Rozdział 3

396 32 18
                                    

///Pov. Ink///

- Haaalo. Pobudka. ...Tęczowa dupo!!- Wyrwał mnie ze snu głos należący do Error'a. Otworzyłem moje ciężke oczy.

- Już wstaje...- Powiedziałem zaspanym głosem.- Co sie dzieje?

- Czemu mnie z tym dupkiem ostatniej nocy zostawiłeś? Ledwo z tym debilem z lat dziewięćdziesiątych przetrwałem! W zasadzie dał mi leki na kaca ale i tak.- Krzyczał naburmuszony. Ja natomiast podniosłem sie do siadu i zacząłem mówić.

- Przecież sam przyszedłeś na tą impreze. Miałem cie niańczyć? A co? Mała dzidzia sie boi?- Powiadziałem to śmiejąc sie pod nosem.

- Oj nie bądź taki hop do przodu.- Nagle swoją magią przywołał niebieskie linki z góry i mnie szybko nimi związał po czym wziął linki razem ze mną troche do góry przez co zwisałem. Znowu.

- Oj no dobra dobra..Możesz łaskawie mnie rozwiązać? Proszę?

- Powisisz sobie tutaj a ja idę poniszczyć- Powiedział po czym odszedł. a raczej... teleportował sie by zniszczyć coś!

     Spanikowałem, bo już i tak miałem dużo do roboty. Zacząłem się bujać i wiercić.

- No dalej..Zerwij sie! - Szarpałem sie jeszcze mocniej.- Erroooor!! Wracaj tu!!! Prostestuję!! Zabeaniam ci!!

Po chwili znowu sie szarpałem. Aż za mną usłyszałem cichy hihot.

- Error?!

- Ty serio myślałeś, że pójdę niszczyć?- Dalej sie śmiał.- Jestem dzisiaj na to za leniwy. Kolejny raz cie wkręciłem.

- A skąd ja miałem wiedzieć!? Mogłem sie domyślić..Teraz mnie rozwiąż łaskawie!- Krzyknąłem.

- Mhm mhm.- Tylko tyle mruknął i linki znikły. Przez to trafiłem twarzą w podłoge. Podniosłem się z obolałym nosem i czołem.

- Ałaa..Delikatniej nie mogłeś??- Burknąłem masując nos.

- A kto ty jesteś? Księżniczka??

- Nie! To znaczy. Mogłeś mnie uprzedzić. - Wstałem i odwróciłem sie przodem do niego.

- Pff heh. A czego sie spodziewałeś po mnie? Po Bezlitosnym niszczycielu?

- Jakbyś był taki to byś ze mną nie rozmawiał tylko dawno byś mnie zniszczył.- Odparłem podchodząc troche do niego.

- Wtedy bym nie miał z kim walczyć.- Uśmiechnął sie. Ja natomiast przewróciłem oczami.

-Czyli nie zamierzasz dziś niszczyć tak?- Spytałem dla jasności.

- Może.- Zawiesił sie na swoich linkach. Przewróciłem oczami i usiadłem. Rozmyślałem o moim żywocie.

      Czy tak przez wieki będe walczyć i bronił bez przerwy wszystkie uniwersy? I użerać się z Error'em? Moge poprosić moją drużynę po pomoc, ale nie. Oni też mają i wykonują swoją prace. Oni by sami z Error'em sobie nie poradzili. Po za tym oni też mają swoich wrogów.

       Dream jest strażnikiem dobrych emocji. Ma swojego wroga, brata, który stał się zły..zwie się Nightmare..on natomiast daje innym koszmary i negatywne emocje. Blueberry, zwany też jako Blue, jest strażnikiem dobra i optymistyczną osobą, która patrzy na świat zawsze optymistycznie. Ma swojego wroga Dust'a. Dust..to jego wróg. Patrzy na świat Negatywnie. On natomiast nic nie robi tylko zabija.. nie dawno zabił osoby które były mu bliskie..nawet swojego brata zabił. Któregoś dnia Dust'a dopadła depresja. Od tego momentu zaczeło sie u niego zabijanie. A ja? Wy już znacie mą historie. Ja jestem strażnikiem uniwersów jak i tworzycielem, a Error to mój odwieczny wróg.

-Niszczyciel i Twórca- Errink |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz