𝑵𝒊𝒆𝒃𝒐 - 𝑭𝒊𝒗𝒆 𝑯𝒂𝒓𝒈𝒓𝒆𝒆𝒗𝒔

✨IIX wstawaj✨

- gołąbeczki ,wstajemy - Bruneta i y/n obudził głoś nieznośnego loczka który stał nad nimi uśmiechając się przypatrywał się w jego głowie ,młodym zakochanym . y/n uchyliła delikatnie oczy od razu je mrużąc przez promienie niedawno wschodzącego słońca -Już jesteśmy?- zapytała się niewinnie co wydawało się to być bardzo słodkie -przecież Auschwitz daleko nie jest, chodź idziemy pod prysznic - y/n uśmiechnęła się głupio do Klausa wiedząc że ten jest zdolny do gaworzenia po nocach z Hitlerem .Gdy spojrzała na nadal śpiącego Five .Loczek zauważając że gdy numer 5 uświadomi że to on obudził dziewczynę zatłucze dlatego w pod skokach poszedł do wejścia- bagaże macie wyciągnięte ,wysiadajcie szybko bo zawiezie was z powrotem ,chociaż kto wie co by było jak cała chata dla was ,9 miesięcy pózniej by mały five biegał- Klaus cicho dusił się ze śmiechu po czym szybko go wzięły przemyślenia jak by to było bawić dziecko jego ulubionej siostry- wyjdź z tąd bo nie wyjdziesz już nigdy - y/n warknęła próbując nie robić gwałtownych ruchów bo mimo wszystkiego miała nadal płytko oddychającego bruneta .

Kiedy Klaus wyszedł ,słysząc nadal gadającego pod nosem klausa o małych słodkich bachorkach . y/n odwróciła głowę w stronę śpiącego zieloonokiego , na ten widok mogłaby patrzeć się godzinami,według niej chłopak jest uroczy ,inteligenty ambitny ponadto poprawił swoje zachowanie po tym jak wybuchł przez podsłuchanie rozmowy y/n z Allison .Jego gniew wtedy był uzasadniony ,był bo był .Czy brunet wtedy chciał się wyżyć na dziewczynie? y/n gdy to wspomina zaciska jej się gardło ,dlaczego tak bardzo zależy jej na opinii tego chłopaka,co noc zadaje se te same pytania nie znając odpowiedzi. Dziewczyna się zamyśliła po czym gdy się ocknęła spojrzała na bruneta ,mocne rysy twarzy,gęste równe brwi, kość żuchwowa ,idealny i delikatne usta. y/n przez większość czasu przyglądała się wargom chłopaka ,miała ogromna chęć go pocałować ,zasmakować jego ust ,poczuć jego warg na swoich chociaż wiedziała że to nierealne ,marzyła o tym od czasu do czasu kiedy jej myśli odstawały od rzeczywistości.Gdy postanowiła obudzić chłopaka w końcu stanie się tak jak numer 4 zapowiadał. y/n dotknęła dłonią jego klatki piersiowej szepła mu delikatnie nad uchem -Five ,jesteśmy wstawaj...- nieudolna próba śpiącego nastolatka spowodowała się tylko niespokojnym wierceniem się .

Nastolatka nie wiedziała co zrobić dlatego objęła dłonią jego żuchwę i przejechała kciukiem po policzku uśmiechając się - Five , obudź się....-chłopak delikatnie zaczął przecierać oczy pięścią niczym malutki chłopczyk, kiedy y/n to zauważyła zabrała szybko i delikatnie dłoń z jego twarzy tak żeby nie zauważył ze tam w ogóle spoczywała -Już jesteśmy-Five zaspanym głosem spytał się nie wiadomo czy siebie czy dziewczyny- Tak ,już dawno, wstawaj bo zaraz odjedziemy bez bagaży skazani na siebie a wiem ze tego nie chcesz-Dziewczyna się zaśmiała - chłopak powiedział pod nosem - a skąd wiesz - dziewczyna odwróciła się w jego stronę i podniosła brew na znak zapytania -nic głośno myślę ...- five niepewnie odparł. gdy już wyszli z autokaru zauważyli że są na kwiecistej polanie co y/n od razu przypadło do gustu obok lasu , gdy autokar odjechał zauważyli także swoje walizki. każdy nich wziął swoją i poszli za rodzeństwem które zdążyło się oddalić .Szli przez szeroką dróżkę pośród liściastego lasu kiedy promienie przedzierały się przez drzewa tworząc magiczny klimat zważywszy na to była dopiero 8 rano.Szli spokojnie nie odzywając się ani słowem ,była to cisza ale nie niezręczna .Czuli że taka cisza nikomu nich nie przeszkadza tylko pasuje ,gdy byli w połowie drogi zauważyli nie mały śliczny domek letniskowy a dziewczyna gdy to ujrzała można by byłoby zauważyć iskierki szczęścia w oczach i ogromny uśmiech który potem skierowała w stronę swojego przyjaciela który na widok niskiej dziewczyny sam pod nosem się uśmiechnął.

* Macie jakieś porady,uwagi odnośnie tego opowiadania, co o nim myślicie ? Bardzo przyda mi się konstruktywna opinia.