Rozdział 11

211 12 6
                                    

///Dzień przed zrealizowaniem planu Nightmare'a///

///Pov.Ink///

Malowałem sobie na sztaludze jakieś bazgroły w moim pokoju dopóki nie usłyszałem zbliżających się kroków oraz pukania do moich drzwi.
- Proszę!- Krzyknąłem. Wszedł do mojego pokoju nie kto inny jak Error. Ciekawe czemu tu przyszedł.
- Hej Ink.- Powiedział podchodząc do mnie.- Co malujesz?
- Maluje naturę. A co? Chcesz popatrzeć?
- Nie powinieneś sie przygotowywać do jutrzejszej walki?- Zapytał oczekując odpowiedzi.

- Już jestem przygotowany. Mam nowe techniki a nawet plan.- Spojrzałem w jego oczy. - Od kąd normalnie ze mną rozmawiasz, to mam wrażenie, że sie o mnie martwisz.
- No martwie sie. Wkońcu jesteś moim przyjacielem, racja?

W tym momencie tak on słodko i poważnie wyglądał, że aż miałem ochotę go wyściskać. Lekko pokiwałem głową.

- No dobrze. Odrazu mówie, że nie biorę udziału w tej walce.
- Oh? Dlaczego? Wolno ci?
- Sam z mojej woli dołączyłem do nich, bo mi sie nudziło. Ja decyduje o tym czy odchodzę czy zostaje czy też walcze. Wykonałem swoją misję, więc nic mnie już nie trzy--...- Zamilkł.

Jaką misję?

- Error? Jaka to była misja??-
- Oh, aaa! Nie nie, żadna sPokoJnie- Zaczął nerwowo sie uśmiechać.- Haha...a może popatrze jak malujesz?- Wziął sobie drugie krzesło z drugiego końca pokoju i usiadł obok mnie.
- Jeżeli chcesz.- Zakończyłem temat i kontynuowałem swoje dzieło.

     I tak właśnie spędzaliśmy sobie czas. Rozmawialiśmy, graliśmy w gry, spacerowaliśmy, gotowaliśmy. Ale nie mogliśmy zapomnieć o planie Nightmare'a. Musimy być w gotowości, bo jutro Nightmare może zaatakować w każdej chwili. Nie mam pewności czy wygramy, ale nawet, to to jest nieuniknione, że ktoś zostanie ranny.

Jest 23:30 wieczorem. Siedze razem z Errorem na kanapie i oglądamy telewizje.
Dalej mnie zastanawia jaką misje on miał na myśli, przecież ostatnio mi mówił, że sie tam w ogóle nie pojawia.
- Nie idziesz spać?? - Zapytałem.
- Narazie nie.
- Będziesz niewyspany.
- To samo tyczy się ciebie. Ty idź lepiej spać.
- Zamierzam już iść.- Sięgnąłem po pilot i wyłączyłem telewizje.
- Ejjj oglądałem jeszcze.- Wstał oburzony Error.
- Oboje idziemy spać. Sio do pokoju.

Powiedziałem i przeteleportowałem sie do pokoju. Jutro czeka mnie ciężki dzień.

///Pov. Nobody///

Po ciężkiej nocy, wkońcu Ink razem z innymi stali twarzą w twarz przed swoim wrogiem, Nightmarem.
Walka była zawzięta i nie obeszło sie bez ran i obrażeń.
Error w ogóle nie uczestniczył w tej walce, dopiero kiedy Ink miał kłopoty, a inni nie mogli mu pomóc, Error przyszedł mu na ratunek. Okazało się, że obserwował ich z daleka w ukryciu. Pomagając malarzowi, dał też do zrozumienia Nightmare'owi, że już nie jest z nim.

Walka zakończyła sie sukcesem dla Star Sanses. Bad guy's sie wycofali.
Tak jak było wspomniane, nie obeszło sie bez obrażeń i ran.

Najbardziej oberwał Ink, bo walczył z samym szefem Bad Guy's (Nightmare'em).
Teraz aktualnie siedzi w swoim pokoju na łóżku.

-Niszczyciel i Twórca- Errink |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz