- Izuku... - Widząc że się obudziłem nie wiedzieli jak zacząć, zrobił to czerwono oki.
- Jak długo tu jesteście...? - Zacząłem przecierać oczy i policzki z łez próbując powstrzymać płacz.
- To ile widzieliśmy nie jest takie ważne, mów co się stało. - Odpowiedział dość wściekły Dabi.
- Miałem koszmar.. To tyle... Gostek którego zabiłem w nocy walnął mnie jakąś indywidualnością i powiedział coś w stylu 'miłej walki z lękami'.. Nic wielkiego.
- Co ci się śniło..? - Zapytał Tomura próbując łagodny głosem uspokoić mnie i zdenerwowanego Toye.
Przybliżyłem do siebie kolana żeby siedzieć dość niepewnie. - Najpierw byłem w jakiejś ciemności.. Chodziłem tak przez długi czas aż znalazłem drzwi.. Wtedy trafiłem do swojego domu, gdy miałem może 4 lata? Nie byłem tam długo, w pewnym momencie wszystko stało się bardziej... Szare..? Na podłodze leżało ciało mojej matki, była nie żywa, wokół niej była tylko roztrzaskana butelka mojego ojca.. Nie zobaczyłem go tam... Usłyszałem płacz a w pokoju była na oko 7 lub 8 letnia wersja mnie.
- To ty nie zabiłeś swoich rodziców w gimnazjum?? - Zapytał turkusowo oki starając się być spokojnym.
- Tak.. Ale tylko ojca, to on zabił moją matkę. Wciąż nie do końca rozumiem czemu byłem taki mały.. Potem się nagle postarzył do mojego wieku i chciał mnie zabić, uciekłem przez okno w salonie bo wszystkie inne drzwi zniknęły.. - Przerwałem.. Nie chciałem im opowiadać o fragmencie z nimi.. Po prostu od wróciłem wzrok mając nadzieję że uwierzą że tylko uciekałem potem.
- Co się stało potem? - Zapytał przerywając krótką ciszę niebiesko włosy.
Miałem już odpowiedzieć że nic ale... - Mów prawdę. - Stanowczo wyprzedził mnie czarno włosy.
- ...gdy uciekałem przypadkiem na was trafiłem.. - Czułem że patrzą się w moje smutne oczy, które robiły wszystko by na nich nie spojrzeć. - ..nie chcieliście bym był z wami.. Byliście bardzo... Zbliżeni do siebie, a mnie odtrąciliście.... Na koniec znowu byłem w ciemności i jakieś macki mnie wyciągały gdy próbowaliście mnie obudzić..
- To był tylko sen Izu.. My Cię nie odtrącamy.. - Powiedział najstarszy patrząc się prosto w moje oczy i trzymając dłoń na moim policzku wycierając nowo pojawioną się łzę.
Spojrzałem w jego oczy po czym w oczy Tomu i lekko się uśmiechnąłem, wtuliłem się w czarno włosego, ten objął mnie i niebiesko włosego i cicho powiedziałem. - Dziękuje~
- Słodko się uśmiechasz Izu~ - Odpowiedział niebiesko włosy głaszcząc mnie po głowie.
- Zgadzam się. - Stwierdził drugi.
- Zamknijcie się już i jak komuś powiecie że płakałem albo się uśmiechnąłem to was zabije. - Bardziej się wtuliłem i jak we śnie nie potrafiłem przestać płakać to teraz nie potrafiłem przestać się uśmiechać. - I tak już kiedyś się do was uśmiechnąłem.
- Hę? Niby kiedy?! - Podniósł mój podbródek najstarszy aby widzieć moją twarz.
- Właśnie.
- Kiedy spaliście idioci.
Resztę dnia spędziłem z nimi jak oni cały czas gadali że to w końcu pokazuje emocje. W sumie trochę mnie dziwił brak poruszania tematu moich urodzin. Może zapomnieli? Nie. Oni by nie zapomnieli, niestety-_- Pewnie już coś zaplanowali, nie myliłem się..
14 lipca, 18.47
- Tomura, czemu od dłuższego czasu Toya jest w pokoju? Stało mu się coś? - Spojrzałem na chłopaka do którego się tuliłem, byliśmy w jego pokoju, (tak wymienili pościel abym 'czuł się komfortowo') a turkusowo oki jakiś czas temu wyszedł.
CZYTASZ
Maska [ZAKOŃCZONE]
FanfictionMidoryia Izuku, lat 14, znany pod pseudonimem Deku oraz Maska był uczniem Staina zanim ten został zabity przez Nomu. Jest żądnym krwi nastolatkiem, który zawsze twierdzi że 'może robić co chce bo i tak już nie ma nic do stracenia'. Nie posiada indyw...