~ pov. Dream ~
Zostały 4 dni. W końcu poznam Georga. Noi Nicka też, mimo że już nie raz się z nim spotkałem, ale to tak na dzień, dwa.
Teraz mamy we 3 mieszkać pod jednym dachem przez miesiąc. Będzie ciekawie...Jakoś po 10 zadzwonił do mnie Gogy. Poczułem dziwne uczucie w brzuchu. Odebrałem.
- Hej Gogy!- Hej Dream. Co u ciebie?
- Jest spoko, będę się zaraz pakować.
- Oh.. To świetnie. Nie mogę się doczekać!
- Ja tak samo. Coś się stało, że dzwonisz?
- A to już musi się coś dziać, żebym dzwonił do swojego przyjaciela? - Zaśmiał się.
Auć. Czemu mnie to zabolało?
- Nie no oczywiście, że możesz. Ja już będę kończyć. Walizki same się nie spakują. - Zaśmiałem się.
- Pa Dreamy.
- Pa pa ~ Kocham Cię Gogy.
- Stop. - Zaśmiał się George i rozłączył.
~ pov. George ~Kiedy się rozłączyłem było jakoś po 16. Tak naprawdę lubię kiedy Dream tak do mnie mówi. Tylko czy on to mówi na poważnie? Najgorsze jest to, że może on to bierze tylko na żarty...
(time skip)
Jestem już prawie spakowany. Jeszcze tylko parę rzeczy i będę mógł zamknąć walizkę. A w zasadzie to 2 walizki i torbę podróżną bo nie zmieściłbym się do jednej walizki z tym wszystkim.
(kolejny time skip)
Była już jakaś 20. Byłem spakowany, a nadal pozostawały mi 3 dni do wylotu.
No i co by tu porobić? - Pomyślałem. - Jedynym rozwiązaniem na nudę teraz to chyba odpalenie Amonga albo MC.(i znów time skip)
Po skończonym streamie Tommiego pożegnałem się i poszedłem spać po wyłączeniu komputera. Dochodziła 23.
CZYTASZ
I Can't breath - DNF
FanficGeorge, Sapnap i Dream byli najlepszymi przyjaciółmi. Nagrywali razem odcinki na YouTube oraz streamowali na twitchu. Po paru latach przyjaźni internetowej postanowili się poznać, na żywo. Książka może zawierać wiele błędów i niedociągnięć, więc jeś...