6.Powrót do codzienności

253 14 5
                                    

Pov. Akutagawa

Dotarłem do linijki pod tytułem : "Ewentualne choroby". To, co tam zobaczyłem, przerosło moje najśmielsze oczekiwania....

Raport na podstawie obserwacji z 28 lutego (nie podam roku, bo nie z bardzo wiem, jaki). Choroby : 

- Bulimia (duże problemy z regularnym przyjmowaniem posiłków, trudności z niezwracaniem pożywienia) 

- Wiedziałem - odparłem na głos, ponieważ i tak byłem tutaj sam.

- Depresja (nie wykazuje jakichkolwiek chęci do życia, 20 stycznia zamknęła się w mieszkaniu na 4 dni, ponieważ miała dość kontaktu ze światem zewnętrznym. Próba wyważenia drzwi skończyła się niemalże śmiercią Yuki Nanase)

Sprawa była poważna. Dwie ciężkie choroby...Myślę, że nawet mocny psychicznie człowiek miałby trudność z przezwyciężeniem wszystkiego na raz. Jednak to, co ujrzałem później, zbiło mnie z krzesła..

- Wykazuje skłonności samobójcze. Zamknięta w zakładzie psychiatrycznym na 27 dni pod specjalnym nadzorem. Mimo przebywania w zamknięciu występowały próby: uduszenia się spodniami, przemycanie tabletek i połykanie ich w niebezpiecznie dużych ilościach, ataki złości co skutkowało unieruchomieniem i przypięciem pasami, wyłamanie szyby i próba podcięcia sobie żył. 

Zastygłem w bezruchu wodząc wzrokiem po wydrukowanych na papierze literach. 

- Że co? - odparłem zszokowany. Jakie jeszcze może mieć tajemnice?

Dalej na papierach widniał wpis/opinia pewnego lekarza :

- Po szczegółowym obejrzeniu ciała, da się zauważyć rozległe blizny po cięciach na nogach oraz nadgarstkach. Ponadto widać ślady po mocnych poparzeniach (niestety nie jestem w stanie stwierdzić, którego są stopnia, ponieważ rany zostały zadane dawno). Wiele siniaków w różnych okolicach ciała. Podejrzewam, że sama zadała sobie te ciosy, na podstawie tego, jak się zachowuje oraz jakie ma odruchy. Pobyt w zakładzie niewiele jej pomógł, można powiedzieć, że nawet pogorszył jej stan, jednak mam pewne przypuszczenia. Informacje te zostały utajnione, a pacjentka się wszystkiego wypierała, jednak jestem prawie pewien, że ktoś z kim miała głęboką więź, nakłonił ją do zrobienia wymienionych wyżej rzeczy oraz wprowadził w taki stan.

Kto to był? Kto do cholery mógł jej zrobić coś takiego? Przecież powinien już nie żyć, zwłaszcza, że Mori bardzo ceni sobie Yuki...Muszę się tego dowiedzieć...Nie przeszkadza mi zabijanie, nawet jeśli jest okrutne, ale bez przesady. Do mojej głowy napłynęły wspomnienia, gdy Dazai bił mnie za każdym razem, praktycznie codziennie. Ale to, co ja przeżyłem, jest jedynie niczym w porównaniu do tego, co musiała przejść ona, a i tak jestem pewien, że niektóre rzeczy pominęli.

Szybko wstałem i żwawym krokiem pobiegłem do gabinetu Moriego. Nawet nie trudziłem się pukaniem...

- Jaki pieprzony wariat mógł zrobić jej te rzeczy? I najważniejsze, dlaczego nie ma tam napisanego nazwiska tego skur....? - zacząłem ostrym tonem, ale szef mi przerwał.

- Uspokój się - odparł spokojnie. Jak może zachowywać się w ten sposób? - Widzę, że już zdążyłeś przeczytać częściowo przeszłość Yuki.

- Jak to częściowo? Są jeszcze inne dokumenty? - zapytałem zaciekawiony.

- Oczywiście, że są, ale dostęp do nich mają tylko wtajemniczone osoby, więc niestety ty ich nie dostaniesz. Papiery, które czytasz, są napisane bardzo ogólnikowo. A, i jeszcze chcesz wiedzieć, dlaczego nie ma nazwiska, tak? Cóż, Yuki ledwo zgodziła się na napisanie tych przypadków w aktach. Nie jest taka głupia, żeby w ogólnodostępnych papierach wpisać imię sprawcy, chociaż ona nie traktuje tej osoby jak sprawcę. Raczej mówi, że to ona sama doprowadziła się do takiego masakrycznego stanu - powiedział Mori dość przygnębionym tonem. - Moim zdaniem, żadna osoba nie przeżyła tyle okropnych rzeczy, co Yuki, ale to nie z tego powodu ją wychwalam. Oczywiście, jest zdeterminowana i każdego dnia walczy, aby nie odebrać sobie życia, ale jej umiejętność też jest niczego sobie. - zakończył swój wywód.

Where the stars ends? // Akutagawa x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz