Rozdział 10 Łowcy Głów

103 3 6
                                    

Cała wędrówka prze las poszła dość szybko , kiedy Carlos znalazł ścieżkę prowadzącą do końca ciemnego lasu . Nataniel przez całą drogę milczał , idąc z tyłu . Gdy wreszcie wyszli z niego mina mu się poprawiła , że ich znajomość z łowcą się  wkrótce zakończy .

- Chyba nasze drogi będą musiały się tu rozejść - odezwał się ironicznie Nataniel stając na zielonej polanie , obok której niedaleko znajdowało się jezioro a jego blond kręcone włosy odbijały się w świetle wschodzącego słońca.

- No...tak wiem o tym doskonale blondynie , nie trzeba mi przypominać - powiedział Carlos spoglądając z ukosa na Erine , która stała obok Mirandy i wpatrywała się w piękną przestrzeń która ich otaczała .

- Nie nazywaj mnie blondynem mam na imię Nataniel łapiesz !

- Oj nie bulwersuj się tak  niech ci będzie NATANIEL  - ostatnie słowo zaakcentował . Po czym zrobił parę kroków i zbliżył się tym samym do Eriny i reszty

- Miło było mi was poznać - wzrok skierował na wszystkich oprócz Nataniela , który stał na przodzie  -Cieszę się że mogłem wam choć w jakimś stopniu pomóc kiedy było trzeba no i byłem przynajmniej w czymś przydatny . Na to Erina zrobiła jeden krok w jego stronę , co też stali w bardzo bliskiej odległości .

- Carlosie ...nie wiem co powiedzieć , zrobiłeś dla nas tyle dobrego , nie tylko uratowałeś nam życie a również pomogłeś wydostać się z tego przeklętego lasu ,to było nie lada wyzwanie a ty się go podjąłeś i za to wszytko chyba nigdy ci się nie odwdzięczymy- odparła po chwili Erina spokojnym głosem po czym niespodziewanie go objęła  - Żegnaj i niech dobrze ci się wiedzie - Po chwili odsunęła się od niego a on uśmiechając się zrobił parę kroków do przodu

- Nie będę  wam zabierał więcej czasu wiec już pójdę. A i Nataniel - mówiąc spojrzał na niego - Mimo wszytko co miedzy nami zaszło , trzymaj się blondynie - dodając poklepał go po ramieniu i oddalił się zmierzając przed siebie . Nawet Natanielowi zrobiło się trochę głupio , że tak się w stosunku niego zachowywał a widząc minę wszystkich dość przygnębiającą odejściem łowcy stał w bezruchu po czym poczuł na sobie przeszywające spojrzenie towarzyszy

- No co ?- warknął zaskoczony . Po czym wziął głęboki oddech i odezwał się donośnym tonem

- Najemniku !- a Carlos odwrócił się momentalnie słysząc jego głos - Mówiłeś wcześniej , że jesteś łowcą przeróżnych stworzeń tak ?

- No tak !-krzyknął z oddali

- A jakich konkretnie ?!- zapytał głośnie a wszyscy mieli bardzo zaskoczone miny i zastanawiali się co też chodzi po głowie Natanielowi

- No ...przeróżnych złych stworzeń , które niosą zamęt i zniszczenie ! - odpowiedział mu takim samym tonem

- A czy demonów również?!- jego pytanie momentalnie zaszokowało wszystkich , najbardziej rzecz jasna Erina , która jeszcze do niedawna , próbowała załagodzić pomiędzy nimi konflikt .Przez chwilę Carlos się zawahał po czym stanowczo powiedział

- Demony to najgorsze ze wszystkich stworzeń ale ...one również nie mogą się ze mną równać!

- W takim razie chcę cie wynająć najemniku , oczywiście rzecz biorąc za godną cenę!- na dzwięk tych słów wszyscy wytrzeszczyli oczy nie mogąc temu uwierzyć

- Możesz powtórzyć aniele , bo chyba niedosłyszałem !- odparł głośno Carlos , choć widać było ,że doskonale słyszał co wcześniej on powiedział

- Mówiłem ,że chcę cię wynająć!

- Jestem mile zaskoczony tą ofertą drogi Natanielu ale jakbym śmiał odmówić . Zgadzam się bez namysłu !

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 08, 2015 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Kryształ ZagładyWhere stories live. Discover now