.viides luku

159 12 23
                                    

Minęły niecałe dwa tygodnie od, najpewniej legendarnego, wyboru Czary Ognia. Przed dwunastu dni ukazał się artykuł Rity Skeeter, który już na pierwszy rzut oka był tak zwymyślany, że Cadence, z racji na to, że cała szkoła w to wierzyła, raz naprawdę zastanowiła się nad jej zmianą.

„Myślę, że odziedziczyłem moc po moich rodzicach, wiem, że byliby ze mnie bardzo dumni, gdyby mnie teraz widzieli... Tak , czasami w nocy wciąż za nimi płaczę, nie wstydzę się do tego przyznać... Wiem, że nic mi się nie stanie podczas turnieju, bo rodzice mnie strzegą..."

- Dajcie spokój, dziewczyny! Przecież to widać z kilometra, że wepchnęła mu to w usta!- krzyczała Cadence w dormitorium- Widzieliście kiedyś gryfona, który by się tak zachowywał!?- dziewczyny podkręciły głowami. - No właśnie! A przeczytajcie tu!

Harry w końcu odnalazł w Hogwarcie miłość. Jego bliski przyjaciel, Colin Creevey, mówi, że Harry'ego rzadko się widuje bez niejakiej Hermiony Granger, oszałamiająco pięknej dziewczyny z mugolskiej rodziny, która, podobnie jak Harry, jest jedną z najlepszych uczennic w całej szkole.

- Wyssane z palca!- tym razem Jovie przejęła głos.- Przecież Colin, mówiąc niezbyt łagodnie, strasznie irytuje Harry'ego! On przebywa z Hermioną Granger, przecież tyle czasu co z Ronaldem Weasley, nawet mniej!

- Popieracie go tylko dlatego, że nie lubicie Cedrika.- stwierdziła Patrycja, na co Cadence otworzyła buzię że zdziwienia i oburzenia.

~~~~~~~~~~~~

Cadence razem z Jovie nie rozmawiają z Patrycją i Victorie, od pamiętnej kłótni w dormitorium. Natomiast "w bibliotece się mahdotonta työskennellä!" z powodu Wiktora Kruma i jego zagorzkniałych fanek. Pojawiły się plakietki z napisem;

"

Kibicuj CEDRIKOWI DIGGORY'EMU
PRAWDZIWEMU reprezentantowi Hogwartu!

"

Które, jak się nacisnęło zmieniały się na napis;

"

POTTER CUCHNIE

"

24 listopada atmosfera była napięta.

W dzień pierwszego zadania atmosfera była napięta. Po prostu napięta.
Wszyscy zebrali się na stadionie Quidditcha, wyczekując na rozpoczęcie.
Na stadionie był smok szwedzki krótkopyski. Wszyscy uczniowie, gdy to zobaczyli oddalili się trochę, przestraszeni.

Zdecydowanie przeceniam swoje możliwości.

Gdy wyszedł Cedrik tłum Z A R Y C Z A Ł.
Wył, krzyczał i ryczał.

Naprawdę muszę w tym roku ogłuchnąć!?

- Ooooch, prawie go trafił, o mały włos... Ryzykuje... Ojojoj, bardzo ryzykuje! Sprytne posunięcie... szkoda, że nic nie dało!- krzyczał Ludo Bagman, jakby chciał rozproszyć Cedrika. Czekali dobry kwadrans, kiedy Cedrik ("LOPULTA!!") złapał złote jajo.- Wspaniaaale! A teraz oceny sędziów!- krzyczał Bagman.

- Jovie, przypomnij mi JESZCZE RAZ pełna jakiego grzyba my tu przyszłyśmy!?- krzyknęła do koleżanki, która stała obok, ale ryk był taki, że trzeba było krzyczeć, Cadence.

Sok z porzeczki i rodzynki. {ᵍᵉᵒʳᵍᵉ ʷᵉᵃˢˡᵉʸ}ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz