Usiedliśmy w dość niezręcznej ciszy. Chłopak się nie odzywał, więc pomyślałem, że to ja musze rozpocząć temat.
— hej Akaashi! jak minęły ci lekcje? — zadałem typowe pytanie, przez które później zaczyna się długa rozmowa
— dobrze... — odpowiedział mi bez uczuć, zabrzmiało to jakby nie chciał ze mną rozmawiać.
Pierwsze o czym pomyślałem, to to, że mógł dowiedzieć się o moich uczuciach, ale to niemożliwe, przecież wiedział o tym tylko Kuroo. Znam się z Kuroo od dawna i jestem pewny, że nie powiedział by mu o tym. Chociaż po nim moge spodziewać się wszystkiego...
—wszystko w porządku?
—tak po prostu... boli mnie głowa
Na początku nie zabrzmiało to dla mnie dziwnie, ale później pomyślałem, że po co zapraszałby mnie do siebie skoro się źle czuje. Czyżby chciał mi powiedzieć, że wie, że mi się podoba i chce zakończyć przyjaźń? To byłaby najgorsza rzecz w moim, i tak już okropnym życiu. Nie mogę go stracić, to właśnie dzięki niemu wciąż żyje. Chce żyć dla niego, ale jeśli mnie znienawidzi to nie będzie miało sensu. W mojej głowie układał się najgorszy możliwy scenariusz. Chociaż samobójstwo nie byłoby takim złym wyjściem, ale boję się, że Akaashi zacznie się za to obwiniać. Nie chciałbym tego, przecież to nie jego wina, tylko moja. To moja wina, że jestem tak cholernie słaby i nie umiem sobie z niczym poradzić.
W końcu zebrałem się na odwagę i zapytałem.
— skoro się źle czujesz czemu chciałeś żebym przyszedł?— chciałem o czymś porozmawiać, ale poczekaj chwilę, muszę sobie wszystko ułożyć
Na pewno, na pewno dowiedział się o tym, że go kocham i mnie nie chce znać. Starałem się z tym oswoić od dawna, że jeśli powiem mu co czuje, on mnie znienawidzi, ale nie potrafiłem. Akaashi jest najważniejsza osobą w moim życiu, i nie wyobrażam sobie go bez niego. Znamy się od dziecka, to miała być tylko przyjaźń. Więc dlaczego? Dlaczego musiałem się w nim zakochać?
—bokuto-san— zaczął mówić, a ja zacząłem się coraz bardziej stresować utratą przyjaciela — ja wiem...
—... — nie wiedziałem co mam mu odpowiedzieć
— mogę wiedzieć czemu to robisz? naprawdę chciałbym ci pomóc ale nie wiem jak— zobaczyłem jak łzy napływają do jego oczu
Chwila. Czy on na pewno mówi o moich uczuciach?
— nie wiem o czym mówisz — powiedziałem z lekkim zakłopotaniem
— bokuto... twoje nadgarstki— zaczął mówić przez łzy, a ja sam poczułem łzę spływającą po moim policzku— czemu mi nie powiedziałeś? przecież mógłbym ci pomóc! nie ufasz mi na tyle? — jego głos zaczął drżeć, nigdy nie widziałem go w takim stanie
—przepraszam... — to jedyne co udało mi się powiedzieć
—nie, nie przepraszaj, chciałbym porozmawiać, ale jeśli to dla ciebie niezręczne, nie musi to być dziś. tylko proszę nie rób sobie więcej krzywdy. pamiętaj, że zawsze możesz do mnie przyjść i porozmawiać
Poczułem kolejne łzy spływające po policzkach. Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Kiedy? Kiedy on to zauważył? Przecież starałem sie to ukryć najbardziej jak mogłem.
Nienawidzę siebie za to, że Akaashi płacze. On naprawdę nie zasługuje na kogoś takiego jak ja. Nie chcę żeby płakał...
No hej, przepraszam, że nie było rozdziałów, ale od lutego postaram się je wrzucać regularnie. Przypominam, że możecie dać gwiazdki :)). Miłego dnia!!
![](https://img.wattpad.com/cover/253878668-288-k841705.jpg)
CZYTASZ
Mr. Loverman || BokuAka
أدب الهواةTW: SAMOOKALECZANIE, DEPRESJA Wszystko dzieje się z perspektywy Bokuto, który ma myśli samobójcze i się samookalecza