Rozdział 6 Natarcie Demonów

90 5 0
                                    

Erina budząc się zobaczyła , iż leży na ogromnym białym łóżku , podnosząc się na łokciach spostrzegła że znajduje się w komnacie wypełnioną łóżkiem, komodą , lusterkiem oraz kryształowym małym oknem . Nagle usłyszała pukanie do dzwi i po chwili stała w nich Gabriela z tacą rogalików i gorącej herbaty

- Pomyślałam , że możesz być głodna wiec przyniosłam ci coś abyś się wzmocniła – powiedziała Gabriela siadając na brzegu łóżka

- Tak masz racje jestem głodna jak wilk dziękuje , że o mnie pomyślałaś- głos Eriny mimo tego co ją spotkało wydawał się łagodny . Sięgnęła ręką do tacy , którą trzymała Gabriela po czym wzięła z niej rogalika i ugryzła go pewnym ruchem szczeki . Erina przypatrując się Gabrieli dostrzegła w niej swoje podobieństwo , miała te same ciemno brązowe włosy tylko, że kręcone , wielkie czekoladowe oczy i podobne rysy twarzy . Tylko jej usta były pełniejsze niż Eriny oraz miała jaśniejszą karnacje od niej . Wyglądała na co najmniej 28 lat .

- I jak smakuje ci ? – spytała po chwili

- Bardzo smaczne – odpowiedziała Erina z pełna buzią. Była tak głodna , że zjadła wszystkie cztery rogaliki na tacy oraz wypiła całą herbatę .

- Jak to możliwe , że znalazłam się w tej komnacie , skoro wydawało mi się, że znajdowałam się w w innej pełnej kryształowych róż – odezwała się Erina po chwili milczenia .

- Zemdlałaś , dlatego Nataniel na moją prośbę przyniósł cię tutaj – mówiąc odstawiła srebrną tacę na komodę .

- A właśnie gdzie jest Nataniel ?

- Nataniel musiał załatwić swoje sprawy , na pewno niebawem do ciebie zajrzy – odparła Gabriela . Spostrzegła na policzkach Eriny lekkie rumieńce .

- Przepraszam cie  Gabrielo , że na początku tak na ciebie wrzeszczałam , ale po prostu nadal nie mogę się odnaleźć w tej całej sytuacji – głos Eriny był spokojny ale jednocześnie zdezorientowany . Gabriela ujęła jej dłoń

- Nie martw się Erino ja wszystko rozumiem , nie musisz mnie za nic przepraszać – powiedziała to takim opiekuńczym tonem , że Erina zrozumiała , że jest ona najbardziej opanowaną osobą jaką w życiu poznała . – Wypoczywaj , musisz mieć wiele sił , a i w komodzie naszykowałam dla  ciebie jedną z moich sukienek , myślę , że będzie pasować na ciebie - mówiąc przesunęła wzrokiem po Erinie – Sądzę , że ta nie nadaje się już do użytku

- Chyba masz rację Gabrielo – rzuciła lekkim zakłopotanym głosem Erina patrząc na swoją  zniszczoną i brudną sukienkę  . Gabrielo ?

- Tak Erino ?

- Skoro jestem aniołem to czy nie powinnam ... a zresztą nieważne - niepewnie wykrztusiła  z siebie Erina wiercąc się na łóżku . Gabriela spojrzała na nią takim wzrokiem jakby wiedziała co ma na myśli 

- Pewnie chcesz wiedzieć czy kiedykolwiek będziesz miała skrzydła jak każdy anioł , nie myle się ?- niepostrzeżenie powiedziała Gabriela a Erina nic nie mówiąc tylko pokiwała niepewnie  głową potwierdzając  - Chociaż nasi rodzice oderbrali ci skrzydła i moce anioła , to tak naprawdę nigdy nie przestałaś nim być  , gdyż  nie można pozbawić kogoś tego kim sie urodził . Lecz to wszytko jest w tobie uśpione i ukryte głeboko . Jeżeli kiedykolwiek uwierzysz w to i zapragniesz z całego serca  to bądz pewna , że odnajdziesz w sobie prawdziwego anioła 

- A jeżeli nigdy w to nie uwierze ?

-To bedzie znak , że przeznaczone jest tobie życie ziemskie - odpowiedziała Gabriela stając na równe nogi 

- Jest jeszcze jedno o coś co chciałam cie zapytać 

- Pytaj śmiało odpowiem ci jeżeli będę mogła

Kryształ ZagładyWhere stories live. Discover now