Weszłam na stadion żużlowy we Wrocławiu, przebrałem się i odpaliłem motocykl który zawarczał. Pewnie domyślacie się co na stadionie robi dziewczyna, już tłumacze. Mój tata jest bardzo wpływowy i bogaty, do tego jego przyjaciel to prezes tutejszego klubu. Tata jest jednym ze sponsorów także ja mogę tu czasem potrenować. Na motocyklu jeżdżę odkąd nauczyłam się jeździć na rowerze, jako młodsza siostra dwóch braci zawsze obcowałam z takim sprzętem. Ale wróćmy do rzeczywistości... wyjechałam z parku maszyn i zaczęłam kręcić kółka na torze. Moja jazda odkąd zaczęłam ścigać się z braćmi była ostra szybka i śmiała. Nie bałam się wjeżdżać tam gdzie praktycznie nie było miejsca czy jechać niekorzystna ścieżką. Jeździłam tak dość długo, mogłam sobie na to pozwolić bo nie było dziś treningu drużyny. Po treningu wjechałem do parku maszyn, zdjęłam kask i usłyszałam brawa...
POV MACIEJ JANOWSKI
Pan Dariusz- trener klubu zadzwonił do mnie i reszty abyśmy przyjechali na stadion niestety nie powiedział w jakim celu. Droga minęła mi szybko i już po chwili byłem na wskazanym miejscu. Gdy wyszlem z samochodu usłyszałem ryk motocykla mimo że dziś nie ma treningu. Zauważyłem resztę drużyny przed wejściem, najwyraźniej czekali tylko na mnie...
-wiecie o co chodzi?- spytałem reszty
-nie mamy pojęcia- odpowiedział Drabik- wchodzimy?-zapytał
Wszyscy przytaknęliśmy, zaraz po wejściu zaatakował nas trener.
-Mam dla was propozycje,zapraszam do parku maszyn- skierowaliśmy się do wcześniej wskazanego miejsca. Spojrzeliśmy na tor, zawodnik jeździł naprawdę wspaniałe ale nigdy go tu nie widziałem. Po chwili zawodnik znalazł się w parku maszyn i zdjął kask, przy czym zaczęliśmy klaskać.
POV MARY
Odwróciłam się wystraszona i zaskoczona. Ujrzałam drużynę i pana Darka który czasem podpatruję moje treningi.
-Dzień dobry panie Darku
-witaj marysiu, widzę ze udany trening
-Znakomity wręcz-powiedziałam- jeżeli musieliście czekać to przepraszam...
-nie jest w porządku-odparł mężczyzna-właściwie to ściągnąłem chłopaków aby z tobą porozmawiać-dodał
-w takim razie słucham
-chciałbym abyś dołączyła do drużyny, jeździsz znakomicie i widzę w tobie wielki potencjał
- schlebia mi pan ale pragnę zauważyć ze jestem dziewczyną a to dość niespotykane- odpadłam zawiedziona
- powinnismy złamać stereotypy masz talent
Po chwili zgodziłam się, na podpisanie umowy mam najbliższe miękka dni. Gdy chciałam już wyjść ze stadionu dopadli do mnie chłopcy.
-jako kapitan chciałbym cię powitać w naszych szeregach- spojrzałam w jego oczy i zatonęła w nich, piękne niebieskie oczy wpatrywały się we mnie a ja myślałam ze zmiękną mi kolana- Maciej Janowski- przedstawił się i podał rękę
-Maria Kaminska
Każdy po kolei się przedstawił i obdarował miłym uśmiechem.
- powiem ci ze jestem pod wrażeniem-powiedział Brytyjczyk Tai Woffinden- twoja jazda była perfekcyjna
-dziekuje, od dziecka jeżdżę na motocyklach, ścigałam się z braćmi nabierałam wprawy.-powiedziałam spokojnie
Porozmawialiśmy jeszcze przez jakiś czas gdy dostałam telefon
-mary? Pomocy
-co się stało?
-kod czerwony
-już pędzę, nie zrób im krzywdy i uważaj na siebie
Rozłączyłam się i pobiegłam do auta zaginając się uprzednio z chłopakami...