Kobieta wróciła na statek po kolejnym męczącym dniu i jakby na autopilocie udała się do kajuty Zeba i Ezry. Właściwe to teraz już tylko Zeba, jak gorzko sobie przypomniała. Wiedziała, że na statku jest jedynie Sabine, która nie wyjdzie ze swojego pokoju. Pozostała dwójka przebywała poza Duchem i nie zapowiadało się na ich szybki powrót. Orellios jak codzień do wieczora powinien przebywać na skraju bazy, natomiast Jarrus... no cóż, on oddawał się tylko sobie znanym zajęciom i nie zapowiadało się żeby wrócił szybciej niż po zmroku. Stało się to rutyną, która lekko pomagała Herze pozbierać się po stracie.
Syndulla wdrapała się na górną koje, którą zajmował nastolatek i usiadła na niej z podkulonymi nogami, chcąc ponownie pogrążyć się w alternatywnych wersjach historii, gdzie grantowłosy żył, gdzie zrobiła cokolwiek żeby go uratować. Miała całkiem sporo takowych, zacząwszy od wcześniejszego powrotu z narady, na wzięciu Bridgera że sobą kończąc. Jednak pogrążenie w myślach skutecznie uniemożliwiło jej małe wybrzuszenie znajdujące się pod wierzchnim nakryciem. Hera w duchu modliła się, żeby nie było to opakowanie po lekach, które przeoczyli przy sprzątaniu, była w sporym stopniu przekonana, że nie poradziłaby sobie z tym znaleziskiem. Z bijącym szybciej sercem odwinęła owy kawałek materiału i na jej szczęście, przynajmniej w tamtym momencie, był to holodysk. Nie myśląc wiele schowała go do kieszeni, domyślając się, że wypadł jej któregoś razu.
Po dłuższym czasie rozmyślań Twi'lekanka w końcu zebrała się w sobie i udała się do kokpitu, przecierając opuchnięte oczy. Z roztargnieniem włożyła dysk do odtwarzacza znajdującego się w pomieszczeniu, chcąc dowiedzieć się skąd ten pochodzi, aby odłożyć go na odpowiednie miejsce. Jednak to co usłyszała zmroziło ją.
-Hej tu Ezra, Ezra Bridger. Zgadza się, nie regulujcie odbiorników. (...)
W momencie chwilowego paraliżu mięśni przez głowę przeleciało jej dziesiątki emocji. Z jednej strony była to nadzieja na to, że może w końcu dowie się co skłoniło najmłodszego członka jej załogi do takiego czynu, ale z drugiej był to ból powstały przez rozdrapywanie nie do końca zagonionych ran. Z wstrzymanym oddechem wsłuchiwała się w kolejne nagrania, nie rozumiejąc dlaczego ten dysk trafił do niej. Może miał być dla Zeba? W końcu zdążyła już przesłuchać wiadomość do niego.
Wysłuchując kolejnych powodów miała wrażenia jakby w jej serce wbijały się lodowe szpile. Nie miała pojęcia, że Ezra czuł się gorszym od Sabine, że tak bolały go żarty Chopper i Zeba. W czasie słuchania kolejnej z win miała ochotę wyjść i znaleźć Kanana, w końcu przemówić mu do rozsądku. Nie mogła uwierzyć, że tak zignorował swojego padawana, gdy ten najbardziej tego potrzebował. Myśląc że to koniec nagrania chciała wstać i wyłączyć dysk, jednak wtedy padły słowa ,,czas na kolejną osobę".
Po usłyszeniu słów ,,Witaj Hero" ponownie zamarła. Z kamieniem na sercu przesłuchała całe nagranie, nie odważając się głośniej złapać powietrza. Nawet nie zorientowała się że szlocha, póki nie podniosła drżącej ręki do przycisku wysuwającego dysk z urządzenia.
Ta jedna rozmowa mogła zmienić wszystko, gdyby tylko wybiegła za chłopcem byłby tu teraz z nimi, może niekoniecznie szczęśliwy ale co najważniejsze żywy. Mimo początkowych zaprzeczeń w głowie, że Bridger zawsze był impulsywny i że zazwyczaj po kłótniach potrzebował pobyć trochę sam, Twi'lekanka wiedziała że to jej wina. Co do cholery robiła te dwa dni po kłótni? Sięgając w przeszłość przypomniała sobie że rzuciła się w wir pracy, obiecując sobie że porozmawia z niebieskowłosym gdy skończy. Jak mogła postawić pracę ponad swoją rodzinę? Czuła, że nigdy sobie tego nie wybaczy. Czuła, że zawaliła po całości, jako pani kapitan, jako osoba odpowiedzialna za utrzymanie ich małej rodziny w komplecie, a co najważniejsze jako matka. Jako ostatnia nadzieja Ezry Bridgera.================================
Cóż, można powiedzieć że to kolejny powrót z martwych, zobaczymy na jak długo. Mam nadzieję, że dobrze wam mijają te zabawne ferie które teraz są. Ja osobiście chce już wrócić stacjonarnie, a wy?
Co do samej treści rozdziału. Z Herą był dość spory problem ponieważ niekoniecznie potrafię się w nią wczuć. Jednak był to rozdział bez którego nie ruszymy dalej, dlatego mimo tego, że niekoniecznie mi się podoba, wstawiam go w tej wersji.Anakin 2137
CZYTASZ
13 Powodów | Ezra Bridger |
Fanfiction|Na podstawie książki Jaya Ashera ,,Trzynaście Powodów"| Samobójstwo Ezry Bridgera rozniosło się szerokim echem po bazie Rebelii. Nagle, gdy wydawać by się mogło, że wszystko zaczyna wracać do normy każdy z członków załogi Ducha dostaje identyczny...