Siedzę właśnie zdenerwowana w pokoju, ponieważ pokłóciłam się z rodzicami. Nie chcąc na razie przebywac w tym domu wzięłam telefon i wyszukałam numer Maćka. Zadzwoniłam do niego, po chwili odebrał.
-halo-spytał
-hej,przepraszam jeżeli przeszkadzam, ale mam prośbę.- powiedziałam
-spokojnie, nie przeszkadzasz mi właściwie miałem do ciebie zadzwonić czy nie chciałabyś wpaść-powiedział a ja mogłam sobie rękę uciąć, że w chwili kiedy mówił na twarzy pojawił mu się uśmiech który tak bardzo lubię.
-czytasz mi w myślach? Właśnie o to chciałam spytać, pokłóciłam się z rodzicami i nie chce tu być...
- weź od razu ubrania na jutro-powiedział szybko
-co?-pomyślałam że źle zrozumiałam
- no chyba nie myślisz , że cię wypuszczę?-spytał rozbawiony-weź wszystko co potrzebujesz na jutro to przy okazji podwiozę cię do szkoły-dodał po czym sie rozłączył
Po chwili dostałam powiadomienie. Jak się okazało napisał Maciek
Od Maciek
będę po ciebie za 30 minut pod domem. Do zobaczeniaWstałam szybko i spojrzałam na godzinę, 11.40. Przebrałam się, zrobiłam delikatny makijaż i rozczesalam włosy. Do torby spakowałam dresy bez koszulki bo przecież chłopak ma ich pod dostatkiem oraz ubrania na jutro do szkoły. Książek nie brałam ponieważ wszystko mam w szafce. Po wykonaniu wszystkich czynności zeszłam na dół i ubrałam buty. Widziałam że chłopak już na mnie czeka. Wychodząc z domu wyglądałam tak:
Wsiadłam do samochodu i przywitałam sie z Maćkiem
-hej -powiedziałam
-hej, co się stało pomiędzy tobą a rodzicami?-spytał starszy
-to była kłótnia na całą rodzinę dokładniej opowiem ci w domu-odparłam
Chłopak już się nie odezwał, ale mi to nie przeszkadzało. Po dojechaniu do jego domu szybko do niego weszliśmy, ponieważ na zewnątrz jest strasznie zimno. Zdjęliśmy kurtki po czym dobiegł do nas Silny czyli piękny Husky. Pies jak tylko mnie zobaczył skoczył i przewrócił na podłogę.
-silny złaź bo mi gościa przestraszysz- powiedział Maciek
-przeciez nic się nie stało, to tylko niegroźny słodziak-powiedziałam głaskając psa
-potrafi zalizac na śmierć-odparł chłopak śmiejąc się
-to wyobraź sobie mieć dobermana który jest uważany za krwiożerczą bestie
-o kurde musze go kiedyś zobaczyć, jak bardzo chciałby mnie zagryźć?-spytał
- najpierw by zaczął cię wąchać jeżeli nie bedę kazała mu atakować i pokaże że nie jesteś groźny zacznie się łasić aż będziesz miał dość.