//będzie mini drama na początku.
- Udało mi się! - krzyknęła rano Jovie Yekller, wchodząc do dormitorium i budząc przy okazji współlokatorki. - Udało, udało, udał.. a! - wrzasnęła, gdy oberwała od Patrycji poduszką w twarz. - Dlaczego to jest takie ciężkie? - zapytała ją rozmasowując sobie policzek i podchodząc do Stimptson oddając jej poduszkę. Ta rzekła w wypowiedzi coś, co w zamyśle najpewniej miało brzmieć "kamienie", ale z ust wyszło "wypieprzaj".
- A dlaczego ty się drzesz kiedy jest rano? - zapytała Cadence chowając twarz w swojej poduszce.
- Jest jedenasta... - zaczęła Yekller, a Cadence wymruczała coś w stylu "przecież mówię...". Czarnoskóra rozsunęła zasłony wpuszczając promienie słońca do dormitorium. Odwróciła się i jej wzrok spoczął na łóżku Victorie, marszcząc brwi. - Victorio, co robi... - podeszła do łóżka Victorie, kucając przy nim. - ... to coś, pod twoim łóżkiem?
- To nie żadne "coś" tylko serce kugachara. - fuknęła "obrażona" Victorie. Jovie wzięła w ręce serce i po chwili odskoczyła, jak oparzona rzucając serce przez całe dormitorium. Victorie wręcz spanikowana zerwała się z łóżka i podbiegła do serca.
- T-to... To serce nadal bije, do kurwy nędzy!- Jovie wyraźnie nie potrafiła się wysłowić z przerażenia i paniki, co Cadence skwitowała śmiechem, łącznie z Patrycją.
- Mieszkasz z Torrie od sześciu lat, serio spodziewałaś się czegoś normalnego, jak kolorystycznie poukładane buty? - zapytała kpiąco Patrycja, ze złośliwym uśmiechem na ustach.
- Właśnie, ja mam kości ptaka, wypolerowane przez samo morze bałtyckie z Finlandii!- zaczęła obraniać współlokatorkę Cadence z bardzo poważną i godną miną. Jovie schowała twarz w dłoniach i wyszła (nadal w piżamach) z dormitorium z mrucząc coś pod nsoem.
- To serio jest serce kugachara? - zapytała z chichotem Patrcyja przyjaciółkę.
- No co ty, to z Pokątnej. - wyjaśniła Victorie, co cała czwórka skwitowała chichotem. Po kwadransie do dormitorium wpadła Jovie i wyglądała na szczerze oburzoną. Nawet nie zwróciła uwagi na to, że cała trójka jest w łóżkach.
- Powiedziałam to profesorowi Flitwickowi, ale on się tym nie przejął. Wyglądał jakby to było już dla niego normalne! - chodziła w tą i spowrotem, a Patrcyja musiała sobie wepchnąć kołdrę do buzi, żeby nie wybuchnąć śmiechem. - Ale jako, że jestem prefektem, mogę ci odjąć punkty. - zauważyła, a dziewczyny przestraszyły się nie na żarty. Cadence chyba nie zanotowała co się stało, a Victorie natychmiast się zerwała i próbowała się wytłumaczyć, ale zagłuszyły ją krzyki oburzenia Patrcyji.
- Odejmiesz punkty własnemu domowi!? Tak się wszyscy starali! Dostajemy jeszcze dodatkowe punkty za współpracę z Beauxbatons i Durmstrangiem! - kiedy mówiła o Beauxbatons wskazała na siebie i Victorie, bo ostatnio gadały z jakimiś Francuzkami. A przynajmniej Victorie, bo jakoś sobie radziła w językach. Przy Durmstrangu, nakierowała rękę na Cadence, która poznała dwie osoby znające Vavee i zakolegowała się nawet jakoś z nimi.
- Chcesz to wszystko zaprzepaścić!? - wydawało się, że wpadła w szał. Gestykulacja tylko to potwierdzała. - Jasne, czemu nie!? Niech znowu nie zdobądźmy pucharu, niech znowu wygrają Gryfoni albo Ślizgoni, a nas uznają za tych samolubnych, przemądrzałych kujonów! - Jovie próbowała ją uspokoić, ale Patrycja się rozkręciła. Dopiero po parunastu minutach udało się ją okiełznać i brunetka usiadła na łóżku dysząc ciężko, z rozwianymi włosami.
- Hej, ale my nie chcemy wygrać pucharu. Uczymy się i odpowiadamy, żeby się uczyć i odpowiadać, czyż nie?- zapytała Victorie poklepując ją po ramieniu, również z rozwianymi włosami. - A ty - wymierzyła palca w Yekller. - zauważ, że co druga osoba ma takie cuś pod łóżkiem i to jest normalne w naszym świecie! - też ciężko dyszała, ale w jej przypadku to ze złości. - Przepraszam, w świecie moim, Patrycji i Cadence ... - Cadence rozszerzyły się oczy ze zdziwienia i strachu. Wiedziała, że Muller nie toleruje mugolaków, ale zazwyczaj starała się okiełznać nerwy.
CZYTASZ
Sok z porzeczki i rodzynki. {ᵍᵉᵒʳᵍᵉ ʷᵉᵃˢˡᵉʸ}ZAWIESZONE
FanfictionZAWIESZONE NA CZAS NIEOKREŚLONY (nie z własnej woli) Cadence Posmire-Wood to tylko uczennica Ravenclaw, na swoim przedostatnim roku w Hogwarcie. Ostatni rok jej kuzyna, który uczęszczał do Gryffindoru, już przeminął i została w szkole sama. Jednak T...