Rozdział 7 Nieoczekiwani Goście

128 5 4
                                    

Gdy dotarli na ziemie ,rozpętała się straszliwa burza i zaczął padać silnie deszcz . Wszyscy czworo momentalnie zmokli .

- Nienawidzę ziemskiego deszczu – krzyknęła Sophie ocierając krople deszczu , które spływały strumieniami po jej drobnej twarzy .

- Nie przesadzaj  Sophie – rzucił po chwili Luis podnosząc ręce do góry-to tylko deszcz-  a Sophie nic nie mówiąc rzuciła mu gniewne spojrzenie .

- Nie mam pojęcia gdzie możemy się udać – odezwał się bezsilnie Nataniel rozglądając się w koło – Myślałem , że Królestwo niebios będzie najbezpieczniejszym miejscem ale jednak się pomyliłem …- mówiąc skierował wzrok na Erine a jego mokre kręcone włosy przykleiły mu się do twarzy . Erina zbliżyła się do niego dotykając ręką  jego ramienia.

- Nikt nie mógł przewidzieć , że demony spróbują wtargnąć do Królestwa niebios , nawet ty Natanielu – powiedziała Erina spokojnym głosem . Ale w głębi bała się , że niedługo demony ją odnajdą i znów zabiorą do tego strasznego i upiornego miejsca jakim jest Królestwo cieni . Deszcz zmoczył jej ciemno brązowe  włosy a sukienka , którą podarowała jej Gabriela była całkiem przesiąknięta deszczem co też sprawiało , że wydawała jej się strasznie ciężka.

- Nie chce zawieść ciebie ani Gabrieli – odrzekł Nataniel odwracając się przodem do niej

- Nigdy mnie nie zawiodłeś i na pewno nie zawiedziesz wiem to , bo jesteś najbardziej odpowiedzialną i zdeterminowaną osobą jaką znam – ton jej głosu był pewny a spojrzenie łagodne – Wiem gdzie możemy się udać – dodała pochwili Erina niezbyt pewnym głosem. Nataniel popatrzył się na nią zdziwiony

- Naprawdę ? Dokąd ?

- Do moich przyjaciół , zawsze mogłam na nich liczyć i muszę się upewnić że są cali i zdrowi

- Nie wiem czy to jest dobry pomysł – mruknął cicho Nataniel

- A masz inny pomysł , przez te 2 dni damy radę jakoś się ukrywać potem Gabriela powiedziała ,że mamy się udać do Krypty…

- Izulela

- Tak właśnie do Krypty Izuela . Natanielu zgódź się proszę – jej ton głosu był przepełniony nadzieją . A Nataniel  przez chwilę milczał

- Przepraszam , że przerywam tą jakże poruszającą i dramatyczną rozmowę … ale uzgodniliście już gdzie się wybieramy bo my tu nasiąkamy wodą jak gąbka-wtrąciła się Sophie z ironiczną miną , a jej skrzydła przesiąkły całkowicie wodą tak samo jak Luisa oraz Nataniela .

- Lecimy do….Barcelony – odparł Nataniel z niezbyt zadowolona miną. Za to u Eriny pojawił się lekki uśmiech .

                                          ***

Demony otaczały bramę niebios z wszystkich stron . Anioły strażnicy w tym też Irys przyjaciel i doradca Gabrieli ,odpychali natarcia stworów najlepiej jak tylko umieli lecz niestety to nic nie dało bo demony używali nieznanej potężnej czarnej magi ,której nie znały anioły .Po wtargnięciu Shay , który był wyznaczony przez ojca do odnalezienia Eriny przemówił ostrym tonem

- Nie mamy w planach wojny z aniołami , chcemy tylko odzyskać dziewczynę . Oddajcie nam ją a odejdziemy w spokoju – po jego słowach zapadła cisza. Żaden anioł się nie odezwał , wszyscy stali z grobową miną i gniewnym spojrzeniem

- Nie ma jej tutaj – odezwała się Gabriela wychodząc z tłumu , z podniesioną głową stanęła naprzeciwko Shaya , który przybrał ludzką postać

- Nie kłam podstępna anielico , wiemy , że jeden z aniołów wtargnął do naszego królestwa cieni i zabrał ją stamtąd – ton głosy Shaya przepełniony był pogardą i wyższością . Uważał się za lepszego niż anioły i o wiele silniejszego .

Kryształ ZagładyWhere stories live. Discover now