesor Torres była tak miła, że zgodziła się poprowadzić zajęcia z transmutacji oraz przypilnować przez ten czas Gryfonów. Pani profesor. – Dyrektor skinął głową.
CZYTASZ
Hermiona i Severus - Działa na nią jak narkotyk
FanficHermiona Granger, przyjaciółka Harry'ego Pottera rozpoczyna szósty rok nauki w Hogwarcie. Nie ma pojęcia ile ten rok przyniesie zmian w jej dotychczas spokojnym życiu. Jak do tego dojdzie, że na dziewczynie będzie ciążyć klątwa? I dlaczego profeso...