✹VII jestem śpiąca ✹

381 21 0
                                    

- Dzień dobry! - Klaus wparował do pokoju y/n która smacznie spała gdyby nie owy osobnik - jeszcze 5min...- sapnęła przeciągając się na drugi bok - no ale za 30 min mamy być na dole i jedziemy - loczek oparł się o framugę drzwi mówiąc smętnie ile zostało dziewczynie czasu - co? jak 30min i jedziemy - y/n obróciła się nie spokojnie w stronę Klausa i usiadła i wpatrywała się w jeden punkt - która godzina? - klaus na pytanie y/n popatrzał się na nadgarstek na którym nie miał zegarka - 4:34, jakoś tak, pamiętaj że na to zajebiscie dalekie jeziorko jedzie się 3godizny więc wstawaj-numer 4 się odwróciła na pięcie - nie zapomnij wziąć jakiegoś sexi wzorzastego bikni - zaśmiał się a dziewczyna załamana podskakiwała przy szafie ale dosięgnąć koszule.

Gdy wszyscy byli na dole, ubrani i gotowi do wyjścia, Pogo podszedł i do informował grupę - jedziecie sami, jest to odludnione miejsce to prawda ale myślę że wam się spodoba, bez żadnego alkoholu - przerwał a numer 4 został obdarzony wzrokiem zaznowania każdego tylko klaus z uśmiechem stał i czekał na dokończenie przez małpy wypowiedzi - zero mocy, odpocznijcie sobie, i zero bójek i takich rzeczy, jedziecie tam 4 godziny, dlatego tak wcześnie tu stoimy, jesteście tam na 3 dni i tak jak mówiłem wcześniej miłej zabawy - Małpa się uśmiechnęła i odsuneła z przejścia.

Nastolatkowie wpakowywali bagarze do tyłu vana a następnie wsiedli.
-Ja siadam na tyle przegrywy - Klaus miał zwycięski uśmiech na twarzy póki nie ujrzał dzielnie siedzącego na tyle Five - nie tym razem kochany braciszku- tym razem on się uśmiechnął zwycięsko. gdy wszyscy się już rozsiadali , oczywiście allison z Lutherem, klaus z benem, na tyle usiadła y/n z diego i five, gdy miała siadać five usadowił niską dziewczynę obok okna aby nie siedziała obok diego - co ty robisz? nie muszę tu siedzieć - zapytała się y/n i uniosła glowe do bruneta który miał już siadać ale spojrzał się na nią morderczym wzrokiem - bywa skarbie -
dziewczyna została oslupiona, wiedziała że to na żarty ale w jej mniemaniu poczuła się miło. Początek drogi zerkała na bruneta wyobrażając sobie jak to by bylo być z nim w bliższej relacji, jako przyjaciele, lecz potem na głowe przyszła jej myśl o związku, sama nie chciała zaprzeczać ze brunet nie jest przystojny,wyrzuciła myśli z głowy bo brała go za przyjaciela, czasami ją ranił ale sama nie mogłaby mu nic zrobić bo mimo wszystkiego to jej rodzina . W połowie podróży y/n stała się senna, co nie ubyło uwadze zielonookiego który co jakiś czas zerkał na dziewczynę-Five jestem senna, zmęczona i nie wiem - dziewczyna zaczęła ziewać przeciągając się. y/n na prosto siedząc było jej nie wygodnie, na szybie tym bardziej, więc jedynym wyjściem było ramię bruneta. Chwilę później ów brunet poczuł głowe śpiącej dziewczyny, spojrzał na y/n i z nie pewnością przejechał kciukiem po jej bladym policzku, dla niego wyglądała jak istny anioł. Nie można było zaprzeczyć że brunetowi się to nie spodobało więc sam oparł głowe o jej i zasnął w nadzieji że nikt ich nie zauważy, przez to że było 5 rano i raczej wszyscy spali a do tego było ciemno. Jednak chwilę potem klaus i ben odwrócili się w ich stronę i zaczęli smieszkowac. Do końca podróży zostało pół godziny kiedy zaczęli się dopiero robić jasno i rodzentswo podziwiało piękne widoki, lasów łąk i różnych piękności matki natury.

𝑵𝒊𝒆𝒃𝒐 - 𝑭𝒊𝒗𝒆 𝑯𝒂𝒓𝒈𝒓𝒆𝒆𝒗𝒔Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz