Dziewczyna wbiegła do swojej kajuty, już na wstępie ze złością strącając ze stolika puszki po sprejach i farbach. Nie zwróciła nawet uwagi na to, że z jednej puszki farba zaczęła się lać na podłogę, po prostu usiadła oparta plecami o ramę koi i podciągnęła kolana pod brodę. Jak Ezra mógł to zrobić?Jak jej młodszy braciszek mógł zrobić... to?Nadal nie mogła się przełamać na tyle, żeby nazwać ten czyn po imieniu.
Zatracona w swoich myślach nawet nie zauważyła że wbiła wzrok w jeden punkt, konkretne w obrazek przepychających się Ezry i Zeba. Dobrze pamiętała okoliczności jego powstania, chłopiec był wtedy taki żwawy, wesoły, ale co najważniejsze żywy. Nawet sięgając w najdalsze zakątki pamięci nie przypominała sobie żeby mówił że cokolwiek go dręczyło. Gdyby wtedy ktoś jej powiedział że teraz będzie płakać nad śmiercią granatowłosego najpierw by go wyśmiała a potem zastrzeliła. Choć chwilę się nad tym zastanowiając doszła do wniosku że jednak zrobiłaby to na odwrót, nikt nie może taka mówić o jej rodzinie.
Czy potrafi jakoś jeszcze uczcić pamięć Ezry? Chłopak zasługuje na coś więcej niż kilka marnych obrazów. Postanowiła, że namaluje mu najpiękniejszy obraz w swojej "karierze", jej dzieło życia.
Natychmiast zabrała się za robotę, najpierw porządkując zrobiony wcześniej bałagan. Jednak gdy otworzyła szafkę w której znajdowały się jej najlepsze spreje, zarejestrowała że coś jest nie tak. Czy kiedykolwiek kładła tu holodysk? Może miała na nim nagraną piosenkę, która pomagała jej zebrać całe pokłady weny? Chcąc zagłuszyć szalejące myśli postanowiła to sprawdzić. Jednak zamiast wesołego przeboju, w kajucie rozległ się głos osoby której spodziewałby się jako ostatniej.
-Hej, tu Ezra, Ezra Bridger. Zgadza się, nie regulujcie odbiorników. To ja, na żywo i w stereo. Bez powtórek, bisów i tym razem bez żadnych próśb.- Kolana ugięły się pod Sabine, jednak nagranie trwało trwało dalej.-Rozsiądźcie się wygodnie, opowiem wam o moim życiu. A właściwie o tym jak dobiegło ono końca. Więc zaczynajmy!
Wren zdumiona wpatrywała się w odtwarzacz. Czy to jaki chory żart? Czy Ezra na prawdę nagrał to przed śmiercią, tym samym definitywnie potwierdzając że nie był to nieszczęśliwy wypadek? Nie miała czasu się nad tym zastanowić, ponieważ właśnie zaczęło się nagranie Agenta Kallusa.
Gdy tylko usłyszała wstęp szóstej części aż wstrzymała oddech. Zeb, karabast co ty zrobiłeś temu biednemu dzieciakowi? Czy to oznacza że inni członkowie załogi też się tu pojawią? Czy ona się tu pojawi? Nie miała wątpliwości że jest to pewnego rodzaju pożegnalny list Bridgera, więc może przekazał go wszystkich najbliższym? Może ona tu nie zawiniła...
Jednak dwa nagrania później cała nadzieja legła w gruzach. Słowa ,,Witaj Sabine" sprawiły że poczuła na plecach zimny dreszcz, a jej ciałem wstrząsnął szloch. A jednak, ona też jest winna tej tragedii.
Całe nagranie przesłuchała z zapartym tchem, ba bała się odetchnąć w obawie że właśnie w tym momencie nastąpi jakiś ważny szczegół który zagłuszy tym dźwiękiem. Słowa ,, Byłaś moja pierwszą i ostatnią miłością" oraz ,,lepsze dziecko" tak szumiały jej w głowie że nawet nie zwróciła uwagi na dalsze nagrania. Dlaczego nigdy nie zauważyła że samoocena Bridgera tak bardzo spadła? Dlaczego nigdy nie przyłożyła większej uwagi do słów kierowanych w stronę chłopaka, w dodatku ciągle w niej zakochanego. Nigdy nie chciała żeby Ezra poczuł się nieważny, po prostu była zbyt pewna swojego planu, żeby dopuścić do siebie że coś może być nie tak. Gdyby tylko zaproponować mu tą cholerną przyjaźń, nie zostawiać tego z myślą że niedługo mu przejdzie...- Ogarnięta myślami i rozpaczą po stracie kogoś, kto był dla niej jak młodszy brat oraz przy akompaniamencie ostatnich słów z nagrania Hery młoda Wren usnęła z wyczerpania. Czas na żałobę nadejdzie później.================================
Wypadałoby by chyba napisać coś po powrocie z martwych, więc oto kolejna część. Mam świadomość tego, że przez czas jaki upłynął od napisania epilogu mój styl się bardzo zmienił, tak samo jak ogólny zamysł na reakcję naszej załogi. Dlatego proszę was o napisanie w komentarzach czy chcecie żeby napisać resztę części w takim stylu, czy usunąć tą i poprzestać na epilogu.
Teraz może kilka słów o samej treści. Na pierwszy ogień poszła Sabine, ponieważ moim zdaniem jest ona wbrew wszystkiemu osoba dość zamkniętą w sobie i nie wygada się o nagraniu innym, szczególnie w stanie w którym się obecnie znajduje. Pragnę też zaznaczyć że będzie to ostatnia, choć tym samym pierwsza reakcje dziejąca się przed pogrzebem.
Także czekam na wasze opinie, mam nadzieję że nie warujecie już od tych koronoferii.Anakin 2187
CZYTASZ
13 Powodów | Ezra Bridger |
Fanfiction|Na podstawie książki Jaya Ashera ,,Trzynaście Powodów"| Samobójstwo Ezry Bridgera rozniosło się szerokim echem po bazie Rebelii. Nagle, gdy wydawać by się mogło, że wszystko zaczyna wracać do normy każdy z członków załogi Ducha dostaje identyczny...