Can we start again?

1.3K 134 73
                                    

//pov Deku//

Znowu wślizgnąłem się do szkoły by odłożyć moje części stroju, na szczęście były w sali inżynierskiej przez moją prośbę do ulepszeń, oczywiście tylko po to aby był łatwy dostęp żeby je zabrać.

Wróciłem do pokoju i położyłem się spać, zobaczyłem na telefonie tylko wiadomość od Dabiego

Todo: Dobranoc Izuku, wyśpij się przed lekcjami

Trochę nadopiekuńczy, ciekawe czemu.. Jednak jakoś dla niego postanowiłem przestać myśleć o wszystkim i pójść spać.

Obudził mnie budzik, rany.. Strasznie nie chce mi się wstawać...

W końcu wyczołgałem się z mojego łóżka i spojrzałem na telefon

Kacchan: W ten weekend przeprowadzam się do UA! Nie mów nikomu, ok?

Dekuś: Jasne Kacchan! Cieszę się^^

Dekuś: Ale muszę kończyć bo zaraz się do szkoły spóźnię-^-

Kacchan: Niech zgadnę, nie mogłeś wstać z łóżka?

Dekuś: Tak, ale nie wypominaj mi tego Kacchan!

Szybko ubrałem swój mundurek i udałem się do szkoły jak zwykle pomijając śniadanie. Gdy wszedłem do klasy wiele osób plotkowało o czymś. Odłożyłem plecak obok swojej ławki i od wróciłem się do Shinsou

- Hej Shinsou, Monoma, o co chodzi? - Nawet cieszyłem się że obaj znowu się przyjaźnili

- Podobno ci co zaatakowali UA ostatnio zostali zabici przez Dabiego - odpowiedział mi fioletowo włosy

- Hę? Skąd wiadomo że on to zrobił? Wogule po co on? I skąd mamy wiedzieć że to oni??

- Obok spalonych ciał leżała włączona kamera z video - odpowiedział blondyn - złoczyńcy byli nie przytomni jak zdjął im maski, a potem ich spalił

- Woah..

- Nawet nauczyciele i pro herosi nie potrafili ich znaleźć - dodał 'copycat'

W środku czułem że po części też mnie chwalą, ale nie dałem tego po sobie poznać.

Minęło parę dni, Kacchan wrócił do UA. Niektórzy się cieszyli, a niektórzy bali go, jak wcześniej, heh.. Wtedy już każdy wiedział że mamy tą przerwę, oddałem mu jego rzeczy i Shoto. W weekend też za prowadziłem go na parę grobów. A Dabi..? Bałem się do niego napisać... W sumie po co? Tak, obiecałem mu spotkanie, ale w sumie teraz całkowicie zdradziłem bohaterów dając mu, czyli lidze, swój zeszyt..

Po co ja sobie coś wmawiałem...?

Nagle jak All Might był z jakiegoś powodu poza UA został zabity przez Ligę Złoczyńców, która do pilnowała by to wyglądało na wypadek, ale dlaczego..? To był wtorek, 4 pazdziernika. Minęły 2 tygodnie od kiedy przestałem pisać z Dabim i sam dostałem wiadomość

Todo: Moja część umowy spełniona, chcesz się spotkać

Deku: Tak, chce

Deku: Ale teraz nie mam żadnego powodu aby wyjść z UA...

Todo: O to się nie martw, załatwie ci weekend, jeśli ci pasuje

Deku: Emm.. Ok?

Deku: Mam nadzieję że nie udacie porwania-^-

Todo: Ukryliśmy że to był wypadek aby UA nie bało się aż tak bardzo, narazie..

I can't be longer a hero [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz