Chapter 13

1.3K 114 48
                                    

Czarno włosy wstał i wyszedł z namiotu rozciągając się. Oczywiście ja i Tomu mieliśmy pozycję kłótni o kołdrę, jak zwykle. Jednak w jednym ręku trzymałem misia. Tak, zasnąłem z nim i nie planowałem go puszczać.

Oczywiście Kuro i chłopaki zadbali o jedzenie na te parę dni. W przenośnej lodówce mieli nawet piwa, ale oczywiście żadnego energetyka dla mnie. Jednak ja sobię jak zwykle, twardo spałem.

- Toya? - Odezwał się dość cicho niebiesko włosy budząc się.

- Tak? - Kontynuował cichym głosem.

- Jak woda?

- Chłodna, też nie ma niczego o co można zrobić sobię krzywdę.

- To dobrze~ Budzimy go? - Spojrzał na śpiącego mnie.

- Tsa, tylko musimy mu zdjąć bluzę i upewnić się że nie ma na przykład telefonu w kieszeniach.

- Nie ma, dobrze go obmacałem w nocy~ - Powiedział żartując.

- Tomura, nie wkurwiaj mnie nawet.

- To był żart, już nie martw się..~

Zdjęli mi bluzę Dabiego i sprawdzili kieszenie. Niestety nie zdołałem się obudzić wtedy TwT. Nawet zabrali mi misia..

Toya wziął mnie pod pachy a Shiga za nogi. Weszli po stopy do jeziora i pokiwali mną 3 razy po czym rzucili do tej lodowatej wody!

Szybkie przebudzenie się i próby przypomnienia sobie jak się pływa. - KURWA ZABIJE WAS! - Zaczęli sie śmiać a ja pod płynąłem do momentu gdzie czułem grunt pod nogami i wkurzony do nich poszedłem. Cały przemoczony..... QwQ - Co to za głupi pomysł żeby mnie do wody wrzucać?! A do tego nawet nie wiedzieliście czy umiem pływać..

- Byśmy popłyneli po Ciebie. - Odpowiedział turkusowo oki.

- Przestań się śmiać Tomura!

- Nie mogę~! Jesteś uroczy jak się wkurzasz~

- Ughhh.... Idę się przebrać. - Powiedziałem kierując się do namiotu.

- Czekaj dam ci twoje ubrania i ręcznik  - Powiedział Toya zostawiając śmiejącego się debila nad wodą i ruszył razem ze mną do namiotu. - Masz tu rzeczy, przebierz się a jak skończysz to daj mi wejść żebym mógł zrobić śniadanie, idę do Tomu żeby do ciebie nie wlazł.

- Dobra. - Zamknąłem namiot i się przebrałem, turkusowo oki w międzyczasie wywiesił jakiś sznurek żeby ubrania mogły przeschnąć.

- Co dziś chcecie na śniadanie chłopaki? - Zapytał najstarszy.

Ja siedziałem szukając misia w komorze do spania. - Ja będę spać~

- Nie będziesz spać Zuzu! - Zaprzeczył mi czerwono oki.

- Nie powstrzymasz mnie.

Po chwili Wierciłem się trzymany na jego ramieniu, waląc go w plecy i robiąc pretensje aby mnie odstawił.. Czemu to ja muszę być tym najmniejszym i najmłodszym TnT

- Tomura nie wygłupiaj się tylko lepiej mu wytrzyj włosy bo się jeszcze przeziębi!

- Dobra, dobra, mamo~ - Wziął mnie na ręce i posadził na kocyku piknikowym między swoimi nogami po czym zaczął mi wycierać głowę.

---

- Tak wogule to skąd znacie to miejsce? - Zapytałem biorąc kanapke z serem zrobioną przez Toye.

- Kurogiri mnie tu zabierał od kiedy pamiętam na wakacje, pływałem w jeziorze i wspinałem się po drzewach, ale byliśmy tu ostatnio jak miałem 12 lub 13 lat. Gdy myśleliśmy nad twoimi urodzinami to przypomniałem sobię o tym miejscu. - Odpowiedział czerwono oki wspominając młodszego siebie, który wielokrotnie gdyby nie Kuro prawie się zabił skacząc po drzewach.

Maska [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz