9

155 17 30
                                    

Hermiona krążyła po pokoju Wspólnym wydeptując ścieżkę w bordowym dywanie, nadgryzionym przez ząb czasu. Nerwowo wykrzywiała palce stawiając kolejne kroki, co chwila zerkając na wejście do pokoju.
- Szybciej...Ginny szybciej...- mruczała pod nosem. Dalej nie przebrana z czerwonej sukienki krążyła po pomieszczeniu. Jak..jak to wszystko mogło się tak potoczyć. Jak?! Z jękiem uderzyła biodrem o kanapę stojącą naprzeciwko kominka. Masując dłonią obolałe miejsce opadła na miekką sofę, układając się tak, żeby widzieć dziurę portretu. Czuła jak telefon wibrował jej od wiadomości. Wiedziała, że to Teodor. Godryku! Jak to się stało..jak mogła nie rozpoznać, że to on?! Przecież wszystkie znaki na niebie i ziemi podpowiadały jej, że to ON. Następca rodu, świetny uczeń, gracz Quidditch'a. Doskonale wiedziała jaką ma opinię u połowy szkoły - bawidamek, ślizgon to na pewno przyszły śmierciożerca, łobuz, druga połowa zachwycała się jego sposobie bycia, inteligencją i aparycją. Jego koledzy.. przecież łajnobombą dostał ostatnio Malfoy. Jak mogła tego nie skojarzyć. Uderzyła się otwartą dłonią w czoło.. Hermiono jesteś idiotką. I Ciebie nazywają najmądrzejszą czarownicą swojego pokolenia. Jęknęla znowu głośno i oparła głowę o oparcie kanapy, przymykając oczy.
- Hermiona! Jesteś. Nie mogłam Cię znaleźć.- usłyszała głos swojej przyjaciółki, która właśnie przeszła przez portret. Widząc w jakim stanie jest starsza gryfonka czym prędzej usiadła koło niej, obejmując ją ramieniem.
- Co się stało?
- Wiem kim jest...- wymruczała chowając twarz w ramieniu rudowłosej. Ta drgnęła zaskoczona, przecież umówieni byli inaczej. Co sie tam stało.
- Opowiedz od początku. Powoli.- poprosiła na co Hermiona wzięła głęboki wdech.
- Poszłam tam..do altanki. Wcześniej zmieniłam cały strój, ale wiedziałam, że zaklęcie nie będzie trwało dłużej niż 3 godziny...- zaczęła wykładając gołe stopy na niski stoliczek.- Już z daleka go widziałam.. wysoki, ciemnowłosy.. Ideał, Ginny. Wiesz, że w ostatniej chwili miałam uciec? Od razu mnie przejżał..
Na chwilę panna Granger przerwała opowieść. Przez chwile wpatrywała się w ogień, rozpuszczając włosy, które falami opadły za kanapę.
- Dostałam od niego bukiecik białych frezji.. Nawet nie wiem kiedy wyciągnął ode mnie, że to moje ulubione kwiaty wiesz? Zaczęliśmy tańczyć..rozmawiać. Ma najpiekniejsze, najbardziej magnetyczne oczy na świecie. Granatowe..prawie czarne.. z ciemnymi długimi rzęsami.. czułam się jakby prześwietlał moją duszę Gin.- zrobiła kolejny głeboki wdech podczas, gdy rudowłosa uspokajająco głaskała ją po ramieniu.- W pewnym momencie powiedział, że bardzo chciałby wiedziec kim jestem.. ale powiedziałam mu, że jeszcze nie teraz.. Znowu tańczyliśmy...ale..
- Tak?- zapytała łagodnie swoja przyjaciółkę widząc, że potrzebuje lekkiego popędzenia.
- Ściągnął maskę Gin. Tak po prostu.
- Kto to jest Mimi?
- Teodor Nott.- pisnęła dziewczyna odwracając czekoladowe oczy na panne Weasley, która zaszokowana wpatrywała sie w nią.
- Nott.- powtórzyła.- Ten Nott? Ślizgon z Twojego roku. Przyjaciel Malfoya?
- Tak.- pokiwała głową szybko.
- I co dalej?
- Ja...uciekłam..- powiedziała brązowowłosa przyciskając dłonie do twarzy.
- Co proszę? Jak to uciekłaś?!
- No..normalnie. Przestraszyłam się i zwiałam.
- Ale dlaczego? Przecież Ci na nim zależy, a to, że okazał się być Nottem jest tylko plusem.- powiedziała Ginny po chwili, ponieważ kilka osób weszło do Spokoju Wspólnego wracając z balu.
- Nie boję się tego, że to on jest Zombie Boyem..tylko tego, że..
- Że nie zaakceptuje Ciebie?- zapytała cicho Ginerva. Lekkie skinienie głową Hermiony utwierdziło ją w swojej racji.- Mimi..kiedy Ty Zaczniesz wierzyć w siebie? Przecież on Cie lubi..poznał Cię.. myślisz, że od tak by to zakończył?
- Nie wiem Gin..i boję się to sprawdzać.- wyszeptała ponownie układając głowę na ramieniu przyjaciółki.
- Pewnie się teraz zamartwia i myśli co zrobił nie tak.- zauważyła dziewczyna, gdy tylko usłyszała piknięcie telefonu Hermiony.- Idź do łóżka, przebierz się w piżamę i mu odpisz. Nie możesz się kryć wiecznie. A chłopak zasługuje na jakiekolwiek wyjaśnienie.
- Pewnie masz racje.- powiedziała cichutko. Po chwili wpatrywania się w ogień, dziewczyny podniosły sie i skierowały w stronę dormitorium.
- Dzięki Ginny.
- Nie ma za co..od tego mnie masz.- Ginny uśmiechnęła się słodko do przyjaciółki, całując ją w policzek. Hermiona z westchnieniem weszła do pokoju. W biegu rozpieła sukienkę i szybko przebrała się w miekką, ciepłą piżamę. Wsunęła się pod kołdrę, wcześniej zasuwając kotary i z wachanien sięgnęła po telefon. Na ekranie widniało kilkanaście nieprzeczytanych wiadomości.

zombie boy
Przepraszam Cię Księżniczko.
(0:32)

zombie boy
Wiem, że mieliśmy inną umowę, ale musiałem to zrobić.
(0:40)

zombie boy
Nie chciałem Cię przestraszyć, ani zawieść Twojego zaufania.. ale musiałem Księżniczko. Proszę Cie wybacz mi.
(0:45)

zombie boy
Jestes tam?
(0:52)

zombie boy
Powiedz, że nie zniszczyłem tego wszystkiego co między nami jest..
(0:59)

zombie boy
Proszę Cię...daj mi jakiś znak..
(1:06)

zombie boy
Czy to wszystko przez to, że jestem Teodorem Nottem?
(1:15)

zombie boy
Proszę Cię..bo już wariuje..
(1:30)

cinderella
Nie jestem na Ciebie zła..
(1:56)

zombie boy
Dzieki Merlinowi. Nic Ci nie jest. Odzywasz się do mnie!
(1:57)

cinderella
Przepraszam, że dopiero teraz sie odzywam.. musiałam.. ochłonąć. Przepraszam, że uciekłam.. nie powinnam tego robić.
(2:10)

zombie boy
Nic się nie stało. To moja wina
(2:11)

cinderella
Musze to wszystko przemyśleć...odezwę się do Ciebie Teo.
(2:22)

zombie boy
Nie przekreślaj mnie..proszę..
Będę na Ciebie czekał..
(2:23)

(2:23)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


👑

WSZYSTKIEGO NAJPIĘKNIEJSZEGO MOJE DZIUBKI!!!! ❤❤❤
Życzę Wam multum MIŁOŚCI wokół siebie 💚💚💚 Prawdziwej, szczerej i porywającej 😘 Niech się dzieje zawsze dobrze! 😍😍😍

cinderellaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz