Part I

5.1K 164 75
                                    

Ciepłe podmuchy wiatru rozwiewały kosmyki nieułożonych włosów młodego chłopaka. Pomimo tego że starał się je zawsze sensownie wymodelować lekkie loki nie dawały mu spokoju i żyły swoim życiem. Jednakże nastolatek nie bardzo się nimi w tym momencie przejmował bo właśnie był piątek a w szkole odwołali mu ostatnią godzinę lekcyjną

Odkąd został adoptowany jego życie nabrało tempa. Nowa szkoła, nowi znajomi których i tak nie miał zbyt wielu bo tylko 2 przyjaciół, ale przecież lepiej mieć mało prawdziwych znajomych niż wiele fałszywych, prawda?

Minęło już 6 lat odkąd jest w nowej rodzinie, a ciągle ma wrażenie, że jego "tata" jest do niego niezbyt przyjaźnie nastawiony. Przez większość czasu go nie widuje, a kiedy już się spotykają to na obiedzie w weekend, ale i wtedy nie jest zbyt rozmowny w stosunku do Petera.

Tak naprawdę to wie o nim tyle że ma na imię Anthony, ma 32 lata i żonę Susan. Prowadzi firmę dzięki której się bardzo wzbogacił. Chłopak czasem miał wrażenie, że mężczyzna kocha bardziej swoją pracę niż swoją żonę.

Kiedy nastolatek stał już pod domem wyjął klucze z kieszeni bluzy chcąc otworzyć drzwi, jednak coś mu nie grało. Drzwi były już otwarte. Na początku chłopak pomyślał, że może Susan wróciła wcześniej z pracy. Wszystko mogło by mieć rację bytu, ale czy to nie dziwne że jej ulubiona torebka nie zajmowała swojego miejsca na szafce przy wejściu, a przy drzwiach znajdowały się dwie pary butów męskich. Jedne należą do Tonego, ale co z drugą parą?

Stawiając następne kroki sytuacja zaczęła chłopca coraz bardziej niepokoić, zdecydował się wejść na górę i zobaczyć co się dzieje. Wchodząc po schodach najciszej jak się da coraz bardziej żałował że nie zgodził się pójść do tego cholernego kina ze Scottem i Reggim. Będąc już przed pokojem małżeństwa które go adoptowało ujrzał przez uchylone drzwi coś czego nigdy nie chciał widzieć.

Jego przyszywany ojciec uprawiał seks z jakimś młodym chłopakiem. Nastolatka z wrażenia oblał zimny pot, a zarazem ogarnęło go uczucie niemocy, wstydu i przerażenia. Bo co teraz ze nim będzie? Co jeśli Susan się dowie? Czy będzie musiał wracać znowu do sierocińca? Te pytania tak przyćmiły mu umysł że miał ochotę zamknąć się w pokoju i nie wyjść do końca roku.

Jednak po chwili wróciło szybkie myślenie i trzeźwy umysł. Jedyna myśl jaką miał teraz w głowie Peter była taka, żeby się jak najszybciej ulotnić z miejsca w którym się znajdował. Zdecydował się uciec do swojego pokoju.

Szesnastolatek chciał tylko przejść z jednego pomieszczenia do drugiego, jednak nie wszystko jest czasem tak proste jak się wydaje.

Kiedy był już w swojej sypialni nie zauważył, że ma otwarte okno balkonowe. Niby nic takiego, ale jeden z kotów pani Miller, która mieszka niedaleko Starków postanowił właśnie w tym momencie odwiedzić Petera

-no już, idź stąd- wyszeptał do kota chłopak chcąc go wygonić na balkon. Nadal nie wiedział jak one się tu wspinały, ale nie chciał o tym teraz myśleć. Dachowiec jednak nie chciał jeszcze opuszczać willi Tonego i chcąc skoczyć na półkę z książkami strącił jedną z nich na podłogę.

Hałas jaki wywołała książka nie był mały, przez co Peter tylko przyłożył dłoń do ust i sparaliżowany strachem pozostał w bezruchu

- co jest kurwa- usłyszał podniesiony głos Starka a zaraz po tym dźwięki przemieszczania się po pokoju- idź już Sam

- to był już ostatni raz, mówiłem panu, nie chce już od pana pieniędzy, a teraz jeszcze problemy

Tysiące myśli na sekundę przebiegało teraz przez głowę chłopaka . „On mu płacił?" ,"Czy to ja jestem problemem?", „Co teraz będzie?"

Po tym usłyszał już tylko dźwięk zamykanych drzwi wejściowych i kroki w stronę jego pokoju. Serce biło mu niemiłosiernie szybko, a chwilę później do jego pokoju wyparował wściekły Anthony.

*******

Witajcie w moim pierwszym opowiadanku

Last night/ Starker/ Zakończone✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz