AKAASHI 😩💀
Chcesz iść ze mną
do szkoły?
seen 07:24Okej!!
seen 07:24Szczerze mówiąc stresowałem się, i to bardzo. Strasznie chcę się z nim zobaczyć, ale się boje. Boje się, że wspomni o moich ranach.
Dalej zastanawiałem się jak się dowiedział, ale to narazie nie jest ważne.To dziwne, bo mimo tego, że jesteśmy przyjaciółmi i chodzimy do tej samej szkoły, nigdy nie szliśmy razem. Chociaż może to normalne? Sam już nie wiem. Może normalne, może nie, ale cieszę się że dziś pójdziemy razem.
Ale przysięgam, że jeśli wspomni coś o samookaleczaniu popłacze się. Skoro już wie, to chciałbym z nim kiedyś o tym porozmawiać, ale zdecydowanie nie teraz. Jeszcze jest za wcześnie, brakuje mi odwagi.Usłyszałem dzwonek do drzwi. To chyba on.
Poprawka, napewno on, bo kto by przychodził przed ósmą rano?
Zbiegłem na dół ubrałem buty i otworzyłem. Przed drzwiami stał nie kto inny jak Akaashi.
Wydawało mi się, że jakoś inaczej wygląda, ale nie wiem czemu. Patrzyłem chwilę na niego w ciszy. Już wiem, zmienił fryzure, ma jakby prostsze włosy.— Idziemy? — Zapytał po chwili ciszy, która wydawała się być dla niego niezręczna
— Jasne!
Znów cisza.
Przez jakiś czas szliśmy w zupełnej ciszy, ale nie była ona niezręczna. Przynajmniej dla mnie. To był taki typ ciszy, której czasem potrzebujemy, poprostu oboje wiedzieliśmy, że lepiej będzie jeśli się nie odezwiemy.
Akaashi postanowił ją przerwać.— I jak zasnąłeś później?
— Tak i to dosyć szybko
— No widzisz, jeśli chcesz to potrafisz — Zaśmiał się chłopak
— Tak haha — Odpowiedziałem mu z uśmiechem na twarzy, chociaż mimo tego że spałem, i tak jestem zmęczony
Myślę, że zasnąłem tylko dlatego, bo moja podświadomość mi kazała, bo obiecałem Akaashiemu.
Dalej szliśmy nie odzywając się. Czasami spoglądałem na chłopaka, oczywiście tak, by tego nie zauważył. Chociaż w niektórych momentach, sam przyłapałem go na spojrzeniach w moją strone.
Wiecie, z czego najbardziej się cieszę? Akaashi nie poruszył tematu ran. Wiem, że to pewnie dlatego, bo wiedział, że to dla mnie niewygodny temat i narazie nie chce o tym rozmawiać. Dobrze, że to zauważył. Gorzej by było gdyby spytał o blizny czy coś, jestem pewien, że albo bym się rozpłakał, albo bym uciekł.
Tak nad tym rozmyślałem, aż doszliśmy do szkoły. Posiedzieliśmy chwilę razem na przerwie, a później zadzwonił dzwonek więc musielibyśmy się rozdzielić.Kolejny dzień w szkole. Kolejni denerwujący ludzie. Kolejne udawanie.
Pewnie nie zdajecie sobie z tego sprawy, ale naprawdę chciałbym przestać udawać. Więc czemu tego nie robię? Kiedy przyzwyczaiłeś się, że całe życie udajesz przed innymi szczęśliwego i pewnego siebie, trudno jest przestać z dnia na dzień. Mimo tego, że staram się im wszystkim uświadomić, że ich nie lubię. Robię wszystko by sami się domyślili. Odczytuje, a nie odpisuje na wiadomości, czasami nawet blokuje. Staram się ich ignorować, a raz nawet powiedziałem jednemu chłopakowi, że go nie lubie i wolałbym żebyśmy nigdy się nie spotkali. No tak, odebrał to jako żart. Każdy z nich się ze mnie śmieje, że niby jestem głupi. Tak, haha śmieszne. Nie wiem czy oni rozumieją, że inni też mają uczucia i kogoś może to zaboleć. No cóż mam nadzieję, że szybko się dowiedzą żeby nikt inny nie musiał przez nich cierpieć. Szczerze mówiąc, wolałbym żeby wszystkie cierpienia przeniesiono na mnie. I tak przecież umre, nie?
Tak, kolejny dzień w szkole się zakończył. Jak zwykle wracałem z Akaashim, ale dziś nie planuje iść do niego. Tym razem nie było tak cicho jak rano.
— Jak było w szkole? — zapytał
— Hm, w sumie to jak zawsze
— To znaczy? Dobrze, źle?
— Tak normalnie? Nie było ani dobrze, ani źle
— A jak się czujesz? — Dosłownie zadaje mi pytania jak moja matka. Może to dlatego bo się martwi? Sam już nie wiem.
— Też normalnie, jest okej
— Napewno wszystko w porządku?
— Taaak, nie musisz się martwić
Po chwili staliśmy już przed moim domem. Chciałem jeszcze odprowadzić Akaashiego, ale powiedział mi żebym poszedł do siebie i odpoczął.
Czuje się teraz inaczej traktowany. Nie, że mi to nie pasuje czy coś. Poprostu Akaashi zachowuje się jakby się martwił. Chociaż naprawdę nie musi, przecież nie ma o co.
Hm, ten rozdział chyba jest troche nudny więc przepraszam, ale postaram się żeby następne były ciekawsze!!
![](https://img.wattpad.com/cover/253878668-288-k841705.jpg)
CZYTASZ
Mr. Loverman || BokuAka
ФанфикTW: SAMOOKALECZANIE, DEPRESJA Wszystko dzieje się z perspektywy Bokuto, który ma myśli samobójcze i się samookalecza