Rozdział 5

10.7K 567 1.3K
                                    

~ pov. Dream ~

Było przed 15. Siedzieliśmy w salonie wygłupiając się. Nie mogłem oderwać wzroku od Georga. Wygląda tak słodko... Z rozmyśleń wyrwała mnie poduszka, którą rzucił we mnie Nick. Nie wiedział o tym co czuję do Gogiego, nigdy mu tego nie mówiłem, ale on się chyba tego domyśla...

~ pov. Sapnap ~

Widziałem jak Dream patrzy na Georga. Oh proszę was, przecież to widać, że jest w nim zakochany! George z resztą też. Ciągle się rumieni jak tylko widzi Dreama. Tylko, że te dwa cepy tego nie widzą...
Jak można być aż tak ślepym? Rzuciłem w Claya poduszkę, a on się ocknął. Chciało mi się tak z niego śmiać. Nie jestem jakimś ich wielkim shiperem, ale to nie znaczy, że wogule nie chcę żeby byli razem. Byłoby to w sumie ciekawe.

- Idę do sklepu. Będę za jakąś godzinę. Proszę tylko nie rozwalcie mi domu.

- Czemu aż godzinę? - Zapytałem blondyn.

- Dość daleko jest ten sklep. - Odpowiedziałem i wyszedłem, nie nie miałem ochoty odpowiadać na inne pytania.

~ Pov. George ~

Sapnap wyszedł. Zostałem sam w domu z Dreamem.

- To co robimy? - Zapytałem.

- Może manhunt w domu Nicka? - Zaśmiał się Dream na co też odpowiedziałem śmiechem.

- Rozwalimy mu jeszcze dom. - Odpowiedziałem nadal się śmiejąc.

- No to wymyśl coś kreatywniejszego. - Powiedział, udając urażonego.

- Pooglądajmy coś na YouTubie. - Zaproponowałem.

- Brzmi nudno, ale niech Ci już będzie.

Włączyłem YouTube na moim laptopie, ale 1 film jaki wyświetlił mi się w polecanych to komplikacja DNF. Pięknie. Poczułem jak szczypią mnie policzki. Chciałem już przesunąć myszką w dół, kiedy Dream się zaśmiał i kliknął w ten film. Po 20 minutach śmiania się z naszych podtekstów, z naszych streamów oraz różnych animacji DNF, wyłączyliśmy YouTube i postanowiliśmy iść coś zjeść. Oparłem się o blat, a Clay zaczął szukać czegoś do jedzenie w półkach. Ostatecznie padło na czipsy i coś do popicia. Patrzyłem jak przesypuje czipsy do miski i wyjmuje 2 szklanki dla nas. Podszedł do mnie i podał mi miskę z czipsami uśmiechając się. Poszedłem za nim do salonu i rozłożyliśmy się na kanapie. Blondyn włączył jakiś film i zaczęliśmy go oglądać. Minęło jakieś 20 minut, a Sapnapa dalej nie było. Leżałem rozłożony na całej długości kanapy, a głową leżałem na brzuchu Dreama. Na moim brzuchu natomiast leżała już prawie pusta miska. W pewnym momencie Clay wziął miskę z mojego brzucha i odłożył na stół. Podniosłem się, a on się do mnie tylko przybliżył. Zaczerwieniłem się, a kiedy to zauważył zaśmiał się i popchnął mnie tak abym leżał pod nim...
Policzki zaczęły mi płonąć od gorąca..

~pov. Dream ~

Tak bardzo chciałbym mu teraz wyznać co do niego czuje od dłuższego czasu. Był idealny moment, tylko jedna przeszkoda... Bałem się odrzucenia. Zacząłem powoli.
- Georgie... Chciałbym Ci coś powiedzieć.

- Co takiego?

- Uhh.. Bo.. Tak jakby.. Nie wiem czy.. -

- Hej! Wróciłem ju- przerwał w połowie zdania widząc w jakiej dwuznacznej pozycji się znajdowaliśmy.

- To ja.. Ja rozpakuje rzeczy. - I poszedł.

- Jasne. - Odpowiedziałem zchodząc z bruneta, a ten odrazu gdzieś poszedł.

.............................................................

Rozdział 5
485 słów

I Can't breath - DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz