♥Wilcze łzy♥

#13

Wstając nic nie czułam i tak jak by pustkę, nigdy ona mi nie towarzyszyła. Nie rozmyślając nad tym dłużej ubrałam się luźno, ponieważ muszę dokończyć to co zaczęłam bo wkrótce zginiemy. Zjadam szybkie śniadanie i udałam się do gabinetu mojego mate, ponieważ nie było gdy wstałam. Po drodze minęłam betę mojego mate co mnie zdziwiło, gdyż miał być on na rannej warcie. Patrzył się też na mnie z smutkiem, nie wiedziałam co to oznaczało. Gdy do mnie podszedł powiedział abym się udała do wiedźmy ponieważ ta chce mi coś przekazać, uznałam że zrobię to po powrocie z gabinetu. Czym byłam bliżej źle się czułam. Wchodząc do gabinetu słyszałam jęki, domyślałam co tam się działo, gdy weszłam zobaczyłam okropną rzecz. Mojego mate całującego jakąś wilczyce. W tym momencie pojawiły mi się łzy w oczach, wybiegłam stamtąd jak najszybciej, o mało co nie spadając ze schodów. Udałam się do lochów do wiedźmy aby z nią porozmawiać.
- Wiedziałaś o tym!? O tym że on mnie zdradzi, dlaczego mi nie powiedziałaś?!
-To było do przypuszczenia młoda damo, nie mogłabym ci powiedzieć ponieważ by mnie zabito
-Jak zerwać więź mate i co z moim umierającym przyjacielem?!
-Spokojnie, jest jednen sposób. Mianowicie musisz wypić wypar z tojadu 
Aby zerwać więź, jest to bardzo trudne. Wypijajac ten napar musisz wypowiedzieć powód zerwania więzi, jeśli on będzie blachy możesz zginąć.
-Nie ważne czy mogę zginąć czy też nie, chce uratować życie mojemu przyjacielowi. Jak to zrobić?
-Musisz się połączyć duchowo z jego wilkiem. Musisz odnaleźć go podczas snu.
-Dobrze a teraz uciekajamy stąd, wezme Panią ze sobą, dlatego że dużo dla mnie Pani uczyniła.
Znalałam klucze do celi wiedźmy i ją uwoliłam, oraz ściągłam kajdany. Wokół niej pojawił się wir ognia, złapała mnie za rękę i znalałyśmy się w.......
________________________
Witam ponownie, przepraszam że tak krótko ale muszę tu po zmieniać fabułę. Rozdziały będą krótsze ale za to będą częściej 😊Do zobaczenia