Syriusz bez pukania wpadł do pokoju Harry'ego, który akurat siedział na parapecie przy otwartym na oścież oknie i patrzył przed siebie.
- Widziałeś gdzieś Regulusa? - Spytał rozglądając się po pokoju.
Harry spojrzał na niego i pokręcił głową.
- Znowu gdzieś zniknął? - Zmarszczył brwi, zaczynał się trochę o niego martwić. Nigdy wcześniej tak często nie znikał bez słowa i nie miał potrzeby do wymyślania wymówek. Raczej nic ważnego przed sobą nie ukrywali. Tak mu się przynajmniej wydawało.
Syriusz w odpowiedzi pokiwał głową.- Byłem przekonany, że siedzi w swoim pokoju, ale tam też go nie ma. - Westchnął po czym wzruszył ramionami. - Będę musiał z nim pogadać jak wróci. - Wymamrotał sam do siebie, po czym wycofał się z pomieszczenia, ale Harry zatrzymał go tuż przed tym, jak zamknął za sobą drzwi.
- Syriuszu? - Zapytał patrząc w jego stronę. Mężczyzna zatrzymał się na progu i uchylił bardziej drzwi wyczekując na to, aż Harry zacznie kontynuować. - Jesteś na mnie zły? Że wolę zostać z Regulusem? - Może jego chrzestny tego nie okazywał, ale nie dawało mu to spokoju. Musiał wiedzieć nawet gdyby wiązałoby się to z tym, że otrzymałby odpowiedź twierdzącą.
Mężczyzna przez chwilę patrzył na niego w pełnej napięcia ciszy po czym się roześmiał. Harry'ego to odrobinę zmieszało, nie dał tego jednak w żadnym stopniu po sobie poznać w dalszym ciągu patrząc na niego wzrokiem pragnącym poznać odpowiedź.
- Absolutnie. - Pokręcił głową. - Regulus mówił ci coś już na ten temat. Żaden z nas nie byłby na ciebie zły. - Wyraźnie podkreślił ostatnie zdanie. - Tak właściwie to się tego spodziewałem. Kogo miałbyś wybrać, kogoś, kto cię wychował, czy gościa, który dwa miesiące temu uciekł z więzienia i w każdej chwili mogliby go tak na dobrą sprawę złapać? Jak tak teraz o tym myślę, to nawet bezpieczniejszy będziesz z moim bratem.
Harry uśmiechnął się z ulgą. Nie patrzył na to pod względem własnego bezpieczeństwa, ale Syriusz miał rację.
- Ale wiesz, możesz mnie od czasu do czasu odwiedzić. - Powiedział odrzucając do tyłu czarne, długie kosmyki włosów. Chłopak pokiwał głową.
- Jasne, chętnie - odpowiedział szybko.
Syriusz uśmiechnął się lekko w jego stronę po czym wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi. Harry spojrzał na niebo. Pogrążył się w rozmyślaniach, kiedy nagle o czymś sobie przypomniał. Momentalnie zeskoczył z parapetu. Zaczął grzebać w szufladach swojego biurka wyrzucając z nich papiery i wszystko inne co tam miał. Przegrzebał wszystkie szafki, zajrzał na każdą półkę.
- Gdzie to jest? - Zapytał na głos sam siebie.
Ustał na środku pokoju za wszelką cenę starając się to sobie przypomnieć. Zajrzał do skrzynki, w której trzymał podręczniki z poprzednich lat, ale nadal nic. Przeszukał prawie każdy zakamarek swojego pokoju i zaklął pod nosem. Gdzie on mógł to wsadzić? Zrezygnowany położył się na środku dywanu w swoim pokoju. Przechylił głowę na bok, a jego wzrok podążył pod łóżko, gdzie zebrało się pełno kurzu. I nagle go olśniło.
- Wiem!
Zajrzał pod łóżko i dostrzegł to, czego szukał. Sięgnął po to ręką i po chwili wyciągnął starą książkę od zaklęć dla siódmego roku. Szybko otrzepał rękaw swojej bluzy, na którym osadziły się kłębki kurzu. Przekartkował książkę niemal do samego końca, otwierając ją na stronie, na której mu zależało. Rozejrzał się wokół w poszukiwaniu czegoś, co mógłby włożyć do środka, żeby jej nie zgubić. W końcu zgarnął z szafki nocnej pióro i użył go jako zakładki.
Poszedł w stronę pokoju Syriusza. Zapukał przed wejściem - brak odpowiedzi. Zapukał drugi raz - nadal nic. Może był tak pochłonięty jakimś zajęciem, że go nie słyszał? W końcu złapał za klamkę i uchylił lekko drzwi rozglądając się badawczo po pomieszczeniu, w którym nikogo nie było. No jasne, przecież mógł się domyślić. Szybko zszedł na dół o mało nie przewracając się przy tym na schodach i wpadł do kuchni, w której jedyną żywą duszą okazał się Stworek. Już chciał go spytać gdzie podział się Syriusz, kiedy usłyszał radosne śmiechy dobiegające z salonu. Powoli poszedł w tamtą stronę cały czas nasłuchując.
CZYTASZ
Braterska Przysługa [Regulus Black] ✔︎
FanfictionRegulus niemal od razu gdy dołączył do śmierciożerców chciał się wycofać. Jednak nie było odwrotu. Zwrócił się o pomoc do Syriusza, który pomagał mu i doradzał. Pewnego dnia jednak Voldemort niespodziewanie znika, a Syriusz prosi swojego brata o ni...