Rozdział 4

381 29 15
                                    

///Pov.Ink///

Gdy już przestałem rozmyślać to postanowiłem pójść do Dream'a mojego przyjaciela. Wstałem i otworzyłem portal po czym wszedłem zamykając go. Pojawiłem się pod drzwiami. Zapukałem 3 krotnie i czekałem. Po chwili otworzył mi drzwi Dream.

-Kto to pu..- Oh.To ty Ink.- Uśmiechnął sie na mój widok.- Wchodź śmiało!

Za nim zacząłem coś mówić to on mnie wciągnął do środka. Miał naprawde bardzo ładny dom. Żółto zielone ściany w białe gwiazdki, obrazy z sztuką i naturą, zielono ciemną kanape a przed kanapą wielki telewizor i niebieski dywan.

- To co cie tu sprowadza?- Zapytał sie, dalej sie uśmiechając.

- Chciałem po prostu pogadać...niekomfortowa sytuacja stała się wczoraj na imprezie u Fresh'a i chce sie komuś wygadać.

- Mów śmiało Ink. - Siadł na kanapie. Ja po nim też i zacząłem wszystko z szczegółami opowiadać.

- On cię pocałował?- Widziałem wielkie dźiwienie u niego. Miał oczy jak 5 złoty.- Rany...Jesteście przecież wrogami..

- Nie dziwie się mu, dużo Alkocholu wypił..- Popatrzyłem się w bok.

- No tak, ale bez przesady! Żeby tak sie upić by stracić na maxa świadomość..- rozmyślał. Jego reakcja mnie nie zaskakuje. Spodziewałem się takiej.

- Przecież wiesz, że Error jest zdolny do wszystkiego.

- Tak..ale, zamierzasz mu o tym powiedzieć?- Poważnie sie mnie spytał.

- No...- Troche się zawachałem.- Jeszcze nie wiem, ale i tak by mi nie uwierzył, bo przecież po co słuchać głupiego artystę głąba?

- Nie jesteś głąbem.- Podniósł troche głos, patrząc na mnie wkurzonym wzrokiem.- Nie jesteś taki. Inni tak mówią, bo nie wiedzą jaki naprawde jesteś.- Marzyciel próbował mnie pocieszyć.

- No dobrze Dream, jak chcesz.- Już dałem sobie spokój, ponieważ i tak z nim w tym nie wygram.- Dobrze Dream... będe sie zmywać. Jak coś to dzwoń lub do mnie przyjdź, miło sie gadało.- Wytworzyłem portal do Anty-viodu.

- Dobrze Ink, ty też możesz w każdej chwili do mnie przyjść...trzymaj się tam.

- Pa.- Wskoczyłem w portal i zamknąłem go. Moim oczom ukazał się Error.

      Patrzył się na mnie. Zignorowałem to. Chwila..a co jeżeli sie dowiedział o wczorajszym?

    Zaczęło mnie to lekko stresować...a co jeżeli mnie podsłuchał? To by był taki wstyd!

- No co sie tak patrzysz dziwnie?- Ciągle sie na mnie patrzył.. zaczeło mnie to lekko denerwować i stresować.- Słyszysz mnie? Odezwij sie halooo. To jest stresujące jak tak na mnie patrzysz..

- I kolejną twoją słabość odkryłem. Hah! Dobry w tym jestem.- Puścił w moją strone oczko. Coś z jego zachowaniem jest nie tak..jakby próbował zwrócić na siebie uwagę.

-Błagam cię nie rób tak..to mnie przeraża.- Uff..chyba nic nie wie.

       Poszedłem gdzieś dalej od niego. Szczerze mówiąc, odechciało mi się z nim gadać po tym wszystkim..Wiem, że i tak nic nie pamięta, ale dziwnie się czuje.

      Prędzej czy później i tak nasze dwie przeciwne drużyny będą walczyły ze sobą. Trochę się tego obawiam, że przegramy z nimi...

- A ty co? Znowu coś rozmyślasz? Śmieszny jesteś.- Powiedział oschłym głosem. Nie wiem co mu jest. Przecież mu nie przeszkadzam.- Zrób coś bardziej pożytecznego. A co ja w ogóle rozmawiam z tobą pff.

- Coś sie tak uczepił? Przecież nikomu nie przeszkadzam.

- Przeszkadzasz.- Skrzyżował ręce.

- To co twoim zdaniem mam robić?

- Nie wiem. To ty jesteś z tą bujną wyobraźnią!- Nie wiem o co mu chodzi. Nie rozumiem go czasami.

- Już wiem, stworze może telewizor hmm?- Zasugerowałem.

- Rób jak chcesz krasnale. Ale TYLKO to. W zasadzie to dobry pomysł.

- Spokojnie, to tylko Tv.- Tak jak powiedziałem tak zrobiłem. Poszedłem stworzyć TV.

____________________
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt!🐣🐰
Ps. Nie umiem opisywać wnętrz domu ;-;

-Niszczyciel i Twórca- Errink |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz