Witaj Tseebo!
Tu Ezra Bridger. Tak, ten sam którego spotkałeś w Dzień Imperium, ten sam który ci ,,wybaczył". Wiedz, że dopiero niedawno zdałem sobie sprawę jak bardzo było to głupie. Mam nadzieje, że zrozumiałeś iż twoja wina nie zostala wybaczona. Lecz może wytłumacze niewtajemniczonym na czym ona polegała.
Gdy miałem 7 lat moi rodzice zostali oskarżeni o zdrade stanu i aresztowani. Ćwicząc tą procedure co raz bylo mi przypominane, że mam isc do twojego domu, a ty sie mna zajmiesz. Wiec wedle instrukcji rodziców zaraz wyjściu szturmowcow pobieglem do ciebie. Zobaczyłeś mnie przez okno, wiem że tak było bo przez chwile nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, wiec miałem wtedy pewność że jestes w domu. Zapukałem i powiedziałem że tu Ezra, ale nikt nie otworzył. Tseebo to już wtedy mnie zabolało, bo nie wiem czy wiedziales ale jak na swoj wiek miałem bardzo wyczulony słuch. Słyszałem jak wchodzisz do przedpokoju, jak podchodzisz do drzwi i słuchasz mojego pukania. Obiecałeś coś moim rodzicom i sie z tego nie wywiązałeś. Zreszta po co jakas obietnica, byłem dzieckiem, siedmiolatkiem który właśnie stracił rodzicow, potrzebowałem cie! Byłem u ciebie jeszcze kilka razy, za żadnym nie otworzyłeś, w końcu gdy przyszedlem pewnego razu mieszkanie było otwarte, ale nie było twoich rzeczy. Czyżbyś nie wytrzymał tego i uciekl od odpowiedzialności? Byłeś tchórzem Tseebo, ale dopiero teraz dostrzegam jak wielkim.
CZYTASZ
13 Powodów | Ezra Bridger |
Fanfiction|Na podstawie książki Jaya Ashera ,,Trzynaście Powodów"| Samobójstwo Ezry Bridgera rozniosło się szerokim echem po bazie Rebelii. Nagle, gdy wydawać by się mogło, że wszystko zaczyna wracać do normy każdy z członków załogi Ducha dostaje identyczny...